Bogactwo Arabii Saudyjskiej
Królestwo Arabii Saudyjskiej to państwo położone w zachodniej Azji, na Półwyspie Arabskim. Mieszka tam ponad 34 milionów ludzi, z czego aż 7 milionów to mieszkańcy stolicy – miasta Rijad. Głową Arabii Saudyjskiej jest król Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud, zajmujący swoje stanowisko od 2015 roku. Wspomniane wcześniej stanowisko księcia koronnego Arabii od 2017 roku zajmuje jego syn, Mohammed bin Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud.
Gospodarka jednego z państw założycielskich Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) opiera się na wydobyciu i przetwórstwie ropy naftowej. Największe złoża ropy naftowej znajdują się na wybrzeżu i w szelfie Zatoki Perskiej, na Morzu Arabskim. Co więcej, według szacowań, Arabia Saudyjska posiada od 25 do 30 procent światowych zasobów tego surowca. Dzięki temu, państwo to jest światowym liderem w wydobyciu ropy naftowej.
Lustrzane miasto – jak będzie wyglądać?
Wspomniany wcześniej książę koronny – Mohammed bin Salman – często określany jest również skrótem MBS. Nie jest on królem Arabii, ale nie przeszkadza mu to w realizowaniu swoich ogromnych ambicji i chęci pozostawienia jakiegoś śladu po sobie. Tego typu projektem ma być właśnie miasto o nazwie Neom, w którym mają znaleźć się wszystkie dostępne technologie świata. Ma być ono ogromnym pokrytym lustrami murem, o wysokości 500 metrów i rozciągającym się na aż 170 kilometrów długości!
„Pionowe miasto” ma być miastem idealnym, w którym nie zabraknie dosłownie niczego. Projekt o nazwie „The Line” MBS nazywa „swoją piramidą”, co dodatkowo pokazuje, iż myśli on o tym przedsięwzięciu na poważnie. Jakby to sformułowanie jeszcze kogoś nie przekonywało w kontekście zamiarów księcia Arabii, warto wspomnieć, że MBS „podobno przeznaczył na ten projekt 500 miliardów dolarów” (ponad 2,3 biliona zł).
Lustrzane miasto ma „składać się z dwóch ogromnych, równoległych budynków, połączonych chodnikami i podzielonych na dzielnice”. W metropolii ma nie zabraknąć nawet warzyw, które „będą autonomicznie zbierane i wiązane”! Serio myśleliście, że ulice lustrzanego miasta będziemy musieli pokonywać pieszo? Nic bardziej mylnego, bowiem za transport odpowie „szybka kolej, która będzie kursować pod lustrzanymi budynkami”. Między budynkami nie zabraknie również przystani dla jachtów oraz stadionu „do 1000 stóp nad ziemią” (około 300 metrów).
Czy lustrzane miasto ma prawo powstać?
Na to pytanie najłatwiejszą – i przy okazji najlepszą odpowiedzią – byłoby stwierdzenie, że po prostu czas pokaże. Nikt jednak nie zabroni nam podejść luźniej do tego tematu i pobawić się w wizjonerów. Jak wiadomo, technologia „biegnie” do przodu i wszystko wskazuje na to, że nie ma zamiaru się zatrzymywać. W przeszłości nie brakowało innych, ambitnych planów dotyczących stworzenia budynków czy miast przyszłości, które w większości przypadków kończyły się identycznie. Nie wychodziły one poza obszar planowania i projektowania, a jeśli nawet jakimś cudem rozpoczęła się ich budowa, ciężko doszukiwać się jakichkolwiek efektów.
Dobrym – wspomnianym przez The Verge – przykładem takiej inwestycji był projekt The World w Dubaju. Zakładał on wybudowanie kilkuset wysp, z których obecnie otwarta jest jedynie część z nich, a reszta „tonie z powrotem w oceanie”. Czy podobnie będzie w przypadku lustrzanego miasta? Pozostaje nam zgadywać, aczkolwiek w głębi duszy chyba powinniśmy trzymać kciuki za sukces tego projektu, bowiem byłby to coś ogromnego (i to dosłownie).
ŹRÓDŁO: NEOM, The Verge, Wikipedia
Dodaj komentarz