Disney przestaje wypuszczać swoje filmy na płytach DVD i Blu-ray.
Zmiana dotyczy na razie Australii i Nowej Zelandii.
Ostatnim wydanym fizycznie tytułem będą Strażnicy Galaktyki vol. 3.
Ruch ma m.in. na celu zwiększenie subskrybentów serwisów streamingowych.
Jeśli jesteś kolekcjonerem płyt z filmami Disneya i mieszkasz w Australii lub Nowej Zelandii, musisz się pośpieszyć! The Walt Disney Company potwierdziła, iż planuje zatrzymać produkcję fizycznych kopii swoich dzieł. Po premierze Strażników Galaktyki vol. 3 dystrybutorzy nie otrzymają już materiałów giganta na DVD i Blu-ray.
Decyzja jest najprawdopodobniej podyktowana rosnącą popularnością domowej rozrywki online, opartej m.in. o Disney+, a także spadającymi wynikami sprzedaży produktów fizycznych. Ruch ten może też zadziałać jako chwyt marketingowy – wycofanie płyt ma za zadanie przyciągnąć więcej klientów do planów płatnej subskrypcji w serwisie streamingowym.
Strażnicy Galaktyki vol. 3 będą ostatnim tytułem wypuszczonym w Australii na płytach i pojawią się w sklepach już w tym miesiącu. Fani Disneya będą jeszcze mogli skorzystać z kupna materiałów DVD i Blu-ray do momentu wyczerpania istniejących zapasów. Później kolekcjonerzy będą musieli liczyć tylko i wyłącznie na materiały sprowadzone z zagranicznych sklepów.
Czy to koniec pewnej epoki? No cóż, już od jakiegoś czasu można się było go spodziewać. Wycofanie wsparcia dla płyt Disneya w Australii to tak naprawdę dopiero początek – motywacje firmy są uniwersalne, a więc mogą być inspiracją również dla innych gigantów rozrywki. Przeniesienie źródeł w jedno miejsce i usunięcie innych nośników jest tak naprawdę bardzo korzystne dla firmy Disney. Walka o subskrybentów w ostatnich miesiącach przybiera na sile – z wieloma różnymi serwisami streamingowymi, zakazami współdzielenia kont czy podnoszeniu opłat za subskrypcje bitwa zaczyna być coraz bardziej widoczna.
Krok ten pewnie zapoczątkuje efekt domina, który doprowadzi do schyłku nośników danych w takiej formie, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Łezka się w oku kręci, gdyż już niedługo płyty prawdopodobnie podzielą los kaset – a więc pamiątkowych artefaktów przeszłości, kurzących się na półce. Decyzje Disneya mają jednak nie tylko konsekwencje w postaci ograniczenia działalności kolekcjonerskiej – treści online łatwiej kontrolować. Firmy, jak Disney, będą miały większy wpływ na to, co oglądają jej odbiorcy i do czego mają dostęp. Ponadto, materiały w serwisie można dowolnie zmieniać, cenzurować lub nawet usuwać. Przez wycofanie fizycznych kopii wszystkie nasze ulubione filmy i seriale będą wisieć gdzieś w chmurze, na serwerze właścicieli platform streamingowych. Cały nasz katalog online będzie więc skazany na kontrolę producentów i firm je dostarczających.
Co więc będzie dalej – czy pozostanie nam już tylko streaming? A może z czasem płyty też przeżyją renesans, tak jak winyle i polaroidy? Okaże się pewnie szybciej niż myślimy.
Źródło: 7news.com; Android.com
Dodaj komentarz