TikTok stał się medium młodych ludzi, którzy szukają krótkiej i szybkiej stymulacji, do której są przyzwyczajeni. Shorty na YouTubie? To tylko fragment tej platformy. TikTok się w tym specjalizuje i porywa setki milionów użytkowników. W Polsce jest to około 10 milionów osób.

Pionowy format materiałów, który kiedyś był ciężki do zniesienia i krótkie filmiki nieustannie bombardujące przypływem dopaminy – tym właśnie jest TikTok. Zbiór niekończących się treści ma na celu przekazać treść, bez potrzeby zbyt dużego skupiania się odbiorcy czy podejmowania wysiłku. Infinite scrolling murowany dla wszystkich młodych odbiorców, tym bardziej gdy trzeba zabić nudę.
W tej apce znajdziecie tony filmików zawierających układy taneczne, żarty czy inspiracje, a co gorsza challenge. Te robią coraz bardziej wymyślne, ale i niebezpieczne, a ich skala jest tak duża, że ciężko zapanować nad tym fenomenem.
To medium jest niezwykle niebezpieczne. Instagram czy Facebook również mają w swoim zbiorze toksyczne treści, jednak w przypadku TikToka głównymi odbiorcami są osoby młode. I to one mogą mieć problem z odbieraniem treści z dozą dystansu czy z filtrowaniem tego co widzą.
Kto mieczem wojuje
Raz rozpoczętą machinę ciężko powstrzymać. Platforma niewątpliwie stara się być przyjazna i przejrzysta w swoich działaniach, ale czy zawsze? W listopadzie 2022 roku odkryto, że pracownicy działający nad funkcjonowaniem aplikacji mają wgląd w dane użytkowników z Europy.
Ale to nie wszystko, sami właściciele TikToka wykorzystali swoje uprawnienia do ujawnienia danych osobowych z kont dziennikarzy. Intencje były dobre, bo miały na celu ukrócenie przecieku informacji dotyczących firmy.

Jest to zachowanie nie na miejscu i pokazuje brak poszanowania prywatności użytkowników przez twórców. Nie bez powodu w ostatnich latach jest głośno o bezpieczeństwie danych i poszanowaniu prywatności w sieci.
Unia Europejska już jakiś czas temu zaczęła się przyglądać działaniom TikToka i sposobie przetwarzania danych osobowych użytkowników. Platformę nie ominą restrykcje dotyczące tego segmentu.
Thierry Breton, członek Komisji Europejskiej i komisarz do spraw rynku wewnętrznego, wyznaczył ultimatum platformie – do 1 września 2023 roku ma dostosować się do Aktu o usługach cyfrowych. W przypadku niezastosowania się grozi nawet blokada działalności na terenie całej Unii Europejskiej.
TikTok odpowiedział na wezwanie informacją o przygotowywaniu wdrażania zasad. Będzie pewne, że aplikacja pomimo tego nie uniknie dokładnego prześwietlenia wzdłuż i wszerz. Komisarz do spraw rynku wewnętrznego uważa, że to niedopuszczalne, aby użytkownicy mieli dostęp do treści zagrażających ich życiu lub zdrowiu i to zaledwie w ciągu kilku sekund.

Nie wykluczył również, że w przypadku powtarzających się sytuacji mogą zostać nałożone sankcje pieniężne, które mają charakter odstraszający. Mowa o 6% z rocznego zarobku czy wcześniej wspomnianej blokadzie na terenie całej Unii Europejskiej.
TikTok będzie miał twardy orzech do zgryzienia i bardzo mało czasu na podjęcie działań. Przebudowanie czy stworzenie na nowo algorytmów nie będzie aż takie proste. Wydaje się, że to dopiero początek.
Brak działań i skutki zbyt mało sprecyzowanych zasad na TikToku najbardziej odbijają się echem w Internecie. Nic dziwnego, skoro trendy panujące na aplikacji odbierają życia młodych ludzi. Natomiast nie zabraknie innych mediów, które też wywierają negatywny wpływ na swoich użytkowników. Wszyscy giganci powinni przezornie spoglądać na swoje kolejne kroki i wyciągnąć wnioski z tej sytuacji.
Komentarze
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!