Seria Defy w wykonaniu Motoroli to tak naprawdę wskrzeszenie dawno zaniechanej marki. Pierwszy model z tej serii został zaprezentowany jeszcze we wrześniu 2010 roku. Od tamtego czasu sporo się na rynku zmieniło, a i same smartfony przeszły ogromną rewolucję. Jednocześnie w ostatnim czasie pożegnaliśmy markę LG, przynajmniej w kontekście smartfonów. Mało osób wie, ale to właśnie oni odpowiadali za tworzenie smartfonów, które były przygotowane na brutalne traktowanie i jednocześnie nie wyglądały jak przysłowiowy czołg.
We współpracy z Bullitt
Motorola nie stworzyła sama swojego najnowszego smartfona. Model Defy powstał we współpracy z marką Bullitt, która pod swoimi skrzydłami ma telefony takich firm jak na przykład CAT. Motorola chcąc stworzyć prawdziwie odporny telefon nawiązała współpracę z prawdziwymi profesjonalistami. Efektem tego partnerstwa jest właśnie reboot serii Defy.
Odporna na wszystko
Tworząc smartfona, który ma przetrwać serię upadków czy bardzo niesprzyjające warunki pogodowe trzeba mieć wiele na uwadze. Nie trudno zamknąć standardowego smartfona w prawdziwie pancernej obudowie, przez co stanie się duży, ciężki. Co innego, kiedy projektuje się takie urządzenie od samego początku z myślą o niezwykle trudnych warunkach.
Jak chwali się Motorola, tegoroczny model Defy składa się z kilku dodatkowych warstw, które połączone tworzą podwójnie uszczelnioną bryłę smartfona. Wewnętrzna rama stanowi wsparcie dla wszystkich zainstalowanych komponentów. Jednocześnie zaprojektowano ją w taki sposób, by była odporna na łamanie, skręcanie i ściskanie. Z kolei zewnętrzna powłoka odpowiada za całkowitą szczelność konstrukcji i jednocześnie zapewnia pewny chwyt.
Jednak nawet najlepiej leżąca w dłoni obudowa wykonana z gumy nie chroni smartfona przed skutkami upadku. W zestawie z tym smartfonem otrzymacie dość nietypowe akcesorium, a konkretniej dedykowaną smycz na nadgarstek, którą możecie przymocować bezpośrednio do obudowy. Dodatek jak najbardziej ciekawy, ale jego użyteczność będzie już raczej zależeć od Waszych preferencji.
Nie tylko norma militarna
Oczywiście smycz to jedynie dodatkowe zabezpieczenie przed ewentualnymi upadkami. Motorola Defy została przetestowana na dziesiątki sposobów, by nawet bez pomocy smyczy wyjść bez szwanku z większości bliskich spotkań z chodnikiem czy podłogą. Testy obejmowały między innymi upadek na każdą możliwą stronę czy krawędź z wysokości 1.8 metra na stalową płytę. Wykonano także sto szybkich rzutów z wysokości 1 metra, jeden po drugim.
Nowej Motoroli nie straszne także skrajne temperatury. Przetestowano stabilne działanie zarówno w +55°C jak i -25°C. Ponadto jest to jeden z wielu warunków uzyskania normy militarnej MIL SPEC 810H. Szok termiczny po przejściu z -30°C do +75°C? Zdany śpiewająco! Podobnie jak działanie w warunkach wysokiej wilgotności wynoszącej 95% bez przerwy przez 240 godzin. Oczywiście o tym, że ten model jest wodo- i pyłoszczelny nie trzeba chyba nawet wspominać, za to odpowiada certyfikat IP68.
Motorola przeprowadziła dodatkowo kilka bardzo interesujących testów.. Po pierwsze ten telefon możecie w całości umyć w wodzie z mydłem, zdezynfekować, czy to specjalnymi preparatami, czy po prostu alkoholem, albo… wybielaczem. Inna kwestia to 48 godzinna odporność na działanie mgiełki solnej. To może być nie bez znaczenia dla osób, które często pływają po zasolonych akwenach. A jak wiadomo sól, wilgotność i elektronika to najgorsze połączenie.
Wytrzymałość to nie wszystko
Choć Motorola Defy jest przygotowana na właściwie każdy scenariusz, to nie można zapominać o podzespołach. W końcu to przede wszystkim smartfon, z którego najpewniej niektórzy z Was będą korzystać na co dzień. Sercem tego modelu jest Snapdragon 662 oraz 4 GB pamięci RAM. Do tego 64 GB na dane z możliwością rozszerzenia o kartę microSD. Ekran ma przekątną 6.5-cala i oferuje rozdzielczość HD+. Z kolei szkło, które go osłania to kolejna warstwa zabezpieczeń, bo Motorola postawiła na Gorilla Glass Victus, które znaleźć można raczej we flagowych urządzeniach.
Dopełnieniem całości będzie potrójny aparat główny, z obiektywem 48 Mpix na czele. Wspierają go dwa oczka o rozdzielczości 2 Mpix każdy i jest to kolejno sensor głębi i aparat makro. Z przodu w wycięciu w kształcie kropli wody znalazła się pojedyncza kamera selfie – 8 Mpix. Bateria w nowej Motoroli Defy ma pojemność 5000 mAh i obsługuje ładowanie o mocy 20 W za pośrednictwem złącza USB-C. Oczywiście nie zabrakło wsparcia dla technologii NFC czy złącza słuchawkowego 3.5 mm.
Warto?
Motorola Defy 2021 będzie dostępna w dwóch wariantach kolorystycznych. Choć to raczej zdecydowanie zbyt mocne słowa. Pierwsza wersja będzie w pełni czarna, włącznie z dedykowaną smyczą. Drugi wariant będzie miał akcenty w kolorze oliwkowej zieleni. Niezależnie od tego na którą wersję się zdecydujecie, będziecie musieli zapłacić dokładnie 1499 zł. W Polsce oficjalna sprzedaż tego smartfona rozpocznie się już 1 lipca.
Źródło: Motorola
Dodaj komentarz