Przy okazji prezentacji zupełnie nowych komputerów z rodziny Mac M1, Apple zapowiedziało znacznie dłuższy okres przejściowy. Podobnie jak wiele lat temu, kiedy gigant z Cupertino zamienił procesory PowerPC na układy Intela, tak i teraz przy transferze na Apple Silicon konieczny jest czas. W końcu zarówno użytkownicy, jak i twórcy oprogramowania muszą przystosować się do nowego środowiska.
W tym wszystkim pomagać miało narzędzie Rosetta 2. Pierwsza wersja tego środowiska została zaprezentowana właśnie przy okazji przejścia na układy Intela. Teraz wraz z premierą procesora Apple M1 światło dzienne ujrzał program Rosetta 2. Obecnie jest to jedno z najbardziej kluczowych narzędzi dla wszystkich użytkowników najnowszych komputerów Mac.
Po co komu Rosetta 2?
Jeżeli nie jesteście w temacie i nie wiecie po co to narzędzie w ogóle istnieje, to już spieszymy z odpowiedzią. Najnowsze komputery Apple, oparte o procesory M1, działają w oparciu o architekturę ARM, która dotychczas była domeną smartfonów. Układy firmy Intel na podstawie których dotychczas powstawały MacBooki czy komputery iMac opierają się o architekturę x86. Ta pewnie jest Wam doskonale znana, bo obecna jest także w komputerach z systemem Windows.
Aplikacje stworzone z myślą o x86 nie działają na układach ARM i vice-versa. By je w ogóle uruchomić trzeba posłużyć się specjalnym emulatorem, który zazwyczaj jest zasobożerny lub skorzystać z czegoś na kształt Rosetty. Ta jest dość niezwykłym produktem, bo zamiast emulować środowisko, przepisuje aplikacje w czasie rzeczywistym tak, by działały na nowym układzie. Dzięki temu przesiadka z przykładowego MacBooka działającego na procesorze Intel na taki z układem M1, miała być przyjemna i bezproblemowa.
Jak to … była?
Zgodnie z doniesieniami na stronie MacRumors, w najnowszej wersji zabraknie omawianego narzędzia. Zgodnie z tym co znalazł Steve Moser, bezpośrednio w kodzie aktualizacji macOS 11.3 znalazły się niezwykle niepokojące wpisy. Jednym z nich jest „Rosetta zostanie usunięta po zainstalowaniu tej aktualizacji”, która jasno zdradza zamiary Apple. Oczywiście Rosetta 2 w przyszłości zostanie wyłączona, jednak taki ruch powinien być wykonany kilka lat po premierze, a nie kilka miesięcy.
Kolejny wpis rzuca jeszcze więcej światła na całą sytuację, możecie w nim przeczytać „Rosetta nie jest już dostępna w tym regionie. Aplikacje wymagające Rosetty nie będą już działać”. Apple jak dotąd nie odniosło się do tych rewelacji. Jednak nie mają oni w zwyczaju zbyt często komentować tego typu plotek. Jednocześnie musicie mieć na uwadze, że obydwa fragmenty kodu pochodzą z wersji testowej macOS 11.3.
Ekspresowa przesiadka
Do czasu jego premiery wiele może się zmienić, a mechanizm, który dodało Apple prawdopodobnie pozostanie nieaktywny. Istnieje jednak szansa, że jest to metoda firmy na zmuszenie deweloperów do intensywniejszej pracy nad programami zgodnymi z ARM. Obecnie środowisko Rosetta 2 jest kluczowe dla wszystkich, którzy wykorzystują komputery Apple do pracy.
Próżno szukać profesjonalnych narzędzi do pracy czy nawet pełnego pakietu Adobe, przystosowanych do procesorów M1. Apple prawdopodobnie chce wymusić na deweloperach jeszcze szybsze i bardziej stanowcze wprowadzanie zmian. Jednak niestety nie jest to takie proste, szczególnie na najwyższych szczeblach zaawansowania oprogramowania. Niektóre wymagają do działania zewnętrznych kart rozszerzeń, co znacząco utrudnia ich portowanie.
Źródło: MacRumors
Dodaj komentarz