Obywatel USA otrzymał blokadę systemu smart home od Amazon, za rasistowski komentarz, który miał wystosować do jednego z dostawców.
Jak się jednak okazało, podczas dostawy nie było nikogo w domu, a pracownik firmy źle usłyszał komunikat wydany przez dzwonek Eufy.
Skąd wzięła się blokada?
Cała sytuacja rozpoczęła się pod koniec maja, kiedy to jeden z pracowników firmy Amazon dostarczył paczkę do domu jednego z klientów. Ten początkowo nie zorientował się, że coś jest nie tak, bowiem dopiero następnego dnia zauważył, że jeden z głośników wylogował się z systemu.
Początkowo Brandon Jackson podejrzewał jednak, że ktoś po prostu próbował uzyskać dostęp do jego konta, a po kilku nieudanych próbach system zablokował dostęp przed dalszymi próbami włamania. Szybko okazało się jednak, iż w tym przypadku chodzi o coś innego, więc Brandon postanowił skontaktować się z obsługą Amazon.
Po kontakcie z obsługą klienta, otrzymał informację, iż powinien otrzymać e-maila, w którym opisano dalsze kroki, które powinien podjąć w swojej sytuacji. Brandon Jackson skontaktował się z odpowiednią osobą, która poinformowała go, iż kierowca, który dostarczył jego paczkę, zgłosił, że usłyszał rasistowskie uwagi z dzwonka do drzwi. Na całe szczęście, pokrzywdzony posiada pokaźną liczbę kamer monitoringu na swojej posesji, które w razie czego mogłyby pomóc mu w udowodnieniu swojej niewinności.
Brandon otrzymał od firmy Amazon informację o dokładnej dacie tego incydentu, co wprowadziło go w dodatkowe zakłopotanie, bowiem we wskazanym terminie w domu nie było żadnego z domowników. Postanowił więc sprawdzić zapis z monitoringu, który utwierdził go w przekonaniu o niewinności swoich bliskich.
Jak się okazało, dzwonek do drzwi Eufy od Amazon wydał następujące zapytanie: „Przepraszam, w czym mogę pomóc”. Wszystko wskazuje więc na to, iż dostawca amerykańskiej firmy – który w tamtym momencie już oddalał się od drzwi – źle usłyszał to, co miał mu do przekazania wspomniany dzwonek.
Amazon nie przeprosiło za błąd
Niestety, mimo tego, iż pokrzywdzony wysłał nagrania z wielu różnych ujęć, które jasno przedstawiały jego niewinność, Amazon i tak postanowił zablokować jego konto. Brandon Jackson nie zamierzał się jednak poddawać i w zasadzie od razu rozpoczął próbę odwołania się od nałożonej blokady.
Mijały kolejne dni, a amerykańska firma nadal nie zamierzała odpowiednio zająć się przykrym przypadkiem niewinnego obywatela. Ostatecznie, Brandon doczekał się odblokowania swojego konta po prawie tygodniu oczekiwania, ale oprócz tego, nie otrzymał on żadnej wiadomości od firmy z informacją czy przeprosinami za zaistniałą sytuację.
Brandon Jackson spotkał się z nieodpowiednim podejściem firmy Amazon do swoich klientów, ale na szczęście prawie tygodniowa blokada nie wywarła zbyt wielu szkód na jego codziennym życiu. Wszystko dlatego, bo jego dom nie jest w 100 procentach oparty na systemie smart home.
Jak informuje pokrzywdzony, jak najbardziej rozumie, iż Amazon chce dbać o bezpieczeństwo swoich pracowników (w tym przypadku jednego z kierowców). Wspomina jednak, iż firma zachowała się w sposób nieodpowiedni, totalnie blokując jego konto w systemie. Zamiast tego mogliby na przykład tymczasowo zablokować możliwość realizowania dostaw na jego adres, czy jakkolwiek aktywnie odpowiadać na próby mediacji.
Czy kiedykolwiek spotkaliście się z podobną sytuacją, w której ktoś został ukarany za coś, czego nie zrobił? Jak zachowalibyście się na miejscu przedstawicieli Amazona?
Źródło: Medium @Brandon Jackson
Dodaj komentarz