W sieci pojawiły się nowe przecieki dotyczące Valve
Tematyka obraca się wokół jednego z akcesoriów o nazwie Steam Controller
Czym właściwie jest tajemniczy duet znany jako Roy i Ibex?
Skąd taka rewelacja?
Zarówno pogłoski jak i szereg zdjęć z fazy projektowej mają pochodzić od developerów blisko współpracujących z producentami m.in. Steamdecka. Przynajmniej kilka postów poruszających tę tematykę trafiło do sieci za pośrednictwem X-a oraz powiązanego z nim projektu Bluesky.
Ibex to nickname zarezerwowany dla kontrolera, którego wygląd wydaje się czerpać inspirację garściami z xbox’owego pada. Natomiast brzmiący bardziej amerykańsko Roy ma być urządzeniem sterującym dedykowanym kolejnej generacji gogli VR. Te z kolei jakiś czas temu zostały określone roboczo jako „Deckard”.
W tym przypadku można mieć wrażenie nieco gamingowego vibe’u przywodzącego na myśl jedna z kultowych postaci świata gier. Jest nią Deckard Cain, jeden z głównych bohaterów matki i ojca wszystkich hack n’ slashy, serii Diablo.
Czyżby więc obaj „bracia” mieli stanowić coś na kształt Steam Coltroller 2?
Tak, a bezpośrednio przynajmniej jeden z nich, któremu w kwestii designu ma być znacznie bliżej do Steamdecka niż do jego pierwowzoru. Powstały w roku 2015 poprzednik był wyposażony w 2 trackpady co stanowiło sporą rewolucję. Postawiono jednak na zupełny brak fizycznego kontrolera kierunku. Sam sprzęt był stosunkowo popularny, ale na rynku przetrwał relatywnie niedługi czas. Swój żywot produkcyjny zakończył niespełna 4 lata po premierze w roku 2019.
Ibex ma oznaczać swego rodzaju powrót do korzeni. Na nowo zagościć ma stary dobry „krzyżak”. Dotychczasowe płytki dotykowe powinny przyjąć formę analogowych gałek w stylu podobnym do Xboxa czy DualShocka od Sony.
Na tym etapie drogi Roya i Ibexa nieco się rozchodzą
Roy to z kolei nie jeden a dwa bezprzewodowe spusty wyglądem i rozmiarem najbardziej zbliżone do tych, jakie wykorzystuje Quest 3 od Mety. Zauważalne jest też jednak kilka różnic, których próżno szukać w przypadku kontrolera od włodarzy Facebooka.
Nie ma na nim przede wszystkim wspomnianego już wcześniej D-pada oraz charakterystycznych 4 przycisków akcji (X,Y,A,B). VR pad od Valve natomiast, jak na prawdziwego gracza przystało, posiada wszystkie wymienione funkcje. Podobnie jak u brata nie zabrakło tu również analogowych gałek, bumperów i triggerów.
Chociaż właściciel legendarnego już Steama nie zabrał głosu w sprawie, to przedstawiony materiał wydaje się dość realistyczny i przekonujący. Perspektywa jest jednak na tyle odległa, że na chwilę obecną trudno jest powiedzieć cokolwiek więcej. Jak to się często mówi w tego typu przypadkach, czas pokaże.
Źródło: Tom’s Hardware
Miniatura: @xpaw.me
Dodaj komentarz