Temu to tania chińska platforma zakupowa, oferująca usługi m.in. w Europie.
Obecnie wprowadzono nowe polityki dot. zwrotów i kar pieniężnych, które zobowiązują sprzedawców do zapłat w przypadku błędów, np. złych rozmiarów odzieży.
Przedsiębiorcy postanowili zbuntować się przeciwko regulacjom Temu i rozpoczęli protest pod siedzibą firmy. Mieli nadzieję na rozmowy z kierownictwem, jednak do tego nie doszło.
Problem nie został rozwiązany, a platforma podkreśla, że musi wprowadzać kary, by konkurować z innymi markami pod względem dobrej jakości usług.
Tym razem oberwało się platformie Temu, jednak z innego powodu niż dotychczas. Pod jej siedzibą w Chinach, a dokładniej w mieście Guangzhou, spotkały się w ostatnim czasie setki sprzedawców! Protestowali oni między innymi przeciwko karom pieniężnym, a także polityce zwrotów. To właśnie te zasady platformy uderzają w drobnych przedsiębiorców najbardziej. Kary dotyczą np. nieprawidłowych rozmiarów odzieży.
Nie mam nic przeciwko zwracaniu pieniędzy konsumentom… To, czego chcemy, to aby Temu przestało nakładać na nas grzywny bez powodu […]
Temu to supertania platforma zakupowa z siedzibą w Chinach. Reklamuje się ona na wielu rynkach europejskich, w tym w Polsce. Można na niej znaleźć naprawdę szeroką paletę produktów, od ubrań i biżuterii po elektronikę, buty i kosmetyki. W bardzo szybkim czasie, bo od jej uruchomienia w drugiej połowie 2022 roku, stała się ona ważnym konkurentem dla gigantów jak Aliexpress czy Wish. Jaka jest jej tajemnica? Niskie ceny i natarczywy marketing w mediach społecznościowych.
80 procent sprzedawców, którzy zgromadzili się pod budynkiem Temu, udało się przedostać do środka. Serwis należy do PDD Holdings, odpowiedzialnego za m.in. portal sprzedaży detalicznej Pinduoduo. Firma znajduje się na 30 piętrze biurowca w Guangzhou w Chinach. Sprzedawcy próbowali dążyć do konfrontacji z managementem Temu. Pracownicy przerwali pracę, jednak do spotkania z kierownictwem wcale nie doszło.
[…] Temu powiedziało nam, żebyśmy zgłosili kwotę grzywien, które musimy zapłacić, ale nic z tym nie zrobili. W związku z tym 29 lipca zebrało się więcej sprzedawców, około 400 do 500 osób.
Przedsiębiorcy mówią wprost o byciu na skraju bankructwa. Temu nakłada na nich gigantyczne kary, które, według nich, są nieuzasadnione i prowadzą ich nad przepaść. Z kolei firma wskazuje na to, iż reperkusje finansowe są potrzebne, by utrzymać wysoką jakość na rynku. W oświadczeniu wskazała, iż lwia część protestujących to sprzedawcy branży odzieżowej, którzy działają również na Shein. W przypadku Temu jednak przedsiębiorcy byli niezadowoleni ze sposobu zarządzania problemem przez tę platformę.
Jak na razie wielu sprzedających albo zbankrutowało, albo zamknęło działalność. Podkreślają, iż gdy zarabiają 11-16 zł za sztukę produktu, a Temu każe im zapłacić około 160 tysięcy złotych, to nie są w stanie zarobić wystarczająco, by spłacić karę, nie mówiąc już o pieniądzach na życie. Czy platforma rozwiąże pokojowo ten palący problem?
Źródło: BusinessInsider.com.pl.
Dodaj komentarz