Dokładnie tak, jak dowiedzieliśmy się już z wielu przecieków na temat tego smartfona, jest to prawdziwy pretendent do miana ultraflagowca. Producenci już od jakiegoś czasu bardzo skutecznie zacierają granice pomiędzy modelami średniej klasy, flagowcami oraz smartfonami z najwyższej półki premium, które mają do zaoferowania jeszcze więcej. Takim właśnie urządzeniem jest Xiaomi Mi 11 Ultra, który nie tylko stawia na wydajność, super szybkie ładowanie czy świetny ekran, ale jest także prawdziwą fotograficzną bestią.
Ultra jest tutaj wszystko
Jak przystało na Xiaomi oraz ich urządzenia z dopiskiem Ultra, wszystko dopięte zostało tutaj na ostatni guzik. Zaczynając od designu, choć to oczywiście kwestia gustu, przez zastosowanie najnowszych technologii, a kończąc na możliwościach.
Design
Mi 11 Ultra wykonano z ceramiki, która jest znacznie odporniejsza od szkła na zarysowania, a przy tym może być znacznie cieńsza. Samo wykorzystanie takiego materiału to nic nowego w wykonaniu Xiaomi. W serii Mi Mix już niejednokrotnie pojawiały się smartfony z wykończeniem ceramicznym. Użytkownicy chwalili sobie takie rozwiązanie, choć jednocześnie zwracali uwagę, że takie smartfony są absolutnymi „magnesami na odciski palców” oraz są znacznie bardziej śliskie od konstrukcji szklanych.
Jak przystało na urządzenie z najwyższej półki nie zabrakło tutaj oczywiście certyfikatu IP68. W tym przypadku macie gwarancję, że telefon wytrzyma 30 minut na głębokości do 1.5 metra. Dodatkowo wewnątrz smartfona znalazł się system, który kontroluje wilgotność portu ładowania. Pozostając jeszcze na chwilę przy designie, urządzenie będzie dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych – Ceramic White oraz Ceramic Black.
Wydajność
Nie będzie chyba jakąkolwiek niespodzianką dobór procesora do tego modelu. Na pokładzie znalazł się Snapdragon 888 wraz z 12 GB pamięci operacyjnej, w standardzie LPDDR5. Natomiast pamięć na dane o pojemności 256 GB jest zgodna ze standardem UFS 3.1. Sama specyfikacja to jednak nie wszystko, bo Xiaomi jest świadome niewielkich problemów, jakie niesie ze sobą zastosowanie tego procesora.
Odpowiedzią na ten problem ma być zupełnie nowy system chłodzenia, który producent nazywa trójfazowym. Może on pochwalić się znacznie większą wydajnością w chłodzeniu i jednocześnie znacznie lepszą przewodnością cieplną, względem tradycyjnej pasy termoprzewodzącej. Takie rozwiązanie pozwoliło na dodatkowe zwiększenie wydajności. Dodatkowo tryb GameTurbo 4.0 jeszcze bardziej podnosi możliwości w trakcie wymagających gier.
Wyświetlacz
Kolejnym elementem, który bez wątpienia przykuwa uwagę jest ekran. Na froncie pod szkłem Gorilla Glass Victus znalazł się najnowocześniejszy panel AMOLED E4. Matryca ma przekątną 6.81-cala i jak już przystało na ultraflagowca oferuje rozdzielczość WQHD+ oraz częstotliwość odświeżania 120 Hz. Jednak to jak na razie nie brzmi jeszcze specjalnie imponująco, bo taką specyfikacją może pochwalić się już niejeden smartfon.
Znacznie ciekawiej robi się później, bo Xiaomi Mi 11 Ultra potrafi wyświetlić ponad 1.07 miliarda kolorów. I robi to przy maksymalnej jasności nawet 1700 nitów. Takie możliwości w połączeniu ze standardami Dolby Vision czy HDR10+ sprawiają, że smartfon ma ekran prawdziwie najwyższej klasy. Dodatkiem, na który zwrócą uwagę mobilni gracze jest częstotliwość próbkowania dotyku wychodząca 480 Hz.
Rewolucyjne ładowanie
Zanim przejdziemy do wisienki na torcie, jaką są aparaty w modelu Mi 11 Ultra, nie możemy nie wspomnieć o baterii. Ogniwo jakie znalazło się wewnątrz tego urządzenia ma pojemność 5000 mAh. Jednak nie jest to klasyczny akumulator, jaki znajdziecie w każdym smartfonie. Jest to nowy rodzaj baterii wykorzystujący zupełnie nowe materiały. Katody wykonano z tlenku krzemu drugiej generacji.
Taka technologia połączona z nowym standardem ładowania mocy 67 W zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo pozwala naładować baterię do 100% w zaledwie 36 minut. Nowy rodzaj ładowania nosi nazwę 6x supercharge i odnosi się zarówno do ładowania klasycznego, jak i indukcyjnego.
Najlepszy aparat na rynku
W końcu przyszedł czas na najważniejszy element tego smartfona, czyli ogromny moduł aparatów, które już nie raz pojawiały się w sieci. Przecieki na temat jego wyglądu czy rozmiaru okazały się prawdziwe. Potwierdziły się także przecieki, że z wyspą zostanie zintegrowany dodatkowy wyświetlacz AMOLED, który będzie pełnić rolę lusterka. Sama obecność ekranów na pleckach smartfonów to żadna nowość, jednak w tym wypadku wydaje się to być całkiem przemyślane rozwiązanie.
Główna matryca to jednocześnie rekordzista pod względem wielkości zastosowanego sensora. Xiaomi postawiło tutaj na czujnik od firmy Samsung, konkretniej model GN2 o rozmiarze 1/1.12 cala. Sam aparat ma rozdzielczość 50 Mpix, jednak jest w stanie łączyć 4 piksele w jeden w przypadku robienia zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych. Producent chwali się, że Mi 11 Ultra jest w stanie rejestrować szczegółowe obrazy bez większego wysiłku, przy zaledwie 0.02 luksa światła.
Cały zestaw składa się łącznie z 3 kamer, dwie pozostałe mają taką samą rozdzielczość 48 Mpix. Pierwsza z nich to peryskopowy teleobiektyw zdolny robić zdjęcia z 5-krotnym zoomem optycznym, 10-krotnym hybrydowym oraz aż 120-krotnym cyfrowym. Bez wątpienia jest to zasługa sensora o wysokiej rozdzielczości podstawowej. Ostatni na liście jest aparat szerokokątny o polu widzenia wynoszącym aż 128 stopni.
Urządzenie radzi sobie równie znakomicie podczas nagrywania filmów. Wszystkie trzy kamery telefonu obsługują wideo 8K 24 fps. Ponadto aparat główny obsługuje Staggered-HDR, zapewniając doskonałą jakość obrazu oraz dokładne, dynamiczne odwzorowanie światła i cienia. Xiaomi Mi 11 Ultra jest także obecnym rekordzistą w zestawieniu DxO Mark z wynikiem 143 punktów.
Cena
Oficjalna europejska cena tego smartfona została ustalona na 1199€. Warto tutaj zwrócić uwagę, że Xiaomi Mi 11 Ultra dostępny jest jedynie w konfiguracji 12/256 GB pamięci.
Dodaj komentarz