Apple odkryło liczne problemy i dziury w oprogramowaniu, które ma trafić do urządzeń.
Innowacje mają ustąpić miejsca poprawkom na liście priorytetów. Te nie mają potrwać zbyt długo.
Usprawnienia wprowadzone przez wiceprezes ds. inżynierii Apple mają pomóc w utrzymaniu porządku i jakości systemu.
Mark Gurman z Bloomberg donosi, że Apple w ostatnim czasie, po sprawdzeniu przyszłorocznych oprogramowań, wykryło liczne problemy. Dodatkowo zła wiadomość jest taka, że jest ich tyle, że firma z Cupertino jest zmuszona zająć się najpierw łataniem dziur. Myślenie nad nowymi funkcjami, które macie otrzymać w nowych wersjach systemu, musi chwilę zaczekać.
![](https://technostrefa.com/content/uploads/2023/10/P1060088-scaled.jpg)
Wstrzymano prace nad systemami dla iPhone’a, iPada i Maca. Zmieniono priorytety, aby rozwiązać istniejące aktualnie problemy. Jednak podobno nie ma to znacząco odbić się na harmonogramie wyznaczonym wcześniej.
Wszystko “pod kontrolą” i usprawnienia
Testy wewnętrzne nie wykryły usterek, co przekłada się na bardziej intensywne prace inżynierów, którzy je znaleźli teraz. Choć nie brzmi to zbyt pozytywnie, to już w tym tygodniu ma ruszyć proces wprowadzania nowych funkcji oprogramowania. Tak zapewnia gigant.
Apple chce zapewnić klientom pewien poziom jakości i nie może sobie pozwolić na system dziurawy jak sito. Zatem iOS 18 powinien być bardziej dopracowany niż iOS 17, z którym były zgłaszane liczne usterki już tydzień po premierze.
![](https://technostrefa.com/content/uploads/2023/05/iOS_17.jpg)
Craig Federighi, wiceprezes ds. inżynierii oprogramowania w Apple postanowił około 4 lata temu wprowadzić kilka usprawnień. Jedną z nich jest “funkcja flagi”, która pozwala na ręcznie włącznie funkcji i wyizolowanie jej wpływu na system, zanim zostanie ona wprowadzona. Pomaga to zUsranacząco sprawdzić działanie zanim opcja zostanie dodana.
Drugą jest już coś innego, bo mowa o umowie o tajemniczej nazwie “pakt”. Ta w skrócie wymaga od pracowników, aby sprawowali opiekę nad działaniem systemu i w razie potrzeby, naprawiali go tak szybko jak to możliwe. Ma to być sposób na niedopuszczenie do usterek.
Apple nie chce dopuścić do wielkiej porażki jaką był iOS 17, zatem już teraz desperacko podejmuje się kroków zaradzenia podobnej sytuacji. I nic dziwnego, tym bardziej, gdy na horyzoncie pojawiło się ich potencjalnie więcej niż w aktualnym oprogramowaniu. Firma z logiem nadgryzionego jabłka mogłaby nadszarpnąć bardziej swoją reputację, gdyby dopuszczono się kolejnego dużego niedopatrzenia.
Dodaj komentarz