To właśnie takie sytuacje zapoczątkowały powstanie tych, łączących się za pomocą Bluetooth. W związku z tym, nowe warianty dały nam możliwość wyboru pomiędzy ładowaniem akumulatorów, a nauką rozplątywania nowych węzłów z podręcznika małego harcerza.
Kto uchronił nas od zostania harcerzem?
Słuchawki bezprzewodowe nabrały rozpędu w 2016 roku, dzięki premierze AirPodsów pierwszej generacji. W tamtym momencie większość osób zdała sobie sprawę z istnienia czegoś takiego jak słuchawki bezprzewodowe. Konkurencyjne firmy widząc potencjał płynący z takiego rozwiązania, postanowiły również pokazać co potrafią i zaprezentowały swoje modele.
Obecnie słuchawki bezprzewodowe powoli stają się standardowym akcesorium towarzyszącym smartfonom, tabletom i laptopom. Mimo to Apple nadal pozostaje królem sprzedaży w segmencie bezprzewodowego audio.
Czy te statystyki mogą kłamać?
Okres, który przyniósł szczególne wzrosty zainteresowania bezprzewodowymi słuchawkami, to z pewnością rok 2020. Światowa sytuacja zmusiła wielu z nas do pracy i nauki zdalnej, na którą nie byliśmy przygotowani. Mimo to Polacy ankietowani przez ClickMeeting, pozytywnie wypowiadali się na temat tej zmiany.
Jednakże wśród tych entuzjastycznych opinii najczęściej wymienianą niedogodnością była konieczność zakupu dodatkowego sprzętu. W tym właśnie bezprzewodowych zestawów słuchawkowych.
Nauka i praca wymaga skupienia, które w warunkach domowych może być ciężkie do utrzymania. Szczególnie jeżeli mieszkamy w blokach i nasz sąsiad to pasjonat prac remontowych. Na szczęście wielu producentów zdołało zaimplementować do swoich słuchawek bezprzewodowych aktywną redukcję szumów (ANC). Słuchawki z ANC na szczęście nie redukują szumu towarzyszącego produktom producenta, a nawet wręcz przeciwnie, coraz więcej osób decyduje się na ich zakup.
Co prawda technologia ta jest obecna w modelach z wyższej półki cenowej, ale wiele osób zależącym na efektywności postanowiło w nie zainwestować. ANC redukuje nie tylko słyszane przez nas szumy, ale nawet mowę i wszelkie odgłosy pochodzące z otoczenia. Jednakże skuteczność wygłuszania tych dźwięków jest zależna od technologii w jaką producent wyposażył dany model. Według ClickMeeting wzmianki dotyczące słuchawek z ANC wygenerowały ponad 2 mln zasięgu w 2020, czyli o 1,46 mln więcej, niż rok wcześniej.
Słuchawki bezprzewodowe i ich król
Największym zainteresowaniem wśród Polskich internautów cieszą się właśnie AirPodsy od Apple. Od początku 2021 wspominano o nich najczęściej. Natomiast drugie miejsce należy do Samsunga i ich serii Galaxy Buds.
Na trzecim miejscu plasuje się, ku sporemu zaskoczeniu, Huawei, który po gigantycznej stracie w segmencie smartfonowym zmuszony został do zarabiania na akcesoriach. Zadziwiający jest też brak obecności Xiaomi i jej podmarki Redmi, która zasłynęła z bardzo przystępnych słuchawek bezprzewodowych Air Dots.
Jeżeli spojrzymy na rynek globalny, to Polacy pokrywają się w dużej mierze ze światowymi trendami. Poniższy wykres sporządzony przez Counterpoint przedstawia nie zainteresowanie, ale realny ilościowy udział marek w rynku na czwarty kwartał 2018 roku. Na tamten moment najlepiej sprzedającymi się słuchawkami bezprzewodowymi były AirPods 1 generacji.
Robi wrażenie? To jeszcze nie wszystko!
Z wykresu wynika, że Apple totalnie zdeklasowało konkurencję w sprzedażach. Natomiast rzeczą której nie da się zobrazować tym wykresem jest potęga i znaczenie AirPodsów.
Użytkownik Twittera, Midas Kwant, w 2019 roku bazując na raportach sprzedażowych AirPodsów, oszacował, że w 2020 roku Apple sprzeda ponad 100 milionów sztuk, nie licząc wpływu pandemii. W związku z tym, gdybyśmy oddzielili AirPods od Apple i stworzyli z niej osobny podmiot, to byłby wart netto 175 miliardów dolarów.
Czyli firma produkująca same słuchawki bezprzewodowe byłaby warta tyle, co ówczesna Nvidia, albo Uber i byłaby 32. największą firmą USA. (Obliczenia te były bazowane na szczegółowej serii obliczeń sprzedaży 100 mln jednostek przy założeniu średniej ceny sprzedaży 200 Dolarów, 35% zysku netto i konserwatywnej metody wyceny.)
Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz tutaj.
Słuchawki bezprzewodowe są kopalnią złota!
Bezprzewodowe słuchawki to prawdziwa kopalnia złota dla producenta. Małe i lekkie przedmioty o dużej wartości to coś, co każda firma chciałaby sprzedawać. Dzięki tak małym wymiarom producent może umieścić bardzo dużo sztuk na jednej jednostce ładunkowej, zaoszczędzając przy tym na transporcie. Natomiast dla nas posiadanie tak niewielkich przedmiotów, oznacza wysoką szansę na zgubienie ich.
Ponadto jeżeli dodamy do tego fakt noszenia ich wszędzie ze sobą i potencjalne kradzieże, to otrzymujemy idealny produkt. Dzięki tym właściwościom producent może sprzedać jeszcze więcej, ponieważ zgubienie się nawet jednej słuchawki może oznaczać konieczność zakupu całego zestawu.
Czy epoka kabla dobiega końca?
Większość urządzeń, aby mogła funkcjonować nadal wymaga przewodowego połączenia, bo bezprzewodowe łącza nie są w stanie wysyłać wystarczająco szybko informacji. Szczególnie tyczy się to monitorów, telewizorów czy też dysków zewnętrznych. Ponadto urządzenia potrzebujące dużo energii elektrycznej raczej jeszcze długo pozostaną przewodowe.
Jednakże wiele mniejszych urządzeń codziennego użytku stało się bezprzewodowymi już wiele lat temu, począwszy od pilota do telewizora. Nawet większość nowych technologii od razu jest bezprzewodowa i proces pozbywania się kabla nie ma miejsca.
Na szczęście chyba tylko słuchawki bezprzewodowe i pagery są jedynymi urządzeniami, które doprowadzają do niezręcznych momentów. Zapewne wielu z nas kiedyś doświadczyło dyskomfortu, kiedy zrozumiało, że ktoś rozmawia z kimś przez telefon, a nie z nami. A stało się to, ponieważ nie zauważyliśmy, że ma zestaw słuchawkowy w uszach.
Źródło miniaturki: Lewis Ronald – Wiki Commons
Dodaj komentarz