Od 2030 każdy z Was musi mieć cyfrowe ID! Tak zdecydowało UE

Unia Europejska pragnie cyfryzacji

Cyfrowa dekada to będzie najbliższy okres aż do 2030 roku, kiedy to kraje członkowskie Unii Europejskiej będą rozwijać się w zakresie technologii. Dotknie to takich kategorii jak umiejętności społeczne obywateli, wykorzystanie technologii w przedsiębiorstwach, cyfrowa infrastruktura i cyfryzacja usług publicznych.

Jednym z bezpośrednich planów UE jest wdrożenie portfela identyfikatorów cyfrowych dla każdego obywatela z państw członkowskich. Każdy obywatel ma go posiadać do 2030 roku, takie jest podstawowe założenie.

Aplikacja umożliwiałaby przechowywanie i udostępnianie biletów podróżniczych, utworzenie na jego podstawie konta bankowego, rejestrację karty SIM, która jest wymagana czy pozwalałaby na otrzymywanie różnego rodzaju świadczeń.

Zarówno organizacje publiczne, jak i prywatne na terenie UE wraz z tymi w Islandii, Norwegii i na Ukrainie będą brać udział w projekcie pilotażowym. Będą w nim brać udział banki i partnerzy technologiczni między innymi Ci odpowiedzialni za biometryczne zabezpieczenia. Kraje mają zostać najpierw przygotowane na nadchodzące zmiany, aby cały system się nie zawalił.

Oczywiście dobrze jest mieć to, co niezbędne w jednym miejscu, jednak wątpliwe jest, aby poufne dane ponad 400 milionów osób miały być bezpieczne za sprawą jednego systemu. Ten musiałby być niezawodny i nie mogłoby być miejsca na pomyłkę.

A jest to dość mało realna wizja, bo przy tak ogromnych liczbach danych dużo rzeczy może pójść nie tak. Nie tylko cyberprzestępcy bardzo szybko obrali by sobie nowy cel, ale dane mogłyby zostać wykorzystywane czy nawet nadużywane przez różne służby.

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy testuje się takie rozwiązania. Odbywało się to już wcześniej, jednak teraz powstało nowe porozumienie wliczające Niemcy, Włochy, Danię, Islandię, Łotwę i Norwegię. Kieruje nim Nordic-Baltic eID Project (NOBID), w którego skład wchodzą 4 ostatnie wymienione kraje.

Przedstawiono propozycję rozwiązania, aby możliwe było przeprowadzanie transakcji transgranicznych przypisanych do tożsamości obywatela. Obejmowałaby ona rozwój waluty cyfrowej UE – “cyfrowe euro”.

Polska stawia własne kroki

Polska podejmuje własne kroki w automatyzacji i cyfryzacji danych osobowych, a konkretniej mowa o dowodzie. Aplikacja mObywatel ma otrzymać w te wakacje aktualizację pozwalającą na wystosowanie wniosku o wydanie dowodu osobistego.

Ale co istotniejsze mają zostać wprowadzone “mDowody”, które będą tak samo traktowane jak fizyczne, standardowe wersje. Pojawi się możliwość zastrzeżenia Waszego numeru PESEL, jednak ta trafi do aplikacji w 3. kwartale.

Za sprawą mObywatel 2.0 potwierdzicie wykonywanie zawodów medycznych oraz okażecie się legitymacjami rządowymi, jeśli je posiadacie. mLegitymacja zostanie poszerzona o kartę rowerową.

Co może ucieszyć wiele osób, to ułatwienie w postaci płacenia za usługi administracyjne z poziomu aplikacji, która rzekomo nie ma naliczać prowizji. Również pomocne będzie tymczasowe elektroniczne prawo jazdy, do momentu gdy nie otrzymacie papierowej wersji. Z nim możecie bezpiecznie prowadzić pojazd w kategorii, w której zdawaliście.

Dostaniecie wybór szaty graficznej zdobiącej aplikację, aby nie była tak oziębła i pospolita, a samo poruszanie się i korzystanie z jej ma być łatwiejsze niż dotychczas. Zmiany wejdą w życie na przełomie czerwca i lipca, na ten moment ustawa o możliwości okazywania się elektroniczną wersją dowodu leży nadal na biurku prezydenta.

A co Wy myślicie o cyfryzacji dokumentów? Czy mObywatel ułatwi Wam codzienne życie? Czy Unia Europejska dopnie swego i wprowadzi masowe identyfikatory dla obywateli? A co najważniejsze, czy Wasze dane będą bezpieczne?

Źródło: Komisja Europejska, ITHardware, GeekWeek