Nowe piloty będą dostarczane wraz z najnowszymi modelami telewizorów Samsung QLED. Klasyczne telewizory LCD nadal trzeba będzie obsługiwać klasycznymi modelami zasilanymi bateriami.
Nowe ładowanie według Samsunga
Blisko rok temu, bo w dniach 11 – 14 stycznia odbywały się targi CES 2021. Właśnie wtedy Samsung zaprezentował zupełnie nowe rozwiązanie piloty do telewizorów. Nowe przeznaczone do części modeli NEO QLED otrzymały opcję zasilania przy użyciu oświetlenia wewnętrznego, światła naturalnego lub za pomocą portu USB.
Targi CES 2022 w tym roku odbywają się od 5 do 8 stycznia. Wraz z nimi debiutuje nowy model pilota. My już wiemy, że najnowszy Eco Remote wykorzystuje nieużywane fale radiowe wytwarzane przez routery, do uzupełniania wbudowanego akumulatora. Podobnie jak w przypadku poprzednich modeli pilota ten, który ujrzymy w najbliższych dniach na targach w Las Vegas oprócz ładowania za pomocą fali radiowych i energii słonecznej, otrzyma również wejście USB-C.
Samsung 2022 – Eco Remote
Nowa funkcja zawarta w pilocie kryje się pod nazwą „RF harvesting” (ang. zbieranie fal radiowych i przekształcanie ich w energię). Wymieniona funkcja nie należy do najpopularniejszych, ponieważ jest praktyczna jedynie do urządzeń o niskiej mocy, takich jak piloty.
Spośród kilku dostępnych funkcji ładowania nowego pilota najszybsze jest wykorzystanie kabla USB-C. Dodatkowo, oprócz nowinek technologicznych producent zapewnił o planach wprowadzenia białej wersji kolorystycznej pilota. Wszystko po to by lepiej dopasować się do bardziej „lifestylowych” telewizorów, jak chociażby modele The Frame czy Sero.
Ładowanie przez Wi-Fi zamiast baterii
W ostatnich latach dużo mówi się o panelach fotowoltaicznych zasilanych energią słoneczną, a także urządzeniach bezprzewodowych nią zasilanych. Wszystko to ma na celu wykorzystywanie w jak największym stopniu energii odnawialnej, jednocześnie odchodząc od mniej ekologicznych rozwiązań.
Podobnie jest w tym przypadku, bo nowe rozwiązanie Samsunga ma być kolejnym krokiem w procesie całkowitej rezygnacji ze stosowania klasycznych baterii typu AA oraz AAA w pilotach do telewizorów. Według szacowań koreańskiej firmy, całkowite przejście na piloty zasilane energią słoneczną, w ciągu siedmiu lat pozwoliłoby uniknąć wyrzucenia blisko 99 milionów baterii.
Czy to w ogóle bezpieczne?
W przypadku kwestii przesyłania energii na odległości większe niż kilka centymetrów i to bez używania kabli praktycznie od razu pojawiają się obawy o bezpieczeństwo. To bardzo dobrze, że kwestionujemy coraz śmielsze i ciekawsze pomysły technologicznych gigantów. Samsung nie jest pierwszą firmą, która chce wykorzystać technologię WiFi Harvesting. Jednak, jako pierwszy na tak szeroką skalę robi to właśnie Samsung.
Technologia wykorzystująca fale radiowe do ładowania czy też zasilania niektórych urządzeń jest już dość często wykorzystywana, szczególnie za oceanem. Powstają sklepy ze smart etykietami czy miniaturowe sensory działające bez potrzeby zasilania bateryjnego. Jednak czy taki pilot, który będzie wykorzystywać waszą domową sieć WiFi może jakkolwiek wpłynąć na zdrowie?
Zdaniem Samsunga nie, wszystko, dlatego, że same routery są ograniczone pod względem mocy emisji. Co więcej sam pilot będący jedynie odbiornikiem nie będzie powodował zwiększenia pola elektromagnetycznego generowanego przez wasz domowy router. Jednak problem leży w zupełnie innym miejscu, z którego niewiele osób zdaje sobie sprawę.
Jak to jest z tymi falami?
Jedno urządzenie generujące fale radiowe o wysokiej częstotliwości, czyli innymi słowy tworząc pole elektromagnetyczne to nie problem dla ludzkiego organizmu. Każda sprzedawana sztuka niezależnie czy jest to smartfon, laptop, telewizor czy suszarka musi spełniać określone normy dotyczące promieniowania PEM. Problemem jednak staje się nagromadzenie takich urządzeń w domu, mieszkaniu czy pokoju, w którym spędzacie najwięcej czasu.
Aktualne przepisy regulujące to ile urządzenie może wydzielać do swojego otoczenia promieniowania elektromagnetycznego skupiają się wokół tego konkretnego obiektu. Jednak nie istnieją normy określające, jakie promieniowanie łączne, jakie może występować w miejscu gdzie mieszkacie. Nie ma też osób, które to weryfikują. Możecie w swoim domu mieć ogromne natężenie PEM i nawet nie będziecie tego świadomi.
Liczba aktywnych urządzeń generujących promieniowanie to jeden z dwóch problemów. Drugim przeciwnikiem jest najzwyklejsza fizyka oraz zjawisko interferencji konstruktywnej, czyli po prostu nakładania się i wzmacniania fal. W określonych przypadkach, kiedy dwa urządzenia działają na tej samej częstotliwości może dojść do wzmocnienia fal, które w konkretnych miejscach mogą nawet przekraczać dopuszczalne normy.
Co dalej?
Samsung ma aktualnie w kieszeni niezwykle innowacyjne urządzenie. Jednak to od nas zależy jak do niego podejdziemy. Oczywiście jeden pilot, który skorzysta z ładowania za pośrednictwem Wi-Fi nie sprawi nagle, że wyżej zjawiska pojawią się i w Waszym mieszaniu. Powinniście jednak mieć to „gdzieś z tyłu głowy” zastanawiają się nad inwestycją w bezprzewodowy Smart Home czy rozbudowując swoją sieć WiFi o kolejne urządzenia działające 24/7.
Dodaj komentarz