W Tesli problem goni problem
Wieści o wadliwym funkcjonowaniu świateł nadeszły w złym dla firmy momencie. Jeszcze w piątek trzydzieści tysięcy egzemplarzy Modelu X zostało wezwanych z powodu możliwej awarii poduszki powietrznej. Chociaż awaria ta mogła wystąpić również w bardzo specyficznych okolicznościach, tak wciąż zwiększała ona ryzyko ran w czasie wypadku.
Obecnie Tesla mierzy się z problemem tylnych świateł, które mogą nie aktywować się poprawnie przy wystąpieniu błędu w czasie wybudzania pojazdu. Nie są to dwa jedyne przypadki, kiedy Tesla zmuszona była uciekać się do oficjalnych wezwań. W 2022 roku 3.7 miliona pojazdów zostało dotkniętych problemami wymagającymi interwencji ze strony producenta.
Kosztowne pomyłki
Błędy uzewnętrzniające się w kolejnych modelach Tesli nie przeszły bez echa dla jej wartości rynkowej. Po piątkowej wpadce firma zanotowała spadek o blisko trzy procent, osiągając najniższe notowania od niemal dwóch lat. Kontrowersje związane z bezpieczeństwem samochodów amerykańskiego producenta nie napawają inwestorów spokojem, stąd tendencja do spadku wartości akcji.
Chociaż większość z błędów dało się naprawić poprzez aktualizację bezprzewodową (tzw. ,,over the air update”), tak część z nich była na tyle poważna, że wciąż aktualizacji dokonywano w serwisie. Przykładem może być wezwanie ponad czterdzieści tysięcy modeli Tesla S i X celem naprawy wspomagania sterowania.
Źródło: Reuters
Dodaj komentarz