Teraz przed nami jeszcze jeden duży pokaz tego producenta, na którym zaprezentowane zostaną zupełnie nowe urządzenia z linii Galaxy Note, ale także pojawiają się plotki o składanych smartfonach. A samo wydarzenie, jest już w zasadzie za pasem, bo ma się odbyć 5 sierpnia tego roku. Choć tegoroczna premiery poprzesuwały się w czasie z powodu panującej pandemii to zdaje się, że w przypadku Samsunga nie miało to większego znaczenia, a nadchodząca konferencja zgodnie z obowiązującymi standardami odbędzie się online.
Galaxy Note 20
Nowa seria notatników zadebiutuje razem z innymi nowościami od Samsunga. Podobnie jak w zeszłym roku możemy liczyć na dwa modele tego phabletu, tym razem jednak nie będzie to wersja plus, a Ultra podobnie jak w przypadku tegorocznych flagowych smartfonów. Jednocześnie można się spodziewać, że cena urządzeń w najbogatszej wersji także będzie dość mocno zaporowa podobnie jak miało to miejsce w przypadku premiery z początku tego roku.
Snapdragon czy Exynos?
Niezależnie jednak czy będzie to wersja podstawowa, czy też Ultra, obydwie będą działać na tym samym procesorze. A może raczej procesorach, bo Samsung znów podzielił swoich użytkowników, na tych, którzy otrzymają urządzenie ze Snapdragon’em albo z Exynosem w zależności od regionu. I tak w przypadku procesora od Qualcommu mowa oczywiście o tegorocznym flagowym układzie Snapdragon 865, który znalazł się już na pokładzie wielu smartfonów. Co się zaś tyczy Exynosa, tutaj mowa o modelu 992, który najprawdopodobniej będzie udoskonaloną wersją układu znanego z serii Galaxy S20.
Nie ma nigdzie wzmianki na temat wydajności, czy poprawionych bolączek poprzedniej wersji. Możemy zakładać, że te w mniejszym lub większym stopniu zostały rozwiązane. Nie ma jednak, co liczyć na jakikolwiek znaczący skok wydajnościowy, nie tylko pod względem mocy obliczeniowej, ale choćby wydajności na baterii czy zarządzania temperaturami.
Specyfikacja
Pozostała część specyfikacji według przecieków ma się jedynie nieznacznie różnić pomiędzy modelem podstawowym oraz Ultra. Główną różnicą będzie ekran. Galaxy Note 20 ma mieć matrycę 6.42-cala o rozdzielczości 2345 x 1084 (404 PPI) oraz proporcje 19.5:9. Co ciekawe pojawiają się informacje jakoby ten model miał oferować odświeżanie jedynie 60 Hz, choć są też wzmianki o 90 a nawet 120 Hz. Z kolei Galaxy Note 20 Ultra to już prawdziwy phablet pod względem ekranu, matryca 6.87-cala (3096 x 1444, 497 PPI) z proporcjami 19.3:9 z odświeżaniem 120 Hz i nowym czytnikiem linii papilarnych 3D Sonic Max.
W sklepach pojawić się mają też trzy warianty pamięci, te zostały podane jedynie w stosunku do Galaxy Note 20 Ultra, jednak można się spodziewać, że takie same będą w przypadku modelu podstawowego. I tak nowe notatniki mają oferować trzy konfiguracje 12/128 GB, 12/256 GB oraz 16/512 GB.
W przypadku aparatu głównego pojawią się 3 obiektywy, główny sensor to dobrze już znana 108 Mpix matryca, zaraz obok niej znajdzie się peryskopowy zoom o rozdzielczości 13 Mpix. Co ciekawe według doniesień Samsung zrezygnował ze 100-krotnego zbliżenia cyfrowego i skupi się jedynie na powiększeniu 50-krotnym. Najpewniej chodzi tu o niezadowolenie ze strony samych konsumentów oraz mierne wyniki samych zdjęć. Ostatnim będzie obiektyw szerokokątny o rozdzielczości 12 Mpix.
Bateria w modelu Note 20 Ultra ma mieć pojemność 4500 mAh i obsługiwać szybkie ładowanie o mocy 45W. Po smartfonie tej klasy można by się spodziewać, że Samsung dostarczy dedykowaną szybką ładowarkę w zestawie. Najnowsze informacje mówią, że tak się nie stanie, a w pudełku owszem znajdzie się szybka ładowarka jednak oferująca jedynie połowę mocy. Z kolei podstawowy Note 20 ma mieć baterię 4300 mAh i jak dotąd nie pojawiły się informacje o technologiach ładowania.
Galaxy Fold 2
Wakacyjna konferencja będzie obfitować w różnego rodzaju pokazy nowych urządzeń ze stajni Samsunga, a jednym z nich ma być zupełnie nowy, trzeci w kolejności smartfon ze składanym ekranem. Mowa oczywiście o Galaxy Fold 2, który zastąpi swojego poprzednika i miejmy nadzieję poprawi kilka jego niedociągnięć. Na temat tego składanego smartfona już od kilku tygodni pojawiają się różnego informacje i przecieki, począwszy od wyglądu, przez specyfikację a kończąc na funkcjach i rozwiązaniach technologicznych, jakie mają znaleźć się w najnowszym flagowcu od Samsunga.
Samsung pierwszego Galaxy Fold traktował nieco jak prototyp i urzeczywistnienie pewnego konceptu, jakim na tamten moment były składane smartfony. Jednym z największych zarzutów kierowanych w stronę tego modelu, poza elastycznym ekranem, którego temat został już chyba wyczerpany, był wyświetlacz na froncie. Ten mały 4.2-calowy ekran, który miał służyć odbieraniu połączeń czy sprawdzaniu powiadomień. Wiele osób wytknęło nie tylko rozmiar, ale podważyło samą funkcjonalność tego ekranu.
Galaxy Fold 2 ma mieć do tego zupełnie inne podejście, albo raczej dwa podejścia. W sieci pojawiły się dwa zupełnie odmienne rendery nadchodzącego składaka. Pierwszy z nich w pełni rezygnuje ze standardowego ekranu, zastępując go wąskim paskiem wzdłuż dłuższej krawędzi urządzenia. Coś bardzo podobnego, co znalazło się na forncie Galaxy Z Flip. Będą tam najpewniej pojawiać się powiadomienia, stan naładowania baterii czy godzina. Trudno powiedzieć, czy zostanie wykorzystany podobnie, co w Galaxy Z Flip jako podgląd do robienia zdjęć głównym aparatem.
Drugi render zdaje się znacznie bardziej przemawiać do wielu i jednocześnie bezpośrednio odpowiada na krytykę pierwszej generacji. Według tych informacji frontowy ekran zajmie znacznie więcej miejsca, można tutaj mówić o rozwiązaniu Edge-to-Edge, choć to dość spore uproszczenie. Jednak render prezentuje ekran na całej powierzchni frontowego panelu, co prezentuje się o wiele lepiej niż w poprzedniej generacji.
Co z ekranem?
Tym, co znacznie bardziej przykuwa wzrok jest rysik, który pojawia się na wielu renderach, ale także, jako wzmianki w przeciekach. Co prawda przedstawiany jest dokładnie taki sam rysik, co w serii Note. Możecie się pewnie zastanawiać jak taki rysik będzie współpracować z niezwykle delikatnym ekranem wewnątrz smartfona. No tutaj mogę was trochę zaskoczyć. Ultra Thin Glass, które pokrywa ekran między innymi w Galaxy Z Flip jest znacznie bardziej wytrzymałe niż myśleliśmy.
W bezpośrednich testach ślad na nim może zostawić nawet paznokieć. Jednak, co ciekawe te ślady z czasem po prostu znikają. Okazuje się, że Samsung pracuje nad jeszcze lepszym super cienkim szkłem, które jeszcze szybciej będzie w stanie się samemu regenerować.
Z jednej strony, jeżeli zrobicie coś takiego ze zwykłym flagowcem pokrytym szkłem to nic szczególnego się z nim nie stanie. Jednak w przypadku składanych smartfonów mówimy o ekranie pokrytym tworzywem sztucznym, które jest znacznie bardziej podatne na różnego rodzaju uszkodzenia i zarysowania niż szkło. Jednak w przypadku Galaxy Z Flip takie traktowanie nie pozostawiło jakichkolwiek śladów na całym ekranie. Dzięki temu można być, choć trochę spokojniejszym, jeżeli chodzi o ekran w najnowszym Galaxy Fold 2, który z pewnością przeszedł dłuższą drogę.
Wracając jednak do rysika to największym problemem nie będzie wytrzymałość samego ekranu, a specyfika tego rozwiązania. Tworzywo sztuczne nie zapewnia tak gładkiej i nieskazitelnej powierzchni jak szkło. Ale pojawia się też coś, czego do tej pory w smartfonach czy innych urządzeniach z rysikiem nie widzieliśmy. Mowa tutaj o miejscu zagięcia ekranu. O ile w przypadku nawigacji palcem nie sprawia większych problemów to wciąż jest wyczuwalne. Przy nawigacji rysikiem, a konkretniej przy pisaniu albo rysowaniu może być problematyczne. Jednak tylko wtedy, gdy rysik w ogóle pojawi się w nowej generacji Galaxy Fold’a, co może się nie zdarzyć jak sugeruje koreański serwis The Elec.
Jako ostatnie wzmianki o ekranie warto podać ich spodziewaną specyfikację, w przypadku głównego elastycznego ekranu mówimy o panelu w rozmiarze 7.59-cala z odświeżaniem na poziomie 120 Hz i rozdzielczości 2213 x 1689 pikseli. Z kolei frontowy ekran, będzie oczywiście większy i to dużo większy, zaoferuje bowiem rozmiar 6.23-cala i rozdzielczość 2267 x 819 px przy zachowaniu odświeżania na poziomie 60 Hz.
Zmiany wewnątrz
Wewnętrzny ekran był obiektem wielu filmów, newsów i artykułów. Najczęściej jednak pojawiały się zdania niezadowolenia z powodu wytrzymałości takiego ekranu, mało kto zwracał wtedy uwagę na szpetne wycięcie w prawym górnym rogu ekranu, zawierające dwie kamerki do selfie. Teraz ma się to zmienić, jak możecie pamiętać Galaxy Z Flip oferował kamerę ukrytą w dziurce w elastycznym ekranie. Tutaj ma być dokładnie tak samo, co ważne, Samsung najpewniej zrezygnuje z dodatkowej kamery głębi.
Zaskakujące może być natomiast umiejscowienie kamerki do selfie.Ta ma znaleźć się podobnie w prawym górny rogu, jednak będzie od niego trochę odsunięta, co dostało zresztą doskonale pokazane na powyższym renderze. Co ważne nie jest to działanie bezpodstawne. Takie umiejscowienie kamery może być spowodowane całkiem sporym modułem kamer głównych.
Kamery
Bez wątpienia Fold 2 doczeka się znacznie lepszego zestawu kamer niż miało to miejsce w pierwszej generacji. Wiele przecieków mówi o wykorzystaniu już gotowego układu jaki znalazł się na pokładzie Galaxy S20 Plus. Dla niektórych może być to zawód, że zestaw jaki oferował S20 Ultra nie znajdzie tutaj miejsca, jednak właśnie najpewniej chodzi o miejsce i to dosłownie. Galaxy Fold 2, podobnie jak pierwsza generacja jest znacznie węższy od standardowych telefonów, więc taki aparat zajmowałby większość plecków smartfon, gdy ten będzie zamknięty.
Samsung musi bardzo uważnie dobierać podzespoły by zmieścić je wszystkie to obudowy, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się większa niż w klasycznych rozwiązaniach. Dlatego też, aparaty z Galaxy S20 Plus wydają się być bardzo dobrym kompromisem. Dla przypomnienia znalazł się tam aparat główny o rozdzielczości 12 Mpix, teleobiektyw z 64 Mpix, 12 Mpix obiektyw szerokokątny oraz na koniec sensor głębi, czyli popularny ToF.
Specyfikacja
Tutaj raczej będzie bez większych zaskoczeń, na pokładzie znajdzie się procesor Snapdargon 865, nie ma też wzmianek o tym by ten składany smartfon miał trafić na rynek w wersji z Exynosem. Niestety żadne przecieki nie wspominają o wariantach pojemności tego smartfona. W przypadku baterii też nie ma co liczyć na ogromną rewolucję. Według przewidywań ma ona mieć dokładnie taką samą pojemność jak pierwszy Galaxy Fold, czyli 4380 mAh.
Optymizmem nie napawają natomiast informacje o technologii ładowania. W przypadku pierwszej wersji było to zaledwie 15W i taka też ładowarka znajdowała się w zestawie. Niektóre doniesienia mówiły o obsłudze ładowania 45W, które znane jest między innymi z Galaxy Note 10+. Te jednak szybko zostały rozwiane, a upgrade, jeżeli już będzie to niewielki, bo Fold 2 ma ładować się z maksymalną mocą 25W.
Pozostałe atrakcje
Poza wyżej wymienionymi smartfonami, na sierpniowej premierze ma się także pojawić zupełnie nowy flagowy tablet Samsunga, czyli oczywiście Galaxy Tab S7 oraz nowe wersje zegarków Galaxy Watch. Tablet powstaje oczywiście, jako bezpośrednia konkurencja dla iPad’a Pro od Apple. Po dość udanej konstrukcji, jaką był Tab S6, Samsung ma całkiem spore pole do popisu, jeżeli chodzi o wprowadzenie poprawek czy skorzystanie z nowych technologii, by nowy sprzęt był faktycznie tak dobry i innowacyjny jak mówią plotki.
Podsumowanie
Sierpniowa konferencja z pewnością przyniesie nam zupełnie nowe urządzenia w portfolio Samsunga, według informacji nie ma zabraknąć nie tylko smartfonów, ale też tabletów czy w końcu smart zegarków. Czy faktycznie się one pojawią, to się okaże już za niespełna kilka tygodni, dokładnie 5 sierpnia, kiedy to ma odbyć się oficjalna premiera, która w samych zapowiedziach będzie najpewniej poświęcona jedynie serii Note 20, a modele pokroju Galaxy Fold 2 będą swego rodzaju dodatkiem.
Źródła: Tom’s Guide, SamMobile, PhoneArena, The Elec
Dodaj komentarz