3 producentów aparatów fotograficznych łączy swoje siły i tworzy narzędzia do walki ze sztuczną inteligencją.
Każde zdjęcie wykonane konkretnymi aparatami, ma mieć swój unikatowy certyfikat autentyczności.
Ma powstać również oprogramowanie, które pozwoli zweryfikować, czy dzieło nie powstało przy użyciu AI.
Potrzeba jest matką wynalazków
Powszechność i szybki rozwój AI sprawiają, że wiele osób obawia się o swój zawód czy swoją twórczość. Do tego grona zaliczają się również producenci aparatów fotograficznych. W końcu z komórką i odrobiną pomocy AI każdy może łatwo stworzyć od zera grafikę, czy nawet podrobić zdjęcia.
Stworzenie fałszywej scenki z 2 ważnymi osobistościami podczas spotkania nie jest aktualnie problemem. Szczególnie mogą to wykorzystywać tabloidy, aby podsycać konflikty i tworzyć wydarzenia, zamiast czekać na “gorący temat”.
Nastanie pewnie moment, w którym realne fotografie i sztucznie wytworzone obrazy nie będą prawie w ogóle możliwe do odróżnienia. Dziś wiarygodność tego co widzicie w Internecie stoi pod znakiem zapytania. Jednak 3 producentów: Sony, Canon i Nikon chce już teraz podjąć działanie, aby zapobiec takiemu obrotowi spraw i obronić sztukę jaką jest fotografia.
Zdjęcia z certyfikatem i dokładnymi danymi
Trzy firmy połączyły siły, aby stworzyć zdjęcia nie do podrobienia, a przynajmniej ma być to utrudnione. Cyfrowe podpisy mają być “schowane” w zdjęciach, przez co nie będą dostępne dla każdego. Miałyby zostać zawarte w plikach informacje o godzinie, dacie, współrzędnych miejsca wykonania fotografii oraz sam certyfikat oryginalności.
Firma Sony chce wprowadzić takie rozwiązania do swoich aparatów w formie aktualizacji oprogramowania. Mają one trafić w 2024 roku do 3 najlepszych modeli przeznaczonych dla profesjonalistów, jednak nie padły żadne konkretne nazwy czy modele. Również do filmów ma trafić taki mechanizm zabezpieczający, jednak wymaga przerobienia, aby możliwe było wykorzystanie go w charakterystycznych dla wideo formatach. Co ważne standard ma być jednakowy dla tych 3 firm.
Ale to nie wszystko, powstanie również aplikacja webowa, za pośrednictwem której, sprawdzicie wiarygodność znalezionej fotografii, poprzez odczytanie właśnie tych danych i zweryfikowanie ich autentyczności. Każda z firm ma zaoferować swój własny program.
Odbyły się już testy technologii od Sony, a testerem była redakcja Associated Press. Rzekoma ma w 100% wykrywać fałszywe zdjęcia generowane przez AI.
Jeśli zdjęcia będą zawierać certyfikaty w sobie, które zostaną utworzone w momencie tworzenia fotografii, to ciężko będzie je podrobić.
Taki system pozwoli różnym portalom na udowodnienie wiarygodności ujęć i dziejących się na nim zdarzeń. Dzięki czemu będzie trochę łatwiej o weryfikację fake newsów. Jednak to nie tak, że znikną one całkowicie. Nikt nie powstrzyma Ai i ludzi, którzy zechcą tworzyć grafikę przy pomocy kilku zdań.
Jest też duże prawdopodobieństwo, że czasem zdolne osoby, mogą wymyślić sposób na obejście wprowadzanego przez 3 filary systemu czy jego złamanie. Niemniej jest to nadzieja na częściową walkę z dezinformacją i fejkowymi zdjęciami jakie krążą po sieci.
Źródło: Nikkei Asia
Źródło miniaturki: Bing Generator
Dodaj komentarz