Rok temu, 30 listopada 2022 roku, firma OpenAI zaprezentowała światu swój model językowy GPT3.5. Opublikowano go pod nazwą ChatGPT i był on dostępny za darmo dla wszystkich użytkowników Internetu. Był to iście przełomowy moment – każdy na świecie mógł skorzystać z dobrodziejstw sztucznej inteligencji i na własnej skórze wypróbować, co też to generatywne AI potrafi. Internauci dosłownie prześcigali się w pomysłach, przez co ChatGPT przekroczył milion użytkowników już w pięć dni po premierze. Jakie wnioski na jego temat można wyciągnąć teraz, dokładnie rok od publikacji?
ChatGPT nadal jest popularny, tego nie można mu odebrać. Obecnie odwiedza go ponad 100 milionów osób w każdym tygodniu. Strona, na której jest dostępny, rejestruje około 1,5 miliarda odsłon miesięcznie. Co prawda, algorytm OpenAI nie jest ani pierwszy na świecie, ani jakiś bardzo innowacyjny, jeśli chodzi o wprowadzone rozwiązania. Nie ma tu sytuacji miażdżącej dominacji nad poprzednikami czy podobnymi systemami.
Co jednak dyskwalifikuje konkurencję to powszechna dostępność narzędzia. ChatemGPT zachwycili się wszyscy, ponieważ każdy mógł z niego skorzystać. Dzięki jego popularności zmobilizowali się inni gracze na rynku sztucznej inteligencji i zaczęli przerzucać się pomysłami na innowacje. To ChatGPT rozpoczął falę, przez którą skrót AI pojawia się w internetowej wyszukiwarce Google aż pięć razy częściej niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Czy była to swego rodzaju rewolucja?
![](https://technostrefa.com/content/uploads/2023/11/ChatGPT_2.jpg)
Po roku od powstania ChatuGPT oceniają go Piotr Sankowski, prezes IDEAS NCBR, który jest ośrodkiem badawczo-rozwojowym w dziedzinie AI, oraz Piotr Miłoś, lider jednego z zespołów. Jak sami podkreślają, narzędzie nie jest rewolucyjne z punktu widzenia technologicznego, ale nie da się zlekceważyć jego odbioru przez społeczeństwo.
ChatGPT nie był przełomem technologicznym samym w sobie. Natomiast ze względu na odbiór przez szersze grono użytkowników zmienił dynamikę firm działających w branży. W ten sposób pośrednio, acz istotnie, ChatGPT zmienia trajektorię rozwoju AI. Narzędzia oparte o pokrewne technologie są i będą włączane w coraz więcej produktów.
ChatGPT nie jest „inteligentny”. To po prostu bardzo duży model statystyczny, który szuka powiązań między konkretnymi słowami. Tak naprawdę to, co robi, to generowanie słowa najbardziej pasującego do tysięcy słów, które mu dostarczyliśmy. Taki model naśladuje inteligencję i możemy ulec wrażeniu, że posiada świadomość, ale to na razie jedynie modelowanie języka. Aby można było mówić o świadomej sztucznej inteligencji, potrzebujemy ją konstruować w zupełnie inny sposób.
Mimo iż fraza “sztuczna inteligencja” została użyta po raz pierwszy w 1956 roku, to dopiero pod koniec zeszłego roku szersze grono internautów zdało sobie tak naprawdę sprawę, jakie możliwości ma AI. W poprzednich latach ze sztuczną inteligencją mieliśmy głównie do czynienia poprzez rekomendacje nowych filmów do obejrzenia, algorytmy social media czy translatory językowe. Dopiero teraz, po powstaniu ChatuGPT, więcej osób zaczęło korzystać z AI i to nie tylko w branżach IT. Większość z nas ma do czynienia z tą technologią praktycznie każdego dnia: w pracy, w mediach społecznościowych czy w edukacji.
– ChatGPT zademonstrował, że coś, co wydawało się wyłączną domeną człowieka, czyli pracę twórczą, dość łatwo może zastąpić AI. (…) Przełom dotyczył również faktu, że ChatGPT to pierwsze narzędzie oparte na dużych modelach językowych, które miało interfejs dostępny dla zwykłego użytkownika. Z tego powodu znalazł się na ustach wszystkich, a poczynania OpenAI śledzi cały świat.
![](https://technostrefa.com/content/uploads/2023/11/ChatGPT_3.jpg)
Jaka jest więc przyszłość dla tak dużych modeli językowych? Na początku traktowaliśmy ChatGPT jako zabawę – narzędzie, które tworzy odpowiedzi na nasze pytania. Teraz poszliśmy jednak krok dalej: staje się on wyzwaniem dla różnych zawodów związanych z twórczą pracą, a także dla edukacji. Nadal to jest tylko tak naprawdę próbka, co LLM, czyli duże modele językowe, potrafią. Co będzie dalej? Jedyne, co jest pewne, to zmiany.
Widzę dwa kierunki rozwoju funkcji modeli takich jak ChatGPT. Jeden kierunek to osobisty asystent, który zmieni w istotnej mierze sposób, w jaki korzystamy z internetu. Drugi to wyspecjalizowane podpowiadaczki, podobne do GitHub Copilot, który podpowiada kod programistom, towarzyszące nam w różnych dziedzinach życia.
Źródło: Stories.prowly.com.
Dodaj komentarz