Technologia w medycynie
Cały czas rozwijająca się technologia, na którą często narzekają ludzie w innych dziedzinach życia, raz na zawsze odmieniła światową medycynę. To, co w przyszłości może doprowadzić do zlikwidowania milionów miejsc pracy, od dłuższego czasu codziennie ratuje masę ludzkich istnień. Idealnym zobrazowaniem jest wydłużenie średniej długości ludzkiego życia – z 40 do 70 lat – które „nadeszło” już w XX wieku.
Do największych – i obecnie najczęściej wykorzystywanych – odkrytych technik zaliczamy przede wszystkim RTG, USG, tomografię komputerową czy rezonans magnetyczny. O popularności takich badań świadczy chociażby fakt, że najprawdopodobniej każdy z nas chociaż raz w życiu był poddawany jednemu z nich. Sama medycyna zaszła już o wiele dalej, przy czym sama technologia druku 3D pozwala na „tworzenie” sztucznych organów czy protez.
Jak działa SmartHEAL?
Twórcy inteligentnego plastra na pewno chcieliby, aby ich „dzieło” również stało się tak popularne, jak wcześniej wymienione technologie. Kamieniem milowym w tym kierunku jest fakt, iż SmartHEAL „zwyciężył” polski krajowy etap Konkursu Nagroda Jamesa Dysona. Działać zaczyna już w momencie nałożenia na ranę, a wykrycie zmian pH (oraz stanu zapalnego) zajmuje mu zaledwie kilka chwil. W tym samym momencie to tanie narzędzie diagnostyczne ma również dobrać właściwe leczenie dla badanej rany.
W naszych pracach badawczych opracowaliśmy szereg autorskich, nowatorskich kompozytów do wytwarzania elektroniki techniką sitodruku, wykorzystując materiały takie jak nanorurki węglowe, grafen czy płatki srebrowe. Połączenie technologii sitodruku oraz termostransferu w dziedzinie wytwarzania czujników jest niekonwencjonalnym podejściem, które daje szansę na opracowanie rozwiązań sensorycznych w dostosowanej przemysłowo technologii – umożliwiając szybkie przejście z akademickiego prototypu do komercyjnego produktu.
SmartHEAL w zasadzie może całkowicie wyeliminować problem związany z długim, niewłaściwym procesem gojenia się ran i następujących temu nieprzyjemnych skutkach. I o ile zazwyczaj gojenie otwartej rany nie trwa dłużej niż 8 tygodni, to w niektórych przypadkach jest nieco inaczej. Co więcej, problem ran przewlekłych dotyka aż 20 milionów ludzi na całym świecie! Znacznie częściej występuje on – razem z powikłaniami – u osób starszych, których w naszym społeczeństwie jest coraz więcej.
Podczas rozmów z medykami zdaliśmy sobie sprawę ze skali problemu ran przewlekłych. Prawidłowe i szybkie wykrycie zaburzeń procesu gojenia rany i rozwoju drobnoustrojów chorobotwórczych, nie tylko skraca proces leczenia, ale umożliwia zatrzymanie niebezpiecznej dla życia infekcji.
Co po zwycięstwie w krajowym etapie?
Nagroda Jamesa Dysona to „międzynarodowa nagroda w dziedzinie projektowania, która celebruje, stanowi zachętę i inspirację dla następnej generacji konstruktorów”. Nagrody otrzymują: zwycięzcy krajowi (27 000 zł), dwaj wicemistrzowie międzynarodowi (27 000 zł) oraz zwycięzca międzynarodowy (162 000 zł). Wygrana trzech studentów Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej nie tylko dostarczyła im funduszy na dalszy rozwój, ale także pozwoli na dalszą rywalizację.
Krajowy Konkurs Nagroda Jamesa Dysona dał nam wiarę, motywacje i środki materialne, aby w dalszym ciągu rozwijać nasz pomysł. Wygrana uświadomiła nam, że projekt ma potencjał i my mamy potencjał, żeby wprowadzić coś do społeczeństwa i rozwinąć nasz pomysł.
Teraz zwycięski zespół w składzie Tomasz Raczyński, Piotr Walter i Dominik Baraniecki ma przed sobą kolejne zadania. Muszą bowiem przeprowadzić testy kalibracyjne na różnych opatrunkach, a także opracować aplikację do bezprzewodowego odczytu wyników. Kolejna – tym razem międzynarodowa – lista uczestników zostanie ogłoszona 12 października, a zwycięzców tegorocznej edycji poznamy już 16 listopada. Do tej pory pozostaje nam trzymać kciuki za zespół SmartHEAL i liczyć, że to właśnie oni wygrają Nagrodę Jamesa Dysona!
ŹRÓDŁO: James Dyson Award
Dodaj komentarz