ROG Ally to NIE jest konkurencja dla Steam Decka!

Co prawda z ROG Ally nie mogłem spędzić tyle czasu, by sprawdzić dogłębnie jego możliwości we wszystkich możliwych scenariuszach, ale mimo tego udało mi się dojść do kilku ważnych wniosków. 

Awatar Ziemowit Wiśniewski

Zanim jednak przejdę do tego czym ROG Ally jest oraz jak wypada w porównaniu do jedynego obecnego na rynku globalnym konkurenta, czyli konsoli Steam Deck od Valve, to na początek trochę historii. 

Handheldy wracają do łask

Jeszcze nie tak dawno temu mobilny gaming opierał się głównie na tym co Nintendo zaprezentowało już ponad 6 lat temu. Oczywiście Switch stał się jedną z najlepiej sprzedających się konsol na świecie, ale jednak nie przekonał do siebie wszystkich, a już w szczególności graczy PC-towych. W końcu dla nich nie liczy się tylko doświadczenie, ale i liczba klatek na sekundę, wysokie rozdzielczosci itp. 

Gabe Newell, który znany też jest jako Gaben dla społeczności PC-towców, ponad rok temu wypuścił na rynek Steam Decka, czyli własną interpretację handhelda. Nie była to jednocześnie pierwsza próba Valve wejścia na rynek sprzętu dla graczy. Steam Controller, Steam Machines, Steam Link, wszystkie te urządzenia były na swój sposób imponujące, ale można z delikatnym przekąsem powiedzieć, że społeczność nie była na nie gotowa. 

Sterowanie dotykiem, komputer podłączony do telewizora czy streaming gier, wszystko to na taką skalę zapoczątkowało Valve w swoich sprzętach i dokładnie te same założenia spełnia Steam Deck, ale robi to w sposób bardziej przystępny i nie wymagający wiedzy. Handheldy narodziły się w pewnym stopniu na nowo, a dowodem tego jest wysyp najróżniejszych urządzeń, które chcą konkurować z konsolą od Valve, a jednym z nich jest ROG Ally, który dodatkowo przełamuje kolejne bariery mobilnego grania. 

To czym w ogóle ROG Ally jest?

W najprostszych słowach można powiedzieć, że jest to komputer, ale zamknięty w bardzo nietypowej i niewielkiej jak na swoje możliwości obudowie. Jest tutaj prawie wszystko, co znalazłoby się w klasycznym laptopie. Na pokładzie znalazł się układ AMD Ryzen Z1 Extreme, który ma w sobie zintegrowaną kartę graficzną. Do tego jest 16 GB pamięci RAM, wbudowany dysk 512 GB z opcją rozbudowy o kartę microSD. 

No i ekran, którym ROG Ally zdecydowanie się wyróżnia. Jest to bowiem 7-calowa matryca o rozdzielczości FullHD i odświeżaniu 120 Hz. Można zmienić, bo wyświetlacz nie dość, że obsługuje technologię VRR, to ma jeszcze wsparcie dla technologii AMD FreeSync Premium. Natomiast za jego ochronę przed zarysowaniami, o które swoją drogą w mobilnej konsoli nie trudno, czuwa tafla szkła Gorilla Glass Victus. 

Jest to o tyle istotne, że ROG Ally, w odróżnieniu od Steam Decka, nie przychodzi do Was z dedykowanym etui. W pudełku poza samym urządzeniem znajdziecie jedynie instrukcje oraz zasilacz. Co prawda ASUS stworzył dedykowany pokrowiec na swój nowy produkt, ale jest on horrendalnie drogi i lepiej wyjdziecie kupując akcesoria od firm trzecich. 

ROG Ally to inżynieryjny majstersztyk

Pod względem czystej specyfikacji ROG Ally robi ogromne wrażenie, są większe laptopy, które mają znacznie gorszą specyfikację i nie są w stanie odpalić nawet prostych gier, grzejąc się przy tym niemiłosiernie. W tym kontekście ASUS dokonał wręcz niemożliwego, bo ich konsola nawet w najbardziej wymagających tytułach pozostaje… chłodna w dotyku. Oczywiście to nie tak, że układ od AMD to jakaś czarna magia i nagna obowiązujące prawa fizyki.

System chłodzenia jaki znalazł się wewnątrz tej niepozornej konstrukcji jest czymś co zasługuje na wyróżnienie. ASUS poświęcił temu elementowi, zresztą słusznie, sporo uwagi. Całe chłodzenie zostało stworzone tak, by zachować pełną wydajność niezależnie od pozycji w której gracie. W praktyce ROG Ally powinien sprawdzać się perfekcyjnie nawet w zerowej grawitacji. Ponadto wentylatory zostały oparte o łożyska olejowe, dzięki czemu przy niższych obrotach pozostają dosłownie bezgłośne. 

Windows 11 to obosieczny miecz

Design, specyfikacja, zastosowane technologie, wszystko w ROG Ally wskazuje, że jest to sprzęt do grania. Jednak pierwsza konfiguracja pokazuje jasno, że nie jest to urządzenie, które można po prostu odpalić na 15 minut, żeby zagrać jedną rundkę w ulubioną grę, a potem konsolę uśpić i schować do torby czy plecaka. 

Kupując sprzęt przeznaczony stricte do grania, jego konfiguracja powinna być prosta i intuicyjna, optymalnie zajmować też absolutne minimum czasu. Oczywiście wiele zależy od konkretnego sprzętu oraz tego czy po raz pierwszy macie z nim styczność czy też to już kolejny gadżet w kolekcji. 

Niestety ROG ALLY pomimo tego, że jest sprzętem dla graczy, to działa na systemie, który z myślą o graczach raczej nie powstał. Po raz pierwszy uruchamiając tę konsolę nie przywita Was prosty konfigurator, gdzie wystarczy, że wpiszecie hasło do WiFi i ewentualnie zalogujecie się na ulubione platformy. Tutaj będziecie musieli przejść przez pełną konfigurację Windowsa dokładnie tak, jak na laptopie. 

O ile konfiguracja Windowsa na laptopie już sama w sobie jest szalenie upierdliwa, to w przypadku robienia tego na 7-calowym ekranie i używając przy tym klawiatury dotykowej można mówić o bardzo wątpliwej przyjemności. Na szczęście tę trzeba zrobić tylko raz, o ile nie planujecie bardziej bawić się z tym sprzętem. Już po konfiguracji zostaniecie przeniesieni bezpośrednio do Windowsa, gdzie uruchomiona zostanie aplikacja Armoury Crate SE.

Armoury Crate ratuje sytuację

Specjalna aplikacja, która powstała jako nakładka na Windowsa nieco ratuje sytuację i umożliwia w miarę intuicyjną obsługę przy pomocy klasycznego kontrolera. Jednak to nie oznacza, że Armoury Crate SE to rozwiązanie idealne, ale nie będę tutaj uprzedzał faktów. 

Co do zasady Armoury Crate SE działa dokładnie tak jak powinno. Aplikacja uruchamia się w trybie pełnoekranowym, wykrywa wszystkie zainstalowane gry, umożliwia pobranie najpopularniejszych sklepów czy usług chmurowych. Nie zabrakło też opcji do zarządzania wszystkimi ustawieniami konsoli, jak choćby tryby podświetlenia gałek analogowych. Co ważne Armoury Crate SE jest zintegrowane także z aktualizacjami systemu, jak i dodatkowych sterowników, dzięki czemu całość jest trochę bardziej przystępna. 

ASUS zawarł tutaj także swoiste nakładki z dodatkowymi opcjami. Po kliknięciu jednego z dwóch dodatkowych przycisków, zaraz obok ekranu, swoją drogą z nadrukowanym logo Armoury Crate, wywołacie zasobnik z dodatkowymi opcjami. Tam można zmieniać tryby pracy, jasność ekranu czy podświetlenia, a nawet częstotliwość i rozdzielczość ekranu. 

Jedynym mankamentem tego rozwiązania jest fakt, że nie zawsze działa tak, jak powinno. Windows nie został stworzony z myślą o nakładkach systemowych, jak choćby Android. Co za tym idzie uruchamianie wielu aplikacji na sobie nie zawsze działa tak jak powinno, szczególnie że sterowanie odbywa się gałkami analogowymi, a nie dotykiem. 

Pilnowanie aktywnego okna, sprawne zarządzanie otwartymi aplikacjami, tutaj jest sporo miejsca do poprawy. Być może dedykowany tryb Handheld dla Windowsa 11 coś zmieni, ale na niego musimy jeszcze trochę poczekać. 

Mało wygodny, ale daje ogromne możliwości

Nie da się Windowsowi odebrać jednego – oferuje ogromne możliwości, nawet kosztem wygody użytkowania. W końcu to platforma Microsoftu, na którą jest aktualnie najwięcej gier ze wszystkich dostępnych na rynku platform. Nie ma tutaj ograniczenia do jednego sklepu jak w przypadku Steam Decka (choć i na to są sposoby), albo problemów wynikających z działania na systemie Linux. 

Windows ze względu na swoją specyfikę obsługuje wszystkie stare i nowe tytuły, niezależnie od tego jak dziwnych i niepopularnych wymagań związanych z zabezpieczeniami by nie miały. Dla przykładu najnowsze Call of Duty MWII wymaga do działania systemu Anty-Cheat, który nie tylko dostępny jest wyłącznie na Windowsie. Podobnie jest w przypadku Valorant, którego system przeciwko oszustom zagnieżdża się głęboko wewnątrz okienka. 

Potężny gamingowy potencjał

O narzekaniach na system Windows można by napisać i całą książkę, zwłaszcza na temat najnowszej wersji. Jednak starczy już tego, bo ROG Ally to nie Windows 11, a przede wszystkim gry i tutaj ten sprzęt sprawdza się fenomenalnie. 

Cyberpunk, Dying Light 2, Wiedźmin 3 czy jakakolwiek inna gra nie jest wielkim wyzwaniem dla tej konsoli. ROG Ally świetnie sprawdza się zarówno w bardziej wymagających tytułach, jak już wyżej wspomniane, ale i w prostszych produkcjach, które są w stanie wyciągnąć maksimum z zastosowanego ekranu. Takie tytuły jak choćby Vampire Survivors działają płynnie w FullHD przy zachowaniu 120 klatek na sekundę. No przynajmniej na początku rozgrywki, później wygląda to już różnie…

To ile klatek będziecie mieli do dyspozycji determinuje nie tylko maksymalna moc obliczeniowa, ale i wybrany tryb działania. Do wyboru macie 3 główne tryby pracy, które definiują maksymalne zużycie energii do 9 W, 15 W i 25 W. Jednak ten ostatni jest w stanie wyczerpać baterię nawet w 30 minut, także używajcie go rozważnie. Jednak nawet maksymalna wydajność nie nie jest obarczona jakąś wysoką ceną. 

Nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie czasu pracy na baterii, tutaj jest oczywiste, że ROG Ally na maksymalnych obrotach nie uzyska tytułu długodystansowca. Jednak to co zaskakuje najbardziej to kultura pracy. Nawet na maksymalnych obrotach przy obciążeniu procesora i zintegrowanego układu graficznego ROG Ally jest nie tylko zaskakująco cichy, ale i chłodny w dotyku. No przynajmniej tak długo jak nie postanowicie dotknąć wywietrzników, te potrafią być niesamowicie gorące, także uważajcie. 

Ale czy w pełni wykorzystany?

Do dyspozycji macie jeszcze jeden, w pewnym sensie ukryty, tryb pracy. Po podłączeniu zewnętrznej karty graficznej za pośrednictwem dedykowanego portu ROG XG zyskujecie dostęp do trybu 30 W, który wyciąga maksimum możliwości z procesora. Dzięki wyłączeniu zintegrowanego układu graficznego cała moc trafia na CPU,dzięki czemu możecie cieszyć się jeszcze wyższą jakością rozgrywki na dużym ekranie. 

ASUS skorzystał tutaj już z istniejącego rozwiązania, które kiedyś znalazło swoje miejsce w ich serii super lekkich laptopów Flow. Te sprzedawane są sprzedawane z zewnętrzną kartą graficzną, podłączaną specjalnym złączem, które znalazło się także na szczycie Ally’a. Miałem tę przyjemność sprawdzić możliwości takiej karty graficznej oraz konsoli ASUSa. 

Cyberpunk 2077 – ustawienia Steam Deck, FullHD, RayTracing Średni i okolice 60 klatek. Jeszcze niedawno coś takiego byłoby nie do pomyślenia, w tak małej i poręcznej formie. 

Handheld prawie idealny?

ASUS ROG Ally to sprzęt, który jeszcze bardziej zbliżył się do ideału. Valve z SteamDeckiem wytyczył nową ścieżkę mobilnego grania i pokazał, że coś takiego się sprzedaje. Sprzęt Gabe Newella jest daleki od bycia idealnym, a konkurencja bardzo szybko i w punkt wychwytuje jego słabości i naprawia je we własny sposób. 

ROG Ally jest zauważalnie lżejszy od Steam Decka, ale za to nieco grubszy. Mimo to całkiem nieźle leży w dłoniach, nawet pomimo bardziej drapieżnego wzornictwa. Znacznie gorzej wypada sama kwestia ergonomii. Układ gałek jest zbliżony do tego, który znajdziecie na kontrolerach Microsoftu. 

Tam sprawdza się dobrze, ale w konsoli nie jest już tak różowo. Ze względu na wagę i ogólne rozmiary, dłuższe sesje mogą być mniej wygodne niż na przykład w przypadku Steam Decka, który nie tylko ma zupełnie inny układ, ale i jest bardziej zaoblony i po prostu pewniej leży w dłoniach. 

Nie da się ukryć, że Windows 11 w przypadku ROG Ally jest mieczem obosiecznym. Oferuje ogromne możliwości, ale za bardzo wysoką cenę jaką jest użyteczność i wygoda. Jednak to są kwestie oprogramowania, które można w przyszłości naprawić. Problem tylko w tym, że na ten moment ROG Ally jest jak nieoszlifowany diament. Ukształtowany już długim procesem projektowania i tworzenia sprzętu, ale niestety niebędący jeszcze brylantem. 

Potężna konkurencja dla Steam Decka?

Prywatnie jestem właścicielem Steam Decka i to tej konsoli używam do mobilnego grania. Natomiast mój romans z handheldami rozpoczął się już lata temu, kiedy Sony sprzedawało jeszcze PlayStation Portable. Z kolei propozycje od Nintendo zupełnie do mnie nie trafiały ze względu na swoją bibliotekę gier. Dlatego też kiedy takie urządzenia jak Steam Deck czy właśnie ROG Ally zaczęły trafiać na rynek to wiedziałem, że rynek handheldów wraca do łask.

Jednak czy ROG Ally powstał jako bezpośrednia konkurencja dla Steam Decka? Ja osobiście uważam, że nie i jest ku temu kilka bardzo jasnych przesłanek. Pierwszą z nich jest oczywiście cena, która bardzo mocno wpływa na to czy jakiś sprzęt kupimy czy też nie. Valve sprzedaje swoje konsole zaczynając od 1900 PLN, z kolei ROG Ally jest dosłownie dwa razy droższy przy cenie 3800 PLN. 

Inną znaczącą różnicą jest wydajność. Układy jakie znalazły się w obu urządzeniach może i mają podobne zapotrzebowanie energetyczne w tym najbardziej optymalnym scenariuszu, ale jednak to ROG Ally oferuje finalnie wyższą wydajność w grach. Widać to szczególnie w tytułach bardziej wymagających, ale i nawet platformówkach 2D. Swoją drogą to właśnie tam Ally może nieco bardziej rozwinąć skrzydła i wykorzystać w pełni ekran 120 Hz. 

W przypadku wydajności nie mogę zapomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Steam Deck nie ma jakiejkolwiek oficjalnej możliwości rozbudowy mocy obliczeniowej. Wewnątrz znajduje się układ APU, a całą resztę robi optymalizacja gier. ROG Ally ma tutaj znacznie większe pole manewru, bo na jego szczycie zaraz obok gniazda USB-C znalazło się jeszcze jedno dedykowane złącze – ROG XG Mobile Interface. 

Jest to nic innego jak interfejs PCIe x3 8.0, który umożliwia podłączenie zewnętrznej karty graficznej. Wtedy ROG Ally może służyć bardziej stacjonarnie jako komputer do gier i to całkiem niezły. Na koniec pozostała największa różnica, która w mojej opinii determinuje dla kogo ROG Ally jest, a dla kogo nie. 

  • Powietrze wydobywające się z wywietrzników przy pracy na maksymalnych obrotach jest niebezpiecznie gorące.
  • Dostępność akcesoriów na polskim rynku jest mocno ograniczona
  • Ciężko powiedzieć jak długo ASUS będzie wspierał swoją konsolę.
  • W Polsce dostępny jest tylko jeden (mocniejszy) wariant
  • Trochę brakuje wersji czarnej konsoli, biel nie do końca jest domeną graczy.
  • Minus
    Znacznie droższy od podstawowego Steam Decka
  • Minus
    Wątpliwa ergonomia, szczególnie w porównaniu ze sprzętem Valve
  • Minus
    System Windows 11 i jego obsługa
  • Minus
    Wciąż bardzo krótki czas pracy na baterii
  • Plus
    Ogromna wydajność za sprawą układu AMD
  • Plus
    Doskonała kultura pracy
  • Plus
    Obsługa wszystkich dostępnych gier, za sprawą Windowsa 11
  • Plus
    Fenomenalny ekran FullHD z odświeżaniem 120 Hz
  • Plus
    Armoury Crate SE ma spory potencjał
  • Plus
    Możliwość podłączenia zewnętrznego GPU daje ogromne możliwości

Dla kogo jest ROG Ally?

Odpowiedzią są entuzjaści. Steam Deck to urządzenie dla osób, które chcą po prostu grać w dostępne gry na platformie Valve i niczego innego do szczęścia nie potrzebują. Z kolei ROG Ally to sprzęt dla tych bardziej wymagających graczy, którzy nie boją się mniej intuicyjnej obsługi i nieco bardziej kapryśnego środowiska. Jednak w zamian otrzymują niesamowicie potężny i wszechstronny sprzęt, który praktycznie nie ma ograniczeń. 

Na pytanie, do której grupy należycie musicie już odpowiedzieć sobie sami. Zarówno Steam Deck jak i ROG Ally to niesamowicie potężne urządzenia, które są jednak skierowane do dwóch zupełnie różnych grup. Równie dobrze mogą ze sobą koegzystować na rynku, dokładnie tak jak PlayStation 5 i Xbox Series X czy Nintendo Switch. Mają swoje mocne i słabsze strony, ale jednocześnie oferują jedyny w swoim rodzaju experience, którego konkurencja nie jest w stanie dostarczyć. 

ocena 4,5/5
Ocena TechnoStrefa.com – 4.5/5

ASUS ROG Ally został wypożyczony od producenta.

Awatar Ziemowit Wiśniewski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez