Xiaomi jeszcze nie wydało swojego elektryka, a ten już zdrożał

Słysząc Xiaomi myślimy: telefony, no ewentualnie opaski. Tym razem przyszedł czas na większe gabaryty. Gigant wejdzie na rynek samochodowy. Jednak okazuje się, że ich nowy produkt nie będzie tak przystępny cenowo jak inne z ich portfolio.

Awatar Marta Urbaniak

Słysząc Xiaomi myślimy: telefony, no ewentualnie opaski. Tym razem przyszedł czas na większe gabaryty. Gigant wejdzie na rynek samochodowy. Jednak okazuje się, że ich nowy produkt nie będzie tak przystępny cenowo jak inne z ich portfolio.

Wszystko zaczęło w  2021 roku, gdy Xiaomi ogłosiło swój projektu samochodu elektrycznego. Planowano wtedy wydać pojazd w 2024 roku. O ile data premiery jest jak najbardziej realna do utrzymania, tak nie można tego powiedzieć o cenie.

Xiaomi render
render samochodu od Xiaomi

Pierwsze modele chińskiej firmy otrzymały nazwy “Modena” i “Le Mans”. Kojarzą się tym co piękne, czyli z Włochami i z autami. Plany mają to do siebie, że ulegają zmianie. Pierwsze z tych aut ma kosztować w okolicach 260 – 300 tysięcy juanów, czyli około 170 – 190 tysięcy złotych. To aż o ponad 100 tysięcy juanów więcej, niż w porównaniu z początkową ceną.

Dwie nowości, czy jedno ciało, a dwie dusze

“Le Mans” ma już być wyceniony na kwotę ponad 350 tysięcy juanów, co w przeliczeniu na złotówki wynosi ponad 224 tysiące. Nie ma co oczywiście porównywać tych nadchodzących aut od Xiaomi do chociażby modeli Tesli. Najwyższa kwota za elektryka od chińskiego giganta to dopiero początkowy pułap zbliżający wartości samochodów do aut Elona Muska.

Tesla 3 sedan

Jednak nasuwa się pytanie – skoro to Xiaomi, to czy mowa o kwotach za faktycznie 2 różne modele? Czy może będzie to jeden, ale w innych wersjach przeznaczonych na rynek europejski i chiński? Oczywiście jeśli to okaże się prawdą, to ceny za ten samochód elektryczny w Europie będą jeszcze wyższe, niż te podane do informacji.

Zagwozdką jest samochód, który pojawił się zakryty w pobliżu fabryki. Mówi się, że to tańsza wersja, czyli “Modena”. Z pewnością można powiedzieć, że będzie to średnich rozmiarów auto rodzinne typu sedan. A na pokładzie pojazdów mają zostać zainstalowane chipy Qualcomm i NVIDIA Orin X. Bateria zasilająca w tym modelu ma mieć 400 V, a w przypadku “Le Mans” – 800 V.

Na przekór temu co znane

Roszada na rynku się rozpoczęła, może to zapoczątkuje nowy trend w poszerzaniu horyzontów firm. Mowa o firmie NIO, która jest znana z produkcji samochodów. Ma ona zająć się odwrotnie do ostatnich planów Xiaomi – produkcją smartfonów.

Firma już rok temu ogłosiła światu swoją nową ścieżkę rozwoju i produkcji, jednak dopiero teraz oficjalnie zarejestrowano NIO Mobile Technology. Szef NIO, William Li, stwierdził, że ich przedsięwzięcie idzie w dobrym kierunku, a pierwsze smartfony mają pojawić się już w 2023 roku.

NIO złożyło wniosek o zarejestrowanie nazwy NIO Watch, jednak nie jest jasne kiedy nastąpią jakiekolwiek premiery. Nie wspominając o specyfikacji – Internet milczy na ten temat.

A co Wy myślicie o takiej roszadzie? Czy Xiaomi da radę zbudować auto elektryczne, które dorówna specyfice Tesli? I czy NIO będzie wiedziało jak zabrać się za zbudowanie smartfona funkcjonalnego, który zaspokoi rosnące potrzeby konsumentów na rynku?

Źródło: GizChina, CnEVPost

Awatar Marta Urbaniak

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez