Na rynku słuchawek z wyższych półek cenowych robi się ostatnio dość tłoczno. Wiele firm walczy o klientów, którzy są gotowi wydać niemałe pieniądze na sprzęt grający na co dzień. Jednak nie sztuką jest stworzenie produktu, który będzie drogi i nie zaoferuje nic w zamian. Osoby płacące nierzadko kilkaset złotych, albo nawet przekraczając barierę tysiąca złotych mają bardzo konkretne i wyśrubowane wymagania.
Doskonała jakość wykonania i perfekcyjne spasowanie elementów to tylko jedna strona medalu, bo na drugiej znajduje się ponadprzeciętna jakość dźwięku, wygoda i najróżniejsze mniejsze dodatki, które tylko z pozoru są “małe”. Jak w to wszystko wpasowują się najnowsze słuchawki od HUAWEI z najwyższej jak dla tego producenta półki, czyli model FreeBuds Pro 3? Postanowiłem to sprawdzić, testując je intensywnie przez około 2 tygodnie.
Absolutna klasyka od HUAWEI
Słuchawki, jak zresztą przystało na HUAWEI, przyszły w niewielkim pudełku. Jego zawartość jest niezmieniona praktycznie od samego początku istnienia serii FreeBuds. Poza samym etui, w którym od razu znajdują się także słuchawki, w zestawie znajdziecie też krótki kabel z końcówką USB-C oraz zestaw 3 dodatkowych silikonowych końcówek.
Co się tyczy samego etui, tym razem w moje ręce wpadł wariant zielony. W tym miejscu muszę zaznaczyć, że model FreeBuds Pro 3 jest dostępny w 2 dodatkowych wariantach kolorystycznych poza zielonym, a konkretniej srebrnym i białym. Niektóre osoby mogą pamiętać recenzję poprzedniej generacji, tam kolorem generacji był metaliczny błękit.
Osobiście wciąż bardziej podobają mi się warianty klasyczne. Jednak muszę tutaj oddać HUAWEI, że oferują swoim użytkownikom wybór czego inne firmy po prostu nie robią.
Królewska wygoda
Słuchawki od HUAWEI mogą wielu producentom posłużyć za przykład jak powinno się robić wygodne i co istotne ergonomiczne słuchawki. Pewnym jest, że nie każdemu ich wygląd zewnętrzny czy też dopasowanie do ucha przypadnie do gustu. Niemniej dla większości nie powinno stanowić to większego problemu. Słuchawki przychodzą do Was z zamontowanymi końcówkami w rozmiarze M, natomiast w zestawie znajdują się jeszcze trzy dodatkowe rozmiary – XS, S oraz L.
HUAWEI postawił tutaj na końcówki owalne, które są coraz częściej spotykane nawet w tańszych konstrukcjach. Ich ogromną zaletą jest znacznie lepsze dopasowanie do ucha. Jednak ich wymiana na nieco bardziej dopasowane nakładki firm trzecich bywa już problematyczna.
Końcówki to jednak nie wszystko, bo o komforcie stanowi także całe profilowanie słuchawek. O ich wyglądzie można powiedzieć wiele, że się błyszczą, palcują i w ogóle nie są specjalnie dyskretne. Jednak ten wygląd zewnętrzny ma także przełożenie na komfort ich użytkowania. Obłe i pozbawione ostrych krawędzi, wręcz organiczne kształty idealnie współgrają z uchem i nie powodują dyskomfortu nawet przy długotrwałym użytkowaniu. Z kolei błyszczące wykończenie ułatwia ich czyszczenie.
W aplikacji nie zabrakło też funkcji, która pomoże Wam dobrać odpowiedni rozmiar końcówek do ucha. Dzięki temu słuchawki będą nie tylko odpowiednio izolować od otoczenia, ale i znacznie lepiej “trzymać” się ucha. W moim przypadku, gdzie korzystałem z fabrycznie nałożonych końcówek, nie było najmniejszego problemu z wypadaniem czy choćby luzowaniem się słuchawek w uchu.
AI Life dla lepszego życia
Jeżeli kiedykolwiek mieliście do czynienia ze sprzętami od HUAWEI, które można zaliczyć do szeroko pojętej elektroniki użytkowej to z pewnością zetknęliście się z aplikacją AI Life. To uniwersalne narzędzie, które pozwala na szybkie i łatwe sterowanie wieloma gadżetami od HUAWEI właśnie. Z jej pomocą można mieć kontrolę nad routerami, głośnikami czy w końcu słuchawkami, które są głównym bohaterem tego tekstu.
Aplikacja nie jest przesadni skomplikowana i nie odstrasza mnogością funkcji. Natomiast bywa problematyczna dla osób, które nie używają smartfona od HUAWEI czy iPhone. Niestety nie jest dostępna bezpośrednio w sklepie Play i trzeba ją instalować ręcznie, najlepiej z oficjalnej strony – tutaj.
Oferuje dokładnie to czego można od aplikacji oferować. Z jej pomocą możecie ręcznie zmieniać tryb pracy, dostosować brzmienie słuchawek, także za sprawą wbudowanego graficznego korektora czy zaktualizować oprogramowanie pokładowe. Jest także samouczek gestów, których w przypadku tych słuchawek jest całkiem sporo. Nie zabrakło też centrum połączeń, które bywa niezwykle przydatne jeżeli chcecie połączyć te słuchawek z więcej niż jednym urządzeniem.
Wygląd aplikacji AI Life
Prostota jest kluczem
Wspomniałem w akapicie wyżej o gestach, których w przypadku tych słuchawek jest całkiem sporo i jest to prawda. Jednak nie dlatego, że HUAWEI postawił na miliard dotknięć jednej słuchawki. W modelach FreeBuds Pro już od samego początku znajduje się dość osobliwy system nawigacji, w którym zakochałem się praktycznie od pierwszej generacji.
Nóżka, która wychodzi z obudowy słuchawek jest wyposażona w sensory, które wymagają nie jednego palca a dwóch do obsługi. Każda słuchawka rozpoznaje kliknięcia, przytrzymanie oraz przesuwanie w górę i w dół. Ten ostatni gest jest szczególnie istotny, bo pozwala na bardzo wygodną i co ważniejsze intuicyjną zmianę głośności. Poza tym można oczywiście zarządzać odtwarzanymi mediami, odbierać i kończyć połączenia czy zmieniać tryby pracy (ANC, Świadomość i OFF).
Co z tym dźwiękiem?
Model FreeBuds Pro 2, podobnie zresztą jak poprzednia generacja bardzo mocno chwali się oferowaną jakością dźwięku. Mają o tym świadczyć między innymi zastosowane kodeki (LDAC oraz L2HC) a także uzyskane certyfikaty – HiRes Wireless. Na papierze te wszystkie cechy prezentują się bardzo dobrze i świadczą o możliwościach słuchawek, jednak pytanie jakie ma to przełożenie na oferowany dźwięk.
W tym przypadku jest, podobnie jak w modelu Pro 2, bardzo dobrze. Wysokie i średnie tony są całkiem nieźle oddzielone od reszty pasma. Jednocześnie bas wciąż jest wyraźny i wywarzony. To jednak nie tak, że HUAWEI FreeBuds Pro 3 mają idealnie neutralną charakterystykę. Ich brzmienie jest raczej ciepłe ze strojeniem w kształt litery “V”.
Przez większość czasu, mają oczywiście na uwadze fakt, że to słuchawki bezprzewodowe, to nie mogłem się do ich brzmienia przyczepić. Jednak czasami miałem wrażenie, że niskie tony są nieco zbyt mocne. Niemniej można to ustawić bezpośrednio w aplikacji za pomocą korektor, także i Wy nie powinniście mieć problemu z dopasowaniem ich brzmienia pod własne preferencje.
Błoga cisza?
W słuchawkach z tego budżetu nie mogło zabraknąć funkcji aktywnej redukcji szumów oraz bardzo często współistniejącego trybu z ANC, czyli świadomości. Pod tym względem konstrukcje do HUAWEI stały na wysokim poziomie, w tym modelu nie jest inaczej, jednak mając do dyspozycji możliwość porównania z poprzednią generacją nie ma tutaj znaczącej różnicy.
Tryb ANC wciąż robi to co do niego należy, czyli wycisza wszystkie dźwięki z otoczenia dając Wam tę błogą ciszą, o którą niekiedy bardzo trudno. Jednocześnie wciąż brakuje tutaj minimalnie do ścisłej czołówki czyli słuchawek od Sony, Bose czy Apple. Być może zmieni się to w najbliższej czasie za sprawą aktualizacji. Jednocześnie słuchawki od HUAWEI niezbyt dobrze radzą sobie z niwelowaniem szumu wiatru w jesienne dni czy podczas jady hulajnogą.
Muszę tym miejscu jednak nadmienić, że HUAWEI jako jeden z niewielu oferuje możliwość dostosowania mocy ANC. Tutaj możecie postawić na “inteligencję” samych słuchawek albo robić to ręcznie z poziomu aplikacji. Niezależnie na jaką ścieżkę się zdecydujecie do dyspozycji są trzy poziomy – komfortowy, ogólny i najwyższy.
Najwyższa jakość, ale czy najlepsza bateria?
Kwestia zasilania jest w słuchawkach bezprzewodowych równie kluczowa co wygoda i ergonomia. W końcu po co komu wygodne słuchawki, jeżeli będą musiały się znaleźć w etui co godzinę. Na szczęście w przypadku HUAWEI FreeBuds Pro 3 nie jest aż tak ekstremalnie, ale do ideału jeszcze trochę brakuje.
Przy włączonym trybie ANC słuchawki wytrzymują około 4.5 godziny na pojedynczym ładowaniu, po czym muszą trafić z powrotem do etui. Po wyłączeniu tego trybu czy też świadomości czas wydłuża się do około 6.5 godziny co wciąż nie jest jakimś imponującym wynikiem.
Etui oczywiście także jest wyposażone w baterię i jest w stanie naładować do pełna pchełki dokładnie trzy razy. Po tym możecie skorzystać z klasycznej opcji ładowania przewodowe lub też skorzystać z indukcji. W tym drugim przypadku czas ładowania samego pudełeczka wydłuża się prawie dwukrotnie do niespełna dwóch godzin.
Pozostałe spostrzeżenia
- Zawias został wykonany z metalu i poza niesamowitą płynnością działania jest też pozbawiony jakichkolwiek luzów
- Słuchawki bardzo łatwo jest wyjąć z etui nawet w rękawiczkach
- Po prawej stronie znalazł się przycisk do parowania
- Głośnik obok gniazda USB-C działa aktualnie jedynie przy podłączaniu do ładowania
Najlepsze słuchawki od HUAWEI?
Odpowiedź na tego typu pytania nigdy nie jest prosta. Na szczęście w tym przypadku HUAWEI odrobił pracę domową i można bez przeszkód powiedzieć, że ten model zalicza się do ścisłej czołówki producenta. Praktycznie wszystko jest tutaj na swoim miejscu i jednocześnie bardzo dobrze ze sobą współgra. Nie są to jednak słuchawki pozbawione wad. Jednak prawda jest taka, że jeżeli w przyszłej generacji HUAWEI poprawi czas pracy na baterii to będzie to model praktycznie idealny dla wielu osób.
O ile ten model będzie strzałem w dziesiątkę dla wielu osób, to mam tutaj jedną uwagę. Jeżeli aktualnie jesteście właścicielami poprzedniej generacji i nie czujecie potrzeby zmiany to nie widzę sensu przesiadki n nowszy model. W każdym innym przypadku śmiało sprawdzajcie co HUAWEI przygotował w swoich najnowszym słuchawkach.
Plusy
Minusy
HUAWEI FreeBuds Pro 3
Słuchawki FreeBuds Pro 3 zostały wypożyczone od producenta.
Dodaj komentarz