Kiedy biorę do ręki nowy sprzęt Huawei, zawsze towarzyszy mi to samo uczucie: obcowania z inżynieryjnym majstersztykiem. Tablet HUAWEI MatePad 12X (2025) jest tego idealnym przykładem i kontynuacją filozofii, którą znamy z poprzednich lat. To tablet, który w pierwszej minucie obcowania krzyczy „premium”. Jest cienki, metalowy i spasowany co do setnej części milimetra.
Tu HUAWEI nie ma konkurencji
Zacznę od elementu, który jest powodem, dla którego w ogóle powinno się rozważać ten tablet. Ekran. To 12-calowa matryca LCD o płynności 144 Hz. I zanim niektórzy zaczną kręcić nosem, że to „tylko LCD”, muszę podkreślić kluczową cechę: ten ekran pokryto matowym szkłem PaperMatte drugiej generacji.
To nie jest zwykła folia antyrefleksyjna. To specjalna, nanopoziomowa struktura wytrawiona w szkle, która sprawia, że praca na tym tablecie to zupełnie nowe doświadczenie. Pracowałem na nim w biurze, w pociągu przy oknie, w kawiarni – refleksy światła są praktycznie nieobecna, a jeżeli już się pojawią, to nie sprawiają, że ekran staje się nieczytelny. Obraz wygląda jak wysokiej klasy wydruk na kredowym papierze. Tam, gdzie iPad Pro czy Galaxy Tab błyszczą jak lustro, HUAWEI MatePad 12X pozostaje idealnie czytelny.
Ale to nie wszystko. Ta matowa powłoka ma jeszcze dwie kluczowe zalety. Po pierwsze, sprawia, że wielogodzinne czytanie lub pisanie jest nieporównywalnie bardziej komfortowe dla oczu, przypominając doświadczenie z czytników e-booków. Po drugie, stawia delikatny, wyczuwalny opór podczas korzystania z rysika. To nie jest ślizganie się plastiku po szkle.
To jest uczucie zbliżone do pisania długopisem po kartce papieru. Oczywiście, specyfika LCD oznacza, że nie uzyskamy tu nieskończonej czerni z paneli OLED, ale płynność 144 Hz i ten absolutnie unikalny komfort pracy w każdych warunkach to coś, czego konkurencja po prostu nie oferuje, a już na pewno nie w takich pieniądzach.
Dźwiękowa pierwsza liga
Drugi filar tego wyjątkowego tabletu to dźwięk. HUAWEI zmieścił tu aż sześć głośników i nie jest to jedynie marketingowy haczyk. To jeden z najlepiej grających tabletów na rynku, kropka. Dźwięk jest nie tylko głośny, ale przede wszystkim czysty, głęboki i ma wyczuwalny bas. Oglądanie na tym filmów to czysta przyjemność, która zawstydza większość laptopów. Jednak nie tylko filmy są jego mocną stroną, seriale czy nawet słuchanie muzyki w sytuacji awaryjnej nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Ekosystem stworzony do pracy
W zestawie z tabletem dostarczana jest magnetyczna klawiatura. To duży plus, bo u konkurencji taki dodatek to często koszt kilkuset, a niekiedy nawet ponad tysiąca złotych, które trzeba wysupłać z portfela. To pełnoprawna klawiatura wyspowa, z przyjemnym choć nie tak głębokim skokiem. Całość jest sztywna, a magnesy trzymają tablet pewnie w dwóch pozycjach. Pisze się na tym niemal jak na laptopie.
Najbardziej charakterystyczną cechą jest tu jednak brak gładzika. To świadoma decyzja projektowa, która wymusza inne podejście do pracy i trzeba to jasno zaznaczyć, że nie każdemu przypadnie ona do gustu. HAUWEI stawia tu na bezpośrednią interakcję dotykową z ekranem oraz na precyzję rysika. Jednak minusem, szczególnie dla pracujących po zmroku może być brak podświetlenia klawiszy.
Sercem tego ekosystemu jest jednak rysik M-Pencil Pro, który trzeba dokupić osobno (często w atrakcyjnej promocji). To on w pełni uwalnia potencjał ekranu PaperMatte. Jest po prostu rewelacyjny. Precyzyjny, praktycznie bez opóźnień, a do tego wyposażony w dwa przyciski – jeden haptyczny w miejscu, gdzie trzymamy palce, oraz drugi na szczycie, gdzie najczęściej znajduje się gumka w klasycznym ołówku. Połączenie oporu matowego szkła z precyzją tego rysika to jedno z najlepszych doświadczeń cyfrowego pisania i notowania na rynku.
Niektóre rzeczy po prostu są
Z recenzenckiej kurtuazji muszę tutaj wspomnieć o aparatach. Z tyłu znalazł się obiektyw, który jest… i w zasadzie tyle. Sensor o rozdzielczości 50 Mpix pozwala na nagrywanie w rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę, a w sytuacji awaryjnej pozwolą zrobić ostre zdjęcie dokumentu czy zeskanować kod QR. Nie jest to sprzęt do fotografii wakacyjnej i nigdy nie miał nim być.
Znacznie ważniejsza jest kamerka przednia, umieszczona na dłuższej krawędzi – idealnie do pracy w poziomie z klawiaturą. Jej jakość jest w zupełności wystarczająca do wideokonferencji. Zapewnia czysty, wyraźny obraz w Zoomie czy Teamsach, i to jest jej jedyne i najważniejsze zadanie, z którego wywiązuje się bez zarzutu.
Hardware i HarmonyOS: Efektywność ponad surową moc
Sercem tabletu jest system HarmonyOS 4 napędzany przez autorski układ Kirin 9010. HarmonyOS jest piekielnie szybki, świetnie zarządza wielozadaniowością i oferuje funkcje (jak SuperHub czy wygodne dzielenie ekranu), których konkurencja mogłaby się uczyć. To wybór postawiony na efektywność energetyczną i płynność systemu w codziennych zadaniach biurowych i multimedialnych, a nie na surową moc dla hardkorowych mobilnych graczy.
A co z aplikacjami? HUAWEI od lat konsekwentnie buduje własny ekosystem. AppGallery rośnie w siłę każdego dnia, oferując coraz więcej kluczowych aplikacji. Dla tych, które wciąż są nieobecne, mamy GBox – coraz sprawniejszy „most” pozwalający na instalację i korzystanie z popularnych usług. Dla osoby głęboko zanurzonej w ekosystemie HUAWEI , brak GMS nie jest już problemem. Dla pozostałych – GBox jest dziś dojrzałym rozwiązaniem, które radzi sobie z większością popularnych scenariuszy.
Bateria i ładowanie: Standard na cały dzień
Na pokładzie znalazło się ogniwo 10100 mAh, które spokojnie wystarcza na cały dzień intensywnej pracy na uczelni czy w biurze. Tu nie ma na co narzekać. Jest też wsparcie dla szybkiego ładowania 66W, które sprawnie uzupełnia energię. Co istotne, ładowanie wykorzystuje wewnętrzny standard HUAWEI SuperCharge. W zgodzie z obecnymi trendami ekologicznymi, w pudełku nie znalazła się ładowarka.
Sprzęt dla świadomego użytkownika
HUAWEI MatePad 12X (2025) to tablet, który zachwyca. Nie jest to jednak sprzęt „dla każdego”. To propozycja dla dojrzałego użytkownika, który wie, czego chce.
Minusy
Plusy
HUAWEI MatePad 12X (2025) to tablet, który mogę z czystym sercem polecić profesjonaliście lub studentowi głęboko osadzonemu w ekosystemie HUAWEI . A także każdemu artyście-grafikowi, który szuka rewelacyjnego, matowego ekranu do rysowania i ceni sobie najlepsze na rynku głośniki. To nie jest konkurent dla iPada – to jest zupełnie inna, fascynująca propozycja.
Sprzęt został wypożyczony od producenta.
Dodaj komentarz