Xbox Series X | Pełna specyfikacja i Ray Tracing!

Od początku jednak, w oficjalnej zapowiedzi podano między innymi pełną specyfikację wraz z procesorem czy też dokładnymi wymiarami. Ta została zestawiona z poprzednią generacją konsol od Microsoftu. Jednocześnie ktoś podzielił się zdjęciami, które porównują rozmiar konsoli nowej generacji z tą obecnie obowiązującą. Pod względem wydajności będzie z pewnością ciekawie, teoretyczna moc obliczeniowa wyrażana w TFLOPs została podwojona względem modelu One X. 

– Aby obsłużyć 4K w 60 i 120 FPS-sach, potrzebowaliśmy dwa razy większej mocy niż Xbox One X (…) – twierdzi Andrew Goossen, architekt konsoli. – Założyliśmy więc, że celem jest dwa razy więcej surowych teraflopsów, bo wiedzieliśmy, że usprawnienia architektury wyniosą wydajność na jeszcze wyższą niż podwójną.

Jednocześnie warto wspomnieć w tym miejscu o technologii RayTracingu, która ma się pojawić na nowej generacji. Zdaniem ekspertów z Microsoftu Xbox Series X ma zagwarantować nawet 25 TFLOPs teoretycznej mocy obliczeniowej przy uruchomionym obliczaniu promieni świetlnych. Za te obliczenia ma odpowiadać dedykowany komponent, który odciąży układ graficzny. Obydwa będą działać jednocześnie, a powstały obraz będzie potem połączony w jeden, który zostanie już wyświetlony na ekranie. 

Brzmi to dość imponująco, szczególnie jeśli zestawimy moc nadchodzącej konsoli z najpotężniejszą konsumencką kartą graficzną, czyli nVidia RTX 2080 Ti, której moc wynosi 13.75 TFLOPs. Jednocześnie jednak pojawia się pytanie, jak udało się AMD osiągnąć tak oszałamiające efekty, przynajmniej na papierze. Nie ma co jednak liczyć na poziom RayTracingu znany z kart zielonych. Więcej szczegółów zobaczyć można na oficjalnych demach technologicznych z Xbox Series X.

„Bez akceleracji sprzętowej, praca ta mogłaby być wykonana w shaderach, ale zużyłaby ponad 13 teraflopów. W przypadku Xbox Series X, praca jest odciążana na dedykowanym sprzęcie, a shader może pracować równolegle z pełną wydajnością. Innymi słowy, Xbox Series X może efektywnie wykorzystać równowartość ponad 25 teraflopów podczas ray tracingu.”

Microsoft obiecuje między innymi super krótki czas ładowania gier. Mowa nie tylko o tzw. loadingach pomiędzy poziomami w grze, ale także w przypadku wznawiania rozgrywki. Xbox Series X ma bowiem zapisywać 1:1 stan, w którym zakończyliście rozgrywkę i wczytywać go z dysku SSD w kilka sekund, a nie uruchamiać grę od zera. Zaprezentowali to na filmach promujących zupełnie nową konsolę. Warto jednak do tych filmów podchodzić z delikatną rezerwą. Choć z jednej strony chciałoby się by przyszłość wygląda właśnie tak to trudno nie odnieść wrażenia, że całość została delikatnie podkolorowana. 

Co do samych wymiarów konsoli oraz ogólnego designu. Ten może się niektórym podobać innym nie podobać. Ja osobiście należę do tej drugiej grupy, choć taka bryła konsoli ma swoje niewątpliwe plusy. Największym z nich jest chłodzenie i ogólna kultura pracy. Z bardzo podobnej konstrukcji korzystał komputer osobisty Corsair One. Wentylator zamontowany na górze urządzenia będzie zasysać powietrze od dołu chłodząc wszystkie podzespoły wewnątrz. 

Jednym z ciekawszych rozwiązań może się okazać slot na dodatkową pamięć, który umieszczony został z tyłu konsoli. Według informacji Microsoftu kości jakie będą dostępne w sprzedaży mają mieć pojemność 1TB. Można domniemywać, że karta rozszerzeń będzie niczym innym jak dyskiem SSD, a slot jest po prostu gniazdem NVMe lub pochodnym. 

Na odpowiedź Sony nie musimy długo czekać, po kilku godzinach na oficjalnym Twitterze firmy pojawił się wpis, który zapowiada premierę. Już jutro o godzinie 9:00 czasu pacyficznego (17:00 czasu polskiego) odbędzie się tak zwany “Deep Dive”, który przybliży samą konsolę oraz sposób w jaki będzie działać. Całość ma poprowadzić sam Mark Cerny.