Rosnąca popularność ChatGPT
Sztuczna inteligencja pod nazwą ChatGPT od OpenAI to coś, o czym mówili praktycznie wszyscy przez ostatnie miesiące. Projekt ten zyskał ogromną popularność w 2022 roku, a wszystko za sprawą tego, jak bardzo pomocny okazywał się w niektórych sytuacjach. Twór Elona Muska był również znaczącym skokiem jakości względem tego, z czego mieliśmy okazję korzystać już kilka lat temu.
Możliwości oprogramowania ChatGPT szybko zaczęli wykorzystywać uczniowie czy studenci, którzy zrozumieli, że sztuczna inteligencja może pomóc im w rozwiązywaniu codziennych problemów.
Wraz z nowymi możliwościami znalazły się również osoby, które nie tyle co korzystały z pomocy AI, a po prostu „prosiły” ją o wyręczenie. Nie musieliśmy długo czekać, aby profesorowie zaczęli orientować się, że coś tu ewidentnie nie gra. O tego typu przypadkach wspominaliśmy w dedykowanym tekście, opublikowanym w ubiegłym roku.
Kolejny krok w historii ChatGPT nastąpił równie szybko, ale tym razem nadszedł on bezpośrednio od samych twórców oprogramowania. Jak się okazało, OpenAI postanowiło zacząć wrzucać znaki wodne do swoich tekstów, o czym więcej wspominaliśmy tutaj.
W tym przypadku nie chodziło jednak o graficzne oznaczenia, znane chociażby z banków zdjęć, a o „frazy z konkretnych słów użytych w danym układzie”. Ich główną przewagą miał być fakt, iż nie będą one zauważalne na pierwszy rzut oka, ale mimo to będzie można zweryfikować, że dany tekst pochodzi właśnie z ChatGPT.
ChatGPT Profesional – co przyniesie?
Idąc dalej OpenAI postanowiło, że nadszedł czas, aby ChatGPT zaczął na siebie zarabiać. Początki planów wprowadzenia subskrypcji Profesional twórcy rozpoczęli od… zapytania użytkowników o to, ile maksymalnie byliby w stanie zapłacić za funkcje premium. Co więcej, przygotowana została również specjalna lista oczekujących, spośród której zostaną wybrane osoby, które zajmą się testowaniem eksperymentalnej funkcji.
Choć jak wiadomo jest to dopiero bardzo wczesny etap subskrypcji, to zdecydowanie nie wywarła ona najlepszego pierwszego wrażenia. Głównie za sprawą znikomej liczby dostępnych funkcji, które na ten moment raczej mało kogo przekonałyby do zakupu. Mowa tutaj chociażby o priorytetowej kolejce korzystania z bota, jego większej responsywności czy braku limitów generowania tekstów.
Subskrypcja Profesional ma pomóc OpenAI w spełnieniu celu, który postawili sobie na 2023 rok. Mowa oczywiście o zarobkach, a konkretniej 200 milionach dolarów, które firma chce uzyskać z oprogramowania w ciągu najbliższych 11 miesięcy. Wszystko wskazuje więc na to, że zaproponowane na ten moment funkcjonalności to dopiero początek tego, co finalnie znajdzie się w ofercie Profesional. Firma zapewne będzie chciała zrobić wszystko co w ich mocy, aby spełnić postawiony sobie cel finansowy.
Jak myślicie, czy oprogramowanie od Elona Muska sprawdzi się w płatnym modelu finansowym, czy jednak koszta odrzucą większość użytkowników? Korzystacie na co dzień z oprogramowania od OpenAI?
ŹRÓDŁO: TechChrunch
Dodaj komentarz