Miał miejsce kolejny incydent z płonącym samochodem elektrycznym. Tym razem gaszenie trwało 21 godzin!
Do ujarzmienia ognia potrzebny był aż cały kontener z wodą, aby zanurzyć pojazd.
Do incydentu doszło w minioną niedzielę 26 marca przed 21:00 w okolicach Trójmiasta, a dokładniej przy Jeziorze Tuchomskim. Straż pożarna umieściła post o incydencie na Facebooku. Jak podaje Ochotnicza Straż Pożarna w Chwaszczynie akcja gaśnicza trwała do godziny 17:50 następnego dnia, czyli prawie 21 godzin!
Zamieszczone zdjęcia pokazują dramatyczne sceny i realne skutki pożaru auta elektrycznego. Na jednym kadrze widać auto pochłonięte przez ogień, a na kolejnych już zniszczony doszczętnie wrak.
Jak zauważyli Internauci jest to nowy rekord czasu gaszenia auta elektrycznego. Tylko, że nikomu nie jest wesoło z tego powodu. Podobno, gdyby nie wykorzystano techniki “kąpieli” w kontenerze z wodą, który przyjechał aż z Gdańska, cała akcja mogłaby trwać o wiele dłużej.
Sama konstrukcja auta elektrycznego nie jest problemem przy takich wypadkach, bo jej gaszenie jest podobne do zwykłych aut. Jednak sprawa ma się zgoła inaczej, gdy w środku jest bateria. Do jej ukończenia potrzeba wielokrotnie większej ilości wody.
Pisaliśmy jakiś czas temu o 5-godzinnym gaszeniu Tesli pod Piotrkowem Trybunalskim. Zajrzyjcie jeśli jesteście ciekawi jak to wyglądało w tamtym przypadku.
Sytuacja z niedzieli pokazuje, że nie ma określonej reguły ile czasu i wody potrzeba na ugaszenie pojazdu elektrycznego. Straty poniesione w tej sytuacji to około 190 000 zł, nie wspominając o dodatkowych kosztach z tytułu samej akcji gaśniczej.
Problem z pojazdami elektrycznymi i ich trudnym do ugaszenia zapłonem nie zniknie tak szybko, o ile w ogóle. Jak widać ten cały czas istnieje, a kolejne incydenty zajmują coraz więcej czasu. Nie ma aż tak dużej liczby pojazdów tego typu, aby państwo inwestowało w specjalne koce gaśnicze przeznaczone do tego typu sytuacji.
Jednak może warto byłoby się zastanowić nad ich zakupem, patrząc w którą stronę rozwija się sytuacja, jak długo może trwać gaszenie i jak duże straty ponosi się po fakcie. Woda w kontenerze może okazać się niewystarczająca przy kolejnym wypadku i co wtedy?
Dodaj komentarz