Teraz sytuacja staje się jeszcze bardziej niekorzystna dla chińskiej marki. Odbudowanie swojej pozycji na rynku zajmie jeszcze przynajmniej kilka lat. Jednym z głównych atutów urządzeń marki Huawei i Honor były ich procesory produkowane przez HiSilicon, a konkretniej seria Kirin. Ostatni z tej serii, czyli Kirin 990 trafił do takich urządzeń Mate 30 Pro, flagowych P40 czy tabletu MatePad Pro. Niestety wszystko wskazuje na to, że to już koniec procesorów Kirin, jakie znamy.
Już niedługo Huawei straci możliwość jakiejkolwiek współpracy z tajwańską firmą TSMC, która jak dotąd odpowiedzialna była za produkowanie procesorów Kirin. Dzięki wysoce zaawansowanym narzędziom możliwe było między innymi produkowanie tych układów w procesie technologiczny 7 nm. Następny flagowy układ, czyli Kirin 1020 miał być wykonywany już w 5nm procesie technologicznym. Huawei jeszcze w połowie tego roku uspokajał, że już na tamtą chwilę tworzone były zapasy układów do przyszłych smartfonów, jak i układów do obecnych modeli.
Teraz jednak dochodzą nas wieści, że te zapasy zostały drastycznie uszczuplone, a co za tym idzie Huawei ma ogromny problem, który może spowodować, że ich urządzenia przestaną być ogólnodostępne. W trakcie ostatnich kilku miesięcy MediaTek zapowiedział, że wspomoże firmę Huawei, a w szczególności HiSilicon w produkcji nisko i średnio budżetowych układów. Jednak wciąż wielką niewiadomą pozostają procesory flagowe. Te stanowią największe wyzwanie dla Huawei, jeżeli chcą utrzymać swoje najdroższe serie.
Wiele osób przy okazji ogłoszenia współpracy pomiędzy Huawei i MediaTek liczyło na to, że odmieni się los obydwu firm. Huawei zyska przychylność nowych konsumentów nawet, jeżeli dotychczas widzieli tę firmę przez pryzmat „braku Google”. Z kolei MediaTek mógł wynieść z tej współpracy jeszcze więcej, jeżeli tylko byłby wstanie produkować znacznie lepsze i bardziej dopracowane układy. Te mogłyby w niedługim czasie stać się nawet konkurencją dla rynkowego monopolisty, czyli Qualcommu.
W czym tkwi problem? Fabryka TSMC jest, jako jedna z dwóch fabryk na świecie jest zdolna do produkcji układów w procesie technologicznym 5nm w ilościach masowych, które zaspokoją potrzeby światowych konsumentów. Drugą fabryką jest Samsung Electronics, jednak Samsung wciąż nie zaprezentował pierwszego procesora wyprodukowanego w 5nm, tym bardziej nie ma raczej mowy o ewentualnej współpracy pomiędzy Huawei i Samsungiem.
Chińskie fabryki z drugiej strony obecnie zdolne są do produkcji układów w najmniej 14 nanometrach. To ponad dwa razy więcej niż planowana litografia następnego flagowego Kirina. Jak donosi The Wall Streat Journal Qualcomm uzyskał zgodę od amerykańskiej administracji na możliwość współpracy z Huawei. Nie będzie to pierwsza taka zgoda, w końcu podobne uzyskały już Microsoft, Intel Micron Technology czy też Xylinx.
Wszystko, więc wskazuje na to, że Huawei może rozpocząć współpracę z Qualcomm’em już w przyszłym roku, a ostatnim smartfonem, który będzie oferować procesor Kirin na pokładzie to będzie tegoroczny Mate 40 Pro. Niestety obecnie nie wiemy, jaka dokładnie przyszłość czeka giganta z Chin ani tym bardziej jak postanowią rozwiązać to w zarządzie firmy Nie ulega jednak wątpliwości, że Huawei na własnym rynku nie traci na sprzedaży, a nawet zyskuje w związku z takimi ruchami ze strony USA. Warto mieć na uwadze, że tam na miejscu odcięcie od usług Google nie miało jakiegokolwiek efektu.
Jednak warto sobie zadać pytanie czy jeżeli USA faktycznie zezwoli Huawei na handel z firmą Qualcomm to czy cały „ban” jest w ogóle zasadny. Flagowe urządzenia będą działać na amerykańskich układach do, w których najpewniej ukryte są furtki bezpieczeństwa dla rządowych agencji. Jeżeli Huawei nie zabezpieczy dodatkowo swoich urządzeń jak robi to na przykład Apple to działania USA będą sprawiać wrażenie coraz bardziej niespójnych, co może koniec końców doprowadzić do opłakanych w skutkach zawirowań na rynku elektroniki.
Dodaj komentarz