Zapowiedź zmian czy wybryk miliardera?
Bez wątpienia odblokowanie konta Donalda Trumpa jest wielkim argumentem w rękach miliardera opowiadającego się za wolnością słowa. Działania Elona Muska niejednokrotnie opierały się na aktywności na Twitterze, co nie ominęło również sprawy byłego prezydenta.
W ramach tej sprawy założył on ankietę, w której zagłosowało ponad 15 milionów użytkowników, zaś zobaczyło ją ponad sto milionów ludzi. Zwycięstwo opcji na ,,tak” skomentował za pomocą słynnego cytatu ,,Vox Populi, Vox Dei.” co oznacza ,,Głos ludzi jest głosem Boga”.
Decyzja ta odznacza się jako kolejna kontrowersja otaczająca najbogatszego człowieka na świecie. Elon po zakupieniu firmy za kwotę 44 miliardów dolarów zwolnił z niej około cztery tysiące pracowników. Zdaniem miliardera jest to odpowiedź na wycofanie się z kontraktów części reklamodawców oraz marnotrawstwo dotychczasowej siły roboczej.
Niewykluczone, że śmiały ruch Muska miał między innymi na celu przekierowanie uwagi, z czego miliarder był znany w przeszłości. Za pomocą swoich tweetów Musk niejednokrotnie potrafił manipulować cenami Tesli, by osiągnąć z tego tytułu korzyści. Obecne działania przynoszą również znakomity efekt, przyciągając na platformę ogromny ruch zainteresowany ostatnimi wydarzeniami. Na ten moment tylko czas pokaże, czy było to faktyczną intencją Elona Muska oraz czy przyniesie ona długotrwałe efekty.
Donald Trump zablokowany niesłusznie?
Wykluczony z platformy od niemal dwóch lat Donald Trump został zmuszony do jej opuszczenia na łamach kontrowersji. Firma swoją decyzję argumentowała wydarzeniami z 6 stycznia 2021 roku, czyli niechlubnego szturmu na Biały Dom. Zdaniem Twittera, Trump wykorzystywał platformę do szerzenia nieprawdziwych informacji na temat wyborów m.in iż zostały one ,,skradzone” przez liberalną lewicę dzięki oszustwom. Jednocześnie były prezydent miał agitować za przeprowadzeniem samego ,,szturmu”.
After close review of recent Tweets from the @realDonaldTrump account and the context around them we have permanently suspended the account due to the risk of further incitement of violence.
Wielu zwolenników Donalda Trumpa w Ameryce i Europie uznało działanie firmy za złamanie prawa do wolności słowa. Podnoszono argumenty, iż Trump nie zabiegał w żadnej ze swych wiadomości do podnoszenia przemocy. Wręcz przeciwnie: na nowo dostępne tweety byłego Prezydenta jasno wskazują, że zabiegał on o zachowanie spokoju i przeprowadzanie demonstracji w sposób pokojowy.
Czy Donald Trump faktycznie powróci na Twittera?
Nie jest pewne, czy były prezydent zdecyduje się na powrót do gniazda niebieskiego ptaszka. Chociaż platforma niewątpliwie jest znakomitym pośrednikiem pomiędzy nim a częścią jego wyborców, tak były prezydent zaangażował środki w własną platformę.
Truthsocial, czyli dostępna jedynie dla amerykańskich użytkowników liberalna platforma, powstała w imieniu walki z ,,Big Techem”. Donald Trump określił firmy takie jak Twitter czy Facebook za zbyt opresyjne wobec swoich użytkowników. Dlatego, chociaż samo odblokowanie jego konta na Twitterze jest wielkim zwycięstwem orędowników prawdziwej wolności słowa, nie jest pewne czy Trump na nią wróci.
Źródło: BuzzFeed
Dodaj komentarz