Koniec z nauką języków dzięki Vasco!

Wydarzenia tego pokroju zawsze skupiają nawet ikoniczne marki. W tym roku GITEX Technology Week może pochwalić się obecnością takich firm jak Hisense, Toshiba, Vasco, Lenovo, Intel czy Creality. Dodatkową ciekawość wzbudza fakt, iż wcześniej wymienione marki oficjalnie nie zapowiedziały co chcą zaprezentować. 

Awatar Mateusz Rej

Wydarzenia tego pokroju zawsze skupiają nawet ikoniczne marki. W tym roku GITEX Technology Week może pochwalić się obecnością takich firm jak Hisense, Toshiba, Vasco, Lenovo, Intel czy Creality. Dodatkową ciekawość wzbudza fakt, iż wcześniej wymienione marki oficjalnie nie zapowiedziały co chcą zaprezentować. 

Targi GITEX dostępne były dla wszystkich od 17 października do 21 października tego roku. Ich główną tematyką jest 5G, AI, Chmura, Blockchain i cyberbezpieczeństwo. Mimo szerokiej gamy innowacji, szczególną uwagę niektórych może przyciągnąć polski pomysł w postaci podręcznego tłumacza. Vasco Translator M3 to flagowy produkt krakowskiej firmy Vasco Electronics. 

Urządzenie to znalazło się już wcześniej na targach MWC w Barcelonie, gdzie zresztą pokazaliśmy Wam jego możliwości. Całość możliwości Vasco Translator M3 można zobaczyć  na naszym kanale YT w filmie relacjonującym to wydarzenie. Na targach GITEX Vasco Electronics również będzie miało swoje stoisko, gdzie będzie można przetestować na żywo ich produkty. 

W końcu jakaś nowość!

Vasco Translator M3 może pochwalić się cechami plasującymi go na czele rynku mobilnych tłumaczy. Szczególnie wyróżnia go niespotykana dotąd niezależność, która definitywnie jest powiewem świeżości.  Większość tłumaczy na rynku to tylko dodatki do smartfonów, łączące się z nimi za pomocą Bluetooth i sterowane za pomocą aplikacji. Natomiast Vasco Translator M3 ma własny system i łączność z siecią bezprzewodową.

Za pomocą wbudowanego modułu możemy łączyć się z Internetem poprzez WiFi, jak i transfer danych, który dostępny jest na terenie prawie 200 państw na całym świecie. Dodatkowo ma ekran dotykowy, aparat, przyciski do nawigacji i zmiany głośności. Dzięki temu bliżej mu do prawdziwego telefonu komórkowego, niż głośnika czy słuchawek Bluetooth. Więcej o funkcjach i budowie tego urządzenia można znaleźć na stronie internetowej Vasco Electronics oraz w naszym filmie z targów MWC 2021.

fot. Vasco

Po co to komu, skoro jest Tłumacz Google?

Vasco Electronics twierdzi, że zbiór ponad 70 języków, które są dostępne w ich sztandarowym urządzeniu, umożliwi porozumienie się z 90% ludzi na całej Ziemi. Pozostałe 10% to mniejszości, pochodzące głównie ze słabo rozwiniętych państw, w których dostęp do edukacji i Internetu jest ograniczony. W związku z tym bez problemu dogadamy się za pomocą najpopularniejszych języków i nie tylko.

Vasco Translator M3 oferuje praktycznie te same opcje tłumaczenia co Tłumacz Google. Oba potrafią przetłumaczyć tekst ze zdjęcia, bieżącej rozmowy w czasie rzeczywistym, wpisywanego tekstu. Jednak znaczącą różnicą jest to, że Google Tłumacz działa w 109 językach. Jednakże ta znaczna różnica nie za bardzo wpływa na procentowe możliwości porozumiewania się z ludźmi na naszej planecie.

Jest tak, ponieważ większość z tych dodatkowych języków, które oferuje Tłumacz Google, należy do różnych mniejszości narodowych. Zatem, dlaczego mielibyśmy kupować Vasco Translator M3, skoro Tłumacz Google jest darmowy i daje podobne możliwości?

fot. Pixabay

Oczywiste jest to, że osobami, które najwięcej zyskają na użytkowaniu flagowca od Vasco Electronics będą osoby, które podróżują często za granicę. W szczególności do Chin, ponieważ tam usługi Google nie są dostępne.. Kupując Vasco Translator M3 i lecąc do Chińskiej Republiki Ludowej mamy pewność, że nie zostaniemy ukarani za używanie zakazanego oprogramowania na naszym smartfonie. Przez kilka ostatnich dekad Chiny zyskały na znaczeniu z punktu widzenia gospodarczego i turystycznego. Oznacza to, że coraz więcej ludzi potrzebuje się komunikować z lokalną ludnością, która często nie zna innych języków. 

Ponadto Chiny są kluczowym producentem wszelkiego rodzaju technologii na całym świecie, a targi GITEX są przepełnione przedstawicielami z tego kraju. Między innymi dlatego Vasco Electronics zdecydowało się wziąć udział w tych targach, ponieważ owe wydarzenie jest ogromną szansą dla krakowskiej firmy.

fot. Pxhere

A co z resztą świata?

Osoby chcące korzystać z Tłumacza Google poza granicami kraju są narażone na opłaty za roaming, ponieważ wymaga on dostępu do Internetu. Alternatywnym rozwiązaniem jest pobranie bazy językowej do pamięci telefonu. Ta pozwoliłaby korzystać z tłumacza bez ewentualnych kosztów lub problemów z zasięgiem. Niestety często wiąże się to z kompromisem w postaci rezygnacji z pobierania do pamięci urządzenia np. filmu, serialu, piosenki na koszt języka.

Rozwiązaniem tego problemu może stać się właśnie Vasco Translator M3, który bez żadnych dodatkowych abonamentów, limitów i opłat ma łączność z Internetem na terenie prawie 200 państw. Jedyne co nas ogranicza to zasięg i prędkość łącza. 

Jednocześnie wadą i zaletą dla wielu jest cena: prawie 1300 zł. Jednakże, jeśli zauważymy, że nie musimy płacić żadnych cyklicznych opłat za korzystanie ze wszystkich funkcji, to z pewnością jest ona bardziej zrozumiała. Warto pamiętać, że wszelkie abonamenty to ciche pochłaniacze budżetu.

Ludzki tłumacz to przeżytek!

Elektronicznym tłumaczom brakuje wiele do perfekcji i bezbłędności. Oba ze wskazanych mają swoje problemy i niedoskonałości, które są albo za trudne do ominięcia, albo nie możliwe przy zastosowaniu współczesnej technologii. Jednakże warto pamiętać, że ludzie są tylko ludźmi. Oni również popełniają błędy, więc nie ma co się łudzić, że w najbliższej przyszłości powstanie doskonały tłumacz elektroniczny. Tak czy inaczej posiadanie w zasięgu ręki posłusznego elektronicznego translatora z wysoką skutecznością, jest w większości przypadków lepsze od tradycyjnej metody z wykorzystaniem człowieka. 

Czy translator niszczy kulturę?

Utworzenie jednego globalnego języka dałoby ogromne możliwości i znacznie przyspieszyłoby rozwój technologii. Jednakże wiele osób sprzeciwia się temu, ponieważ języki są ogromną częścią kultury wszystkich społeczeństw. Dlatego mowa o ich likwidacji czy też zamianie na inny często wiąże się z negatywnym odzewem. 

Translatory raczej kwalifikują się do czynników, które zmniejszają bariery językowe, przy okazji nie likwidując języków. W związku z tym wydają się być złotym środkiem w tym społecznym konflikcie. Jednakże sami widzimy po naszym ojczystym języku, że się zmienia i pochłania coraz więcej nowych zagranicznych zwrotów. Globalna wymiana informacji nieświadomie prowadzi do globalizacji pewnych elementów kultury i jest to nie do uniknięcia. 

Źródła: informacja prasowa, mat. własny

Awatar Mateusz Rej

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez