W naszej kulturze utarło się, że nie rozmawia się o zarobkach, jak i stanie konta bankowego, czy to z ze współpracownikami, przyjaciółmi czy nawet najbliższą rodziną. Nie tylko mogłyby wyjść na jaw zaciągnięte długi lub pożyczki, ale także niskie wynagrodzenie za pracę. W związku z tym unikamy takich tematów. Jest jednak bankomat, który nie zważa na prywatność i upublicznia stan konta użytkowników!
Mowa o bankomacie postawionym na targach sztuki “Art Basel” w Miami. Nie liczcie na prywatność, gdy wsadzacie do automatu kartę. Nie ważne czy chcecie wypłacić pieniądze czy po prostu potrzebujecie zajrzeć na stan konta.
Jeśli zrobicie to w tym bankomacie, to stan finansowy zostanie pokazany na ekranie widocznym dla wszystkich. A w trakcie wykonywania czynności zrobione zostanie zdjęcie i umieszczone obok kwoty. Będzie więc wiadomo o jaką osobę chodzi i jaką kwotę posiada. Nie jest to spełnienie snów dla tych osób, które cenią sobie prywatność.
Bankomat z rankingiem najbogatszych
Pomimo sposobu działania duża liczba osób nie boi się o udostępnienie wrażliwej liczby. Ludzie są wręcz ciekawi tej kontrowersyjnej maszyny i chcą zostać wpisani na ranking. Jak się okazuje, najbogatsza osoba, która użyła bankomatu posiada na swoim koncie aż 2,9 miliona dolarów! Nic dziwnego, ponieważ na wystawach sztuki kręci się nie jeden miliarder szukający dzieła, które mógłby mieć tylko dla siebie. W szczególności, gdy chodzi o te sławne i drogie.
Średni przedział kwoty jaką posiadają ludzie to od 10 do 20 tysięcy dolarów. Co jednak znajduje się na drugim końcu tabel? Dość smutnym widokiem był stan kont wynoszących 0 dolarów, jednak te osoby nie przejmowały się tym. Nie łatwo jest ujawnić taki fakt, dlatego wiele osób waha się czy wziąć udział w tym szaleństwie.
Oprócz rankingu na bazie posiadanej gotówki, kolejną dziwną funkcją maszyny jest wydawanie odgłosu spuszczania wody w toalecie, gdy osoba jest umieszczana na liście. Może to rozbawić dorosłych, a już na pewno dzieci.
Chyba każdy z nas, gdy był dzieckiem, był na tyle ciekawy świata, że zadawał pytania odnośnie zarobków rodziców. Rodzice od razu zareagowali pouczeniem, że tak się nie robi, bo to niegrzeczne i niestosowne. A co Wy sądzicie? Czy powinno się mówić otwarcie o stanie konta?
Źródło: Lad Bible
Dodaj komentarz