Spodziewałem się, że ASUS ROG Phone 8 będzie kolejną niepraktyczną gamingową bestią z jakimś udziwnieniem pokroju wlotu powietrza. Tymczasem wygląda na to, że znacznie bliżej mu do typowego smartfona, który można używać na co dzień, ale czy to prawda?
Co wyróżnia ASUS ROG Phone 8?
Najważniejszym elementem ASUS ROG Phone 8 jest nowy procesor Snapdragon 8 Gen. 3, który dopiero co zjechał z linii produkcyjnej prosto do wnętrza tego smartfona. Jednakże na wyróżnienie zasługuje także dostępność wersji z 24 GB pamięci RAM i 1TB miejsca na dane, która znalazła się w naszych rękach.
Aczkolwiek największym zaskoczeniem i nowością jest to, że ASUS ROG Phone zrobił tak ogromny krok w stronę zwyczajnych smartfonów. Mowa tu o zupełnie nowym zestawie aparatów, ładowaniu bezprzewodowym, ale także o pełnej wodoodporności IP68. Co więcej, ROG Phone 8 nie jest już absurdalnie wielki jak swoi poprzednicy. Tegoroczny model ma ekran o przekątnej 6,78”, ale dzięki ekstremalnie cienkim ramkom wokół ekranu jest rozmiarów typowego niegamignowego smartfona.
W tym roku dużą ewolucję przeszło także oprogramowanie Asusa. Producent dodał szereg funkcji bazujących na sztucznej inteligencji, które np. mogą podpowiadać nam o wydarzeniach w meczu, podnosić za nas przedmioty, czy nawet wykonywać uniki.
Jak to wszystko ma się w praktyce?
Nowy procesor, nowy rekord
Bez wątpienia, głównym punktem sprzedażowym tego smartfona jest wydajność i to właśnie ją przede wszystkim sprawdziłem. Nowy Snapdragon 8 Gen 3 jest znacznie wydajniejszy w stosunku do swojego poprzednika – w testach syntetycznych mowa tu nawet o ponad 30% różnicy. Niemniej jednak cyferki z benchmarku nie zawsze oznaczają, że wzrost wydajności jest faktycznie odczuwalny.
Praktycznie wszystkie gry mobilne są sztywno ograniczone do 30, 60 lub 90 fps, więc ciężko zauważyć różnicę w wydajności i płynności w przypadku procesorów z tej półki. Bowiem praktycznie każdy z smartfon z flagowym procesorem z ostatnich lat jest w stanie sztywno trzymać się maksymalnego klatkarzu. Dlatego dodatkowa moc obliczeniowa jedynie objawia się pod postacią zwiększonej stabilności oraz niższych temperatur podczas sesji i dokładnie to zauważyłem grając na ASUS ROG Phone 8.
W porównaniu do swojego poprzednika, którego także mieliśmy przyjemność testować, ASUS ROG Phone 8 bez dodatkowego wentylatora Aeroactive Cooler X wypada odrobinę stabilniej i chłodniej. W moim przypadku wyglądało to następująco:
- Fortnite – pomiędzy 80-90 fps z temperaturą procesora na poziomie 42°C
- Genshing Impact – stałe 60 fps na najwyższych ustawieniach graficznych przy temperaturze 43°C
- Drift Zone – stałe 60 fps na ultra z średnią temperaturą 43°C
Zatem mowa tu o świetnych wynikach i całkiem komfortowych temperaturach. Natomiast Aeroactive Cooler X obniża je momentami nawet o 10°C. Dodatkowo wywiewane przez niego powietrze chłodzi także nasze palce dotykające plecków urządzenia, co stanowi przyjemne udogodnienie. Z taką wydajnością nie tylko ogramy wszystkie tytuły ze Sklepu Play, ale nawet można pokusić się o uruchomienie emulatorów z innych konsol.
Czy Snapdragon 8 Gen. 3 przegrzewa się?
Nie da się ukryć, że Snapdragon 8 Gen. 3 również potrafi się grzać w tym smartfonie i to mocno. Jednorazowo w 20 minutowym stress teście 3DMark Wild Life Extreme udało mi się rozgrzać ASUS ROG Phone 8 do aż 60°C pomimo, że miał podłączony Aeroactive Cooler X. Cała ramka urządzenia aż parzyła i nie dało się swobodnie trzymać go w dłoni.
Jednakże aby osiągnąć taki stan konieczne było włączenie Trybu X i maksymalnej jasności ekranu, która swoją drogą prawie nie drgnęła. Zatem wygląda na to, że Asus pozwala rozpędzać się Snapdragonowi 8 Gen 3 do naprawdę wysokich obrotów.
Aczkolwiek w trakcie typowego użytkowania oraz grania nigdy nie zbliżyłem się tak wysokich temperatur nawet bez podłączonego chłodzenia.
Po to właśnie są 24GB pamięci RAM
Tak, ASUS ROG Phone 8 z dopiskiem „Pro Edition” ma aż 24GB pamięci RAM i 1024 GB pamięci ROM. To aż 3 razy więcej, niż aktualnie uznawane za jest standardowe. Wbrew pozorom, taka jej ilość nie gwarantuje ogromnego wzrostu wydajności, ale robi wrażenie w specyfikacji i podczas użytkowania.
Jeśli nie wyłączymy całkowicie procesu aplikacji to jest spora szansa, że nawet kilka dni później wrócimy do tego samego stanu, w którym ją opuściliśmy. Nie raz miałem taką sytuację, że po kliknięciu w ikonę gry od razu przeniosłem się do lobby, bez żadnego czasu ładowania. Podobne sytuacje są normą w przypadku mniej zasobożernych aplikacji. Dlatego w tym smartfonie nie opłaca się wyłączać całkowicie aplikacji.
Niestety nie jestem w stanie powiedzieć, czy podobne zjawiska zachodzą w wersjach pamięciowych 12/256 GB, 12/512 GB i 16/512 GB, gdyż nie miałem przyjemności ich przetestować.
Cheaty dzięki AI
W tej generacji Asus zaprezentował udogodnienia dla graczy oparte o sztuczną inteligencję, które dają taką przewagę, że praktycznie można nazwać je cheatami (oszustwem).
Do nakładki Game Ganie (z j.ang. Dżin Gier) w wybranych tytułach trafiła nowa sekcja X Sense. Dzięki niej chociażby w Genshin Impact możemy włączyć automatycznie zbieranie przedmiotów, uniki, czy też pomijanie dialogów. Natomiast w przypadku Arena of Valor sztuczna inteligencja może informować nas o zdarzeniach, które dzieją się w trakcie meczu. Niestety zauważyłem, że te wszystkie funkcje potrafią działać z opóźnieniem, albo wcale. Wymaga to dopracowania ze strony Asusa, aczkolwiek zapowiada się fantastycznie.
Nowością jest też funkcja AI Grabber, która pozwala kopiować tekst wyświetlany w grze, z którym normalnie nie sposób wejść w interakcję. Jest to idealne rozwiązanie jeśli np. potrzebujemy sprawdzić jak wykonać dane zadanie w Internecie, a nie chce się nam przepisywać do wyszukiwarki jej treści. Drobne udogodnienie, ale działa fantastycznie.
Te wszystkie nowe funkcje w połączeniu z ultraresponsywnymi AirTrigerami, czy też jednym z najlepszych ekranów na rynku dają ogromną przewagę w grach. Grając w Fortnie, nawet bez wsparcia AI, czułem że przeciwnicy nie stanowią żadnego wyzwania. Dlatego dochodzę do wniosku, że w mobilnym gamingu możliwości naszego sprzętu mają ogromne znacznie.
Gamingowy smartfon z dobrym aparatem?
Całkowicie nie spodziewałem się w tym smartfonie pełnego zestawu obiektywów, który w dodatku jest oparty o 3‐osiową stabilizację w przypadku głównej jednostki. A skoro o niej mowa to warto zaznaczyć, że obiektyw główny działa w oparciu o popularny w średniej i wyższej półce cenowej sensor Sony IMX890. Poza nim znalazł się obiektyw ultraszerokokątny, a nawet teleobiektyw z trzykrotnym bezstratnym zbliżeniem. Zatem na papierze jest to nie tylko pełny, ale także flagowy zestaw aparatów. Jednakże praktyka jest bezlitosna i pokazuje, że konkurencyjne rezultaty produkuje tylko jeden obiektyw.
Aparat główny nie tylko oferuje fenomenalną szczegółowość, rozpiętość tonalną i odporność na szum, ale także zdjęcia z niego są zawsze ostre. Nawet długie naświetlanie nie rozmazuje ich, dzięki zaawansowanej stabilizacji i przetwarzaniu. Aczkolwiek jak na mój gust automatycznie są dość mocno cyfrowo wyostrzone.
Natomiast zdjęcia z obiektywu ultraszerokokątnego oraz teleobiektywu są znacznie mniej przejrzyste za dnia oraz brakuje im szczegółów. W nocy mają ogromne problemy z flarami, które potrafią zasłaniać większość fotografii. Nie wiem czy jest to kwestia oprogramowania, czy też zastosowanego szkła, ale coś jest nie tak. Na szczęście kamerka selfie wypada od nich dużo lepiej.
Niestety wideo jakie nagrywa ASUS ROG Phone 8 stoi o poziom niżej od zdjęć. Widać na nim dużo szumu, a ta sama stabilizacja nie radzi sobie już tak dobrze – faktycznie amortyzuje cały kadr, ale nie eliminuje przeskakiwania obrazu. Co gorsza, poboczne obiektywy są mocno ograniczone pod względem dostępnych jakości oraz możliwości przełączania w trakcie nagrywania.
Pomimo tych wad, zdecydowanie jest to najlepszy zestaw aparatów ze wszystkich gamingowych smartfonów. Niestety nie do końca może się mierzyć ze zwykłymi smartfonami w podobnej cenie, ale jest mu do nich blisko.
ASUS ROG Phone 8 jako zwykły smartfon
Poprzednim generacjom ROG Phone’ów brakowało poręczności, wodoodporności, aparatów oraz bezprzewodowego ładowania, aby mogły stać się urządzeniem, które można byłoby swobodnie używać na co dzień. Tymczasem ASUS ROG Phone 8 nie dość, że ma to wszystko, to także jest kompletny jako gamingowy smartfon. Zatem nie licząc aparatu jest praktycznie bezkompromisowy smartfon.
Co więcej, jeśli nie podoba się Wam gamingowy motyw Asusa to możecie zamienić go na neutralny wygląd systemu, który znamy z serii smartfon Zenfone. Tak samo, możemy dezaktywować diody LED na pleckach, które wyświetlają różne motywy, stan naładowania, czy też godzinę. Zatem oprogramowanie także sprzyja użytkowaniu go jak zwyczajnego smartfona.
Jedynym problemem w kwestii systemu jest jego krótkie wsparcie, bowiem ROG Phone 8 ma doczekać się tylko dwóch dużych aktualizacji systemu, a łatki zabezpieczeń ma otrzymać przez 4 lata. Jest to krótki okres czasu, jak na dzisiejsze standardy.
Pozostałe spostrzeżenia do ASUS ROG Phone 8
- Błyskawiczny czytnik linii papilarnych pod ekranem.
- Doskonałe głośniki stereo, które ciężko zasłonić dłonią.
- Dołączona do zestawu ładowarka o mocy 65W ładuje baterię od 0 do 100% w ok. 40 minut.
- Bateria ASUS ROG Phone 8 wystarcza na dwa dni intensywnego użytkowania.
- Aeroactive Cooler X ma USB‐C pozwalające ładować telefon oraz złącze słuchawkowe.
- Tegoroczny Aeroactive Cooler X ma tylko 2 dodatkowe przyciski zamiast 4.
- Przez przesunięty do lewej strony dolny port do ładowania ASUS ROG Phone 8 jest niekompatybilny z wieloma akcesoriami jak np. uchwyty do telefonu.
- Nie można robić zdjęć portretowych za pomocą teleobiektywu.
- Dostęp do wszystkich obiektywów podczas nagrywania wideo mamy tylko w jakości FHD 30 fps.
Minusy
Plusy
ASUS ROG Phone 8
Jaki jest ASUS ROG Phone 8?
Spodziewałem się, że ASUS ROG Phone 8 będzie kolejną niepraktyczną gamingową bestią z jakimś udziwnieniem pokroju wlotu powietrza. Tymczasem to normalne urządzenie z potężnymi gamingowymi udogodnieniami. Co więcej, jest bardzo konkurencyjnie wyceniony i śmiem twierdzić, że może się mierzyć z wieloma zwyczajnymi smartfonami, szczególnie w podstawowej wersji.
Za ASUS ROG Phone 8 w najmniejszej wersji pamięciowej 12/256 GB zapłacimy zaledwie 4999 zł. Jest to dużo mniej od chociażby iPhone’a 15 Pro, czy też najnowszego Samsunga Galaxy S24 Ultra z praktycznie tym samym procesorem. Ba! Jest nawet tańszy od Samsunga Galaxy S24+, a jedynie jego zestaw aparatów i czas wsparcia stoi o poziom niżej od wymienionych telefonów.
Dlatego jeśli zależy Wam na fenomenalnym wyposażeniu smartfona, a nie robicie dużo zdjęć i filmów, to zdecydowanie warto go rozważyć. Nigdy nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będę polecać gamingowy smartfon do zwykłego użytku, ale jednak dożyłem tak ciekawych czasów.
W ramach przedsprzedaży na stronie producenta można kupić ASUS ROG Phone 8, a w prezencie otrzymać moduł wentylujący Aeroactive Cooler X za 1 zł.
Asus ROG Phone 8 Pro Edition wypożyczyliśmy do testów od marki Asus.
Dodaj komentarz