Zmiany na rynku komputerowym
W przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat szeroko pojęty rynek komputerowy zmienił się do tego stopnia, że w zasadzie ciężko jakkolwiek porównywać te okresy. Zaczynając od wielkich, kilkumetrowych maszyn, przechodząc przez duże, białe skrzynki z małymi ekranami, a kończąc na ważących mniej niż 1kg laptopach.
Z biegiem czasu ogromne sprzęty zaczęły powoli znikać i trudno się temu jakkolwiek dziwić, bowiem kto w 2024 roku chciałby mieć (z innego powodu, niż sentyment) ogromne skrzynie na swoim biurku. „Trend” ten utrzymuje się po dziś dzień, a producenci robią wszystko, aby jak najbardziej „odchudzać” swoje produkty.
Tym samym na popularności rosną małe, łatwe do przeniesienia urządzenia i akcesoria, bowiem oprócz o lekkich, poręcznych laptopach, mowa też np. o dodatkowych, przenośnych ekranach, dyskach zewnętrznych czy tytułowym eGPU.
Czym jest eGPU?
eGPU (z angielskiego external Graphics Processing Unit) to nic innego, jak zewnętrzna karta graficzna. Określenie „zewnętrzna” nie wzięło się oczywiście znikąd, bowiem jest to komponent, który nie znajduje się w środku naszego komputera czy laptopa, a leży „obok” niego i to właśnie z tej pozycji wspiera jego działanie.
Taką zewnętrzną kartę musimy najpierw podpiąć do dedykowanej stacji o niewielkich rozmiarach, a dopiero później – za pomocą portu Thunderbolt – podłączyć do naszego laptopa lub komputera stacjonarnego.
Po co z niej korzystać?
W przypadku, gdy wydajność karty graficznej w naszym komputerze stacjonarnym lub laptopie przestaje nam wystarczać, w miarę możliwości decydujemy się wymienić ją na lepszy model. Czasami jednak – zwłaszcza w przypadku laptopów – okazuje się to technicznie niemożliwe, więc musimy znaleźć inny sposób.
To właśnie ten scenariusz jest najczęstszym powodem, dla którego użytkownicy decydują się na wybór eGPU – zewnętrznej karty graficznej. Takim rozwiązaniem mogą być zainteresowani przede wszystkim Ci, którym zależy na wyższej wydajności graficznej, czyli przede wszystkim gracze, graficy, czy montażyści wideo.
Czy warto rozważyć taką opcję?
Jak to zazwyczaj bywa, w żadnej sytuacji nie ma rozwiązania idealnego. Podobnie jest w przypadku zewnętrznych kart graficznych do laptopów i komputerów stacjonarnych, więc przed podjęciem ostatecznej decyzji musimy rozważyć wszystkie „za” i „przeciw” i dopiero na tej podstawie zadecydować, czy to się nam opłaca.
Zalety zewnętrznych kart graficznych
Przede wszystkim – o ile wykorzystamy odpowiedni port – zewnętrzne karty graficzne mogą pracować ze zdecydowaną większością sprzętów i tym samym zwiększyć poziom ich wydajności. Jak już wspominaliśmy, rozwiązanie to najbardziej przydaje się użytkownikom laptopów, w których niemożliwym jest wymiana karty graficznej.
Wady zewnętrznych kart graficznych
Z drugiej strony, oprócz wyboru karty, musimy również zainwestować w odpowiednią stację, co znacząco podnosi koszty. Problemem może być również kompatybilność ze złączem Thunderbolt (dostępnym tylko w nowych laptopach) oraz fakt, że zewnętrzne karty oferują niższą wydajność, niż ich wewnętrzne odpowiedniki.
Na co dzień korzystacie więcej z laptopów, czy komputerów stacjonarnych? Rozważaliście kiedyś zakup zewnętrznej karty graficznej?
Dodaj komentarz