Nvidia oszukała? RTX 4080 to tak naprawdę RTX 4070?!

Krach kryptowalut wywrócił do góry nogami cały rynek kart graficznych, ale tym razem na korzyść konsumentów, a nie producentów. W związku z tym Nvidia postanowiła ograniczyć straty, ale nie obyło się bez nieczystych zagrywek.

Awatar Mateusz Rej

RTX 4090 lekko zaskoczył

RTX 4090
Źródło: Nvidia

Zanim przejdziemy do RTX 4080, to jeszcze kilka słów o RTX 4090. Oczywiście dla nikogo nie będzie to zaskoczeniem, że jest to najwydajniejsza lub jedna z najwydajniejszych kart graficznych na rynku. Naturalnie wiąże się to z tym, że pobiera ona ogromną ilość energii elektrycznej, ale nie tak astronomiczną, o jakiej było słychać w plotkach. Nvidia twierdzi, że pobór mocy RTX 4090 ma bazowo wynosić 450 W, czyli o 100 W więcej, niż w przypadku poprzedniej generacji. 

Jednocześnie wzrost wydajności ma być kilkukrotny, szczególnie przy śledzeniu wiązek światła (RTX), dzięki drastycznemu zwiększeniu liczby wszystkich jednostek obliczeniowych. Szczególnie w oczy rzuca się to, że RTX 4090 ma ponad 16,3 tys. rdzeni CUDA, czyli 5,5 tys. więcej niż RTX 3090 Ti. Jednocześnie zegary w nowym flagowcu dobijają aż do 2,52 GHz. Co więcej prezes Nvidii zdradził, że w warunkach laboratoryjnych przekroczyli magiczną barierę 3 GHz. 

Na poniższym wykresie Nvidii widać, że Ada Lovelace miażdży poprzednie architektury i oferuje nieproporcjonalny wzrost wydajności do dodatkowego poboru mocy. Niemniej jednak takie wykresy i dopiski producentów zawsze trzeba brać z przymrużeniem oka i lepiej poczekać na testy i recenzje. 

Wykres charakteryzujący architekturę ADA Lovelace
Źródło: Nvidia

Wbrew pozorom cena RTX 4090 wcale nie poszybowała aż tak mocno w górę, jak można by było się tego spodziewać. Jej cena netto to 1599$, czyli 100$ więcej, niż za RTX 3090. Po przeliczeniu na złotówki i dodaniu podatku VAT w Polsce musimy zapłacić za nią 9399 zł. W sklepach ma być dostępna od 12.10.2022 r. 

Ekipa Linus Tech Tips słusznie zauważyła, że ta podwyżka jest mniejsza, niż powinna być uwzględniając aktualną inflację dolara. Zatem teoretycznie ten flagowy model staniał w stosunku do poprzednika i to o ponad 100$. Szkoda, że nie można tego samego powiedzieć o obu RTX 4080. 

Dwa RTX 4080?

RTX 4080 w obu wariantach
Źródło: Nvidia

W tym roku Nvidia zaprezentowała dwie „wersje” RTX 4080. Mogłoby się wydawać, że jedną różnicą pomiędzy nimi jest ilość pamięci VRAM, 16GB lub 12GB. Niemniej jednak tańszy wariant z 12GB to praktycznie zupełnie inny model, o klasę gorszy w porównaniu do tego pojemniejszego. 

RTX 4080 12GB ma znacznie mniejszą liczbę rdzeni CUDA (mniej od RTX 3080), jednostek TMU, jednostek RT, bloków RT. Poza tym odstaje jeszcze mniejszym bazowym poborem mocy i węższą magistralą pamięci (192 bit) charakterystyczną dla kart z niższej półki. Z ważniejszych elementów oba warianty mają tylko podobną prędkość zegarów i tą samą architekturę Ada Lovelace. 

Takiej specyfikacji powinniśmy spodziewać się po RTX 4070, a może nawet RTX 4060. Jednakże Nvidia mimo wszystko ten uboższy wariant nazwała tak samo, jak ten znacznie mocniejszy z 16GB pamięci VRAM. Nie byłoby w tym problemu, gdyby został on wyceniony odpowiednio niżej, ale tak się nie stało. Za RTX 4080 12GB musimy zapłacić 5299 zł, a za wariant z 16GB (i lepszymi parametrami) 7049 zł. Nvidia ewidentnie takimi astronomicznymi cenami za oba warianty RTX 4080 chce utrzymać wysokie ceny na modelach z serii 3000, którymi rynek jest aktualnie zalany. 

Natomiast nazwanie gorszego modelu tak samo jak lepszego wygląda na celowe wprowadzenie w błąd. 

Logo TechnoSTREFA TechnoStrefa.com

Nazwy urządzeń są tragiczne, a będą jeszcze gorsze!

Dożyliśmy czasów, w których nazwy wynalazków szalonych naukowców wydają się być prostsze od nazw elektroniki. Tyczy się to nawet podstawowych produktów, których każdy używa. Przez takie zabiegi wszyscy będziemy się mylić.

Czytaj artykuł

Na takie oprogramowanie czekają gracze!

Poza kartami graficznymi Nvidia zaprezentowała możliwości 3 wersji DLSS, czyli wygładzania krawędzi wspomaganego sztuczną inteligencją. Na poniższym nagraniu autorstwa Nvidii widać ponad 4-krotny wzrost liczby klatek na sekundę w stosunku do klasycznego rozwiązania i to z włączonym RTX. Jednakże poza klatkarzem szczegóły tego porównania są kompletnie nieznane, więc ciężko stwierdzić jego wiarygodność. 

Poza dodatkowym wzrostem wydajności, czymś co powinno zadowolić graczy jest jeszcze RTX Remix. Mianowicie jest to oprogramowanie umożliwiające moderom całkowite odnowienie grafiki nawet w starych grach przy pomocy sztucznej inteligencji. Mówiąc „stare” mam na myśli trójwymiarowe produkcję nawet sprzed kilkunastu lat np. The Elder Scrolls III: Morrowind, Portal 2 itp. 

Remix poza możliwością dodania śledzenia wiązek światła ma oferować jeszcze zwiększanie rozdzielczości tekstur, skomplikowania modeli 3D oraz nadawanie teksturom właściwości świetlnych. Wszystko to za sprawą możliwości sztucznej intencji, a nie manualnej pracy. 

Jeżeli będzie to działać tak, jak zaprezentowała Nvidia, to klasyczne produkcje czeka prawdziwy renesans, o ile oprogramowanie pozwoli uruchomić je na aktualnym sprzęcie.

Źródła: PurePC, LTT, Nvidia

Awatar Mateusz Rej

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez