YouTube oszalał – usuwa reklamy i obcina część przychodu

YouTube słynie z największej bazy filmików i równie sporej liczby reklam na każdym kroku. Ich liczba rosła równie szybko w obu wypadkach. Użytkownicy mają dość pustych zjadaczy czasu. Firma poszła im na rękę i usunie reklamy, choć nie do końca.

Awatar Marta Urbaniak

YouTube chce usunąć reklamy banerowe wyświetlane na filmikach.

Ich miejsce zajmie więcej reklam pełnowymiarowych wyświetlanych przed, w trakcie i po filmach.

Opracowywana jest nowa forma promowania, polegająca na linkowaniu bezpośrednio z poziomu filmu do produktów wyświetlanych na ekranie.

YouTube jest najpopularniejszym serwisem internetowym zaraz po Google i nie ma co się dziwić. Niekończąca się liczba filmików jest tam wrzucana systematycznie, a wraz z nią pojawia się fala reklam wyświetlanych przy kolejnej odtworzonej treści. Firma postanowiła na szaloną decyzję – skoro tak nie znosicie reklam, to je usuniemy.

Po takich wieściach będziecie mieć zapewne 2 myśli: “W końcu nie trzeba będzie instalować wtyczek, ani płacić za swobodne przeglądanie YouTube’a.” lub “To niemożliwe. Skąd strona internetowa z filmami ma otrzymywać zysk jak nie z reklam?“. Prawda Was zaskoczy.

Pieniądze muszą się zgadzać

YouTube ma zamiar pozbyć się reklam, ale nie wszystkich. Ze strony mają zniknąć banery promocyjne wyświetlane nad filmami w trakcie ich odtwarzania. Zmiana ma nastąpić dość szybko, bo już 6 kwietnia.

Użytkownicy byli nimi bombardowani, więc bez skrupułów zamykali nakładki bez większego zastanawiania się nad ich treścią. Oczywiście dotyczyło to strony internetowej wyświetlanej na komputerach czy laptopach.

reklama w formie banera wyświetlana nad filmem

Nie przynosiły zbyt dużego zysku, ze względu na natychmiastowe zamykanie ich, gdy tylko się pojawiały. A co gorsza zasłaniały dolną część ekranu, co mocno irytowało, szczególnie w przypadku oglądania filmów z napisami nałożonymi bezpośrednio na wideo. YouTube stwierdził, że ten format powinien odejść w zapomnienie, skoro nie przynosi planowanych dochodów.

Pieniądze liczą się bardziej niż opinie ludzi, a kwoty muszą się zgadzać w korporacji. W związku z tym można się spodziewać z czasem zwiększonej liczby treści promocyjnych w innej formie. Jak dobrze Wam znane przerywnik przed, w trakcie lub po wideo, z których zyskujecie najwięcej.

Pozbycie się przestarzałej formy, ma być tylko przejściem na zwiększoną liczbę dotychczasowej bądź zupełnie nowej. Jedną z nich może być bezpośrednie oznaczanie i linkowanie do produktów wyświetlanych na ekranie w danym momencie.

Pytanie jak przyjmą ten pomysł użytkownicy. Dla niektórych może być to wygodniejsza forma promowania produktu w swoich własnych materiałach. A nawet ułatwienie dla widzów oglądających. Natomiast niektórych może denerwować nowa koncepcja. Wszystko się okaże, gdy za niecały miesiąc znikną banery i rozpocznie się zastępowanie ich.

Źródło: Ars Technica
Źródło miniaturki: Dr.e-commerce

Awatar Marta Urbaniak

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez