Tak jak i aplikacje przerabiające zdjęcia mają problem chociażby z ludzkimi oczami, tak i technologia tworząca intymne obrazy męczyła się z niuansami anatomii. Jeszcze jakiś czas temu wynik tego typu prób był nieco zabawny, a w dużej mierze dziwaczny – dodatkowe kończyny, sutki nie w tych miejscach czy też części ciała wrastające w ubranie.
Teraz jednak podczas wyszukiwania generatorów porno otrzymujemy bardzo dużo wyników, z czego wiele z nich jest darmowych. Zaczynamy docierać do momentu, gdzie grafiki te stają się coraz i coraz to bardziej zaawansowane. Niektóre z nich można już nawet pomylić z dziełami profesjonalnymi. W związku z nimi jednak przychodzi do nas coraz więcej ciekawych pytań.
Im więcej pojawia się obrazów pornograficznych wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, tym większy mają one wpływ na otaczający nas świat. Wraz ze wzrostem CGI, filtrów, aplikacji zmieniających wygląd pojawiły się także deepfake’i. Mogą być one wykorzystywane do śmiesznych filmików parodiujących słowa polityków czy celebrytów. Ale mogą być one użyte także do filmów pornograficznych.
W ostatnim czasie wydarzyło się kilka sytuacji, które dają do myślenia w zakresie pornografii AI. Użytkownik Twitcha o pseudonimie Atrioc został przyłapany podczas streamowania na oglądaniu nacechowanych seksualnie deepfake’ów przedstawiających inne znane streamerki z Twitcha.
Oczywiście, ich twórca po pewnym czasie je usunął, jednak mleko już się rozlało i bohaterki zdjęć do dzisiaj otrzymują nieprzyjemne wiadomości. Innym przykładem jest sytuacja, gdzie nauczycielka z małego miasteczka straciła pracę, ponieważ rodzice jej uczniów odnaleźli w Internecie materiały pornograficzne z nią w roli głównej. Obrazy były wygenerowane przez sztuczną inteligencję i bez jej zgody – jednakże, sama obecność pornografii wystarczyła, by kobieta poniosła nieprzyjemne konsekwencje.
Nacechowane seksualnie zdjęcia może i są stworzone sztucznie, ale nie zawsze ich bohaterowie nie istnieją – często jeden sztuczny plik wystarczy, by zniszczyć reputację żywej, istniejącej osoby. Deepfake’i bywają niebezpieczną bronią, wykorzystywaną nie tylko do rozrywki i nie tylko w przypadku celebrytów – często ich ofiarą może stać się zwykły Kowalski. Co gorsza, przedmiotem seksualizowanych zdjęć może być każdy i wszystko – młodzież, dzieci, zwierzęta, ulubieni bohaterowie bajek, postaci religijne, polityczne czy mityczne.
Swoje zażalenia w temacie pornografii generowanej przez sztuczną inteligencję zgłaszają też twórcy filmów dla dorosłych. AI zaczyna bowiem powoli (ale czy na stałe…?) podbierać im klientów. Powody do niechęci mogą mieć również użytkownicy Internetu, którzy nabierają się na kupno seksualizowanych zdjęć modelek, po czym jednak otrzymują obrazy AI nieistniejących osób.
Wszystkie te kwestie nie stanowią jednak większej przeszkody dla rozwoju internetowych generatorów. Za dużą część AI porno odpowiada m.in. prężnie działająca grupa Unstable Diffusion, oparta na bazie oryginalnej Stable Diffusion. Społeczności tworzące i korzystające z modeli opartych na sztucznej inteligencji rozwijają się na Reddicie i Discordzie. Generatory działają na zasadzie text-to-image i mają pod sobą miliardy obrazów, które są odpowiednio opisane tak, by system rozpoznał nie tylko proste kategorie i cechy, ale i bardziej abstrakcyjne pojęcia.
Rozwój Unstable Diffusion rozpoczął się na bazie danych Stable Diffusion, ktora zawierała sporą liczbę obrazów – a więc istotnych dla dalszego rozwoju materiałów. Po dodaniu małego odsetka zdjęć dla dorosłych system był gotowy do użycia. Mimo przeszkód, jak chociażby ban na Patreonie, Unstable Diffusion udało się stworzyć profesjonalną stronę internetową z personalizowanymi i niestandardowymi obrazami, tworzonymi przez modele oparte na sztucznej inteligencji. Dzięki wpłatom od fundatorów grupa jeszcze ulepszyła swoją technologię. Według danych z witryny korzysta ponad 350 tysięcy ludzi, by generować ponad pół miliona plików każdego dnia.
Swoje działania grupa tłumaczy w ten sposób, że ich platforma AI po prostu podtrzymuje “wolność wyrazu”. Jest to kreatywna przestrzeń, która ma za zadanie “rozwijać się bez zewnętrznych ograniczeń”. W ich mniemaniu sztuka nie powinna być cenzurowana i w taki właśnie sposób podchodzą do korzystania z modeli sztucznej inteligencji.
Jednakże, okazuje się, że nawet mimo takiego podejścia kontent jest w pewnym zakresie moderowany, jeśli np. widocznie narusza prawo. Dlatego właśnie niektóre słowa czy frazy wpisywane do generatora są blokowane przez Unstable Diffusion ze względu na przepisy obowiązujące na terenie USA. Grupa jest jednak otwarta na feedback ze strony użytkowników w taki sposób, by wytyczyć pewne “wrażliwe granice”.
W kwestii połączeń sztucznej inteligencji i generowania personalizowanych obrazów od razu pojawiają się pewne zgrzyty. Z jednej strony np. grupa Unstable Diffusion chce być określana jako platforma właśnie od niestandardowej, dopasowanej do potrzeb odbiorców sztuki. Z drugiej jednak strony witryna jest po prostu jednym z wielu źródeł pornografii AI.
Jakkolwiek np. niektóre stany USA mają już opracowane prawo dotyczące tworzenia i rozpowszechniania chociażby seksualizowanych deepfake’ów, tak nie można tego powiedzieć o każdym kraju. Wraz ze wzrostem internetowych społeczności opartych o tego typu kontent pojawia się wiele pytań, ale i dylematów etycznych. Z wieloma z nich trzeba będzie się zmierzyć raczej wcześniej niż później.
Źródło: Techcrunch.com
Źródło grafik: Wygenerowane w Stable Diffusion
Dodaj komentarz