W Internecie krążą informacje o planie Google co do stworzenia nowej przeglądarki. Ta miałaby być dostępna do zainstalowania z poziomu iOSa. Jednak nie będzie ona zbudowana na silniku WebKit, tak jak było to dotychczas wymagane przez giganta z Cupertino.
Programy, które trafią do ekosystemu Apple bazują właśnie na nim. Firma jest nieugięta co do stawianych wytycznych, dotyczących aplikacji. Do tworzenia musi zostać wykorzystany WebKit lub Javascript WebKit. Skąd więc Google ma nadzieję na zaakceptowanie nowego podejścia?
Zachwianie królestwem Apple
Gigant planuje swoje kroki już teraz w oczekiwaniu na zmianę zasad w regulaminie Apple. Unia Europejska pod koniec zeszłego roku przyjęła nowe prawo dotyczące Rynków Cyfrowych. Zawiera ono narzucone zasady dotyczące wejścia deweloperów ze swoimi programami.
Na iOS będą mogły być udostępniane sklepy innych firm. W końcu byłoby zbyt pięknie dla Apple, gdyby mógł umieścić wszystkie dostępne aplikacje w swoim asortymencie i pobierać za nie dodatkowe opłaty.
Otwiera to furtkę również użytkownikom, którzy będą mogli pobierać aplikacje innych twórców. Gigant z Cupertino nie będzie mógł wtedy narzucać wszystkim swoich zasad. Oznacza to również, że przeglądarki nie będą musiały opierać się na WebKitcie, aby klienci Apple mogli je pobrać. Innymi słowy koniec z klonami Safari.
Amerykański Narodowy Urząd ds. Telekomunikacji i Informacji 5 dni temu opublikował raport, z którego wynika, że firma z logiem nadgryzionego jabłka ograniczyła deweloperów w procesie tworzenia. Niewątpliwie niektóre aplikacje są przez to bardziej faworyzowane lub po prostu gorsze od swoich androidowych odpowiedników, które nie są w taki sposób ograniczone.
“port content_shell iOS”
Google ma nadzieję, że wraz z tym nowym prawem będzie możliwe stworzenie przeglądarki działającej w ekosystemie Apple. Nowa przeglądarka nie będzie więc oparta ani na Chromium ani na WebKitcie. Powstanie przy wykorzystaniu silnika Blink.
Wraz z nią i nowymi zasadami nastąpi mała rewolucja. Użytkownicy mogliby wtedy wybrać z kogo produkcji chcą korzystać. Czy pozostać wierni, a może jednak wybrać inną opcję, która będzie wydajniejsza?
Jak na razie jest to eksperymentalny twór, który nie trafi w ręce użytkowników. Ma on głównie na celu zrozumienie mechaniki działania systemu iOS i jego wydajności. Jest czymś na zasadzie mini wersji pełnoprawnej przeglądarki.
Jak sądzicie, czy Apple znajdzie sposób na obejście zasad, byle nie wpuszczać innych firm do swojego systemu? Czy Googlowi uda się stworzyć pierwszą funkcjonalną przeglądarkę na iOS, która przebije Safari?
Źródło: The Register
Dodaj komentarz