Na początek kilka słów o samym Black Friday, który w tym roku przypada 26 listopada. Utarło się, że jest to zawsze pierwszy piątek, który wypada po święcie dziękczynienia. To nie jest specjalnie powszechne w Polsce, ale za oceanem to już inna sprawa. Co do genezy nazwy, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Według niektórych powiązana jest z wydarzeniami z lat 50. ubiegłego wieku, kiedy to Amerykanie po święcie dziękczynienia przedłużyli sobie weekend i zwolnili z pracy.
Takie zachowanie odnotowano w 1951 i 1952 roku. Druga wersja mówi o tłumach ludzi, którzy po święcie dziękczynienia wybrali się na przedświąteczne zakupy. Policjanci z Nowego Jorku określili ten dzień mianem najbardziej zatłoczonego dnia zakupowego w roku.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło, a tradycja Czarnego Piątku przywędrowała także do Polski. W tym dniu wszyscy klienci mogą liczyć na zniżki od 20% do nawet 70%, jak i na dłuższe godziny otwarcia sklepów stacjonarnych. Choć tradycja nakazuje stać w długich kolejkach przed sklepem na kilka godzin przed jego otwarciem, by kupić upatrzony przedmiot w okazyjnej cenie, to nie oszukujmy się, nie każdy ma na to czas i chęci. Szczególnie, że pogoda nie zachęca do takich wycieczek.
Black Friday czy Frajer?
Niestety polski Black Friday z tym znanym za oceanem ma wspólną jedynie nazwę, przynajmniej w dużej części. Skala i wartości promocji są nieporównywalne na korzyść Stanów Zjednoczonych. To właśnie dlatego tam za wyprzedażami już w nocy ustawiają się kolejki.
Z kolei u nas znacznie popularniejsze są zakupy wykonywane online. Ma to swoje oczywiste plusy, jak brak konieczności koczowania pod sklepem przez kilka godzin na mrozie. Niestety nie wszystko jest takie kolorowe, bo sklepy internetowe mają też swoje sztuczki, których uwielbiają nadużywać w trakcie takich promocji.
Najpopularniejsze praktyki
Oczywiście to nie tak, że ich nie znamy. Jest wręcz przeciwnie, doskonale zdajemy sobie z nich sprawę, jednak w trakcie takich wielkich akcji, gdzie bardzo często nakład przecenionych produktów jest ograniczony, nie myślimy do końca trzeźwo i zapominamy o tych podstawach. Jeżeli chodzi o nie do końca uczciwe z punktu widzenia konsumenta praktyki sklepów, to można ich wymienić łącznie cztery:
- Żonglerka cenowa – to chyba najbardziej znana praktyka i jednocześnie najstarsza. Przez wielu przyjmowana jest praktycznie za pewniak, jeżeli chodzi o Czarny Piątek. Sklepy na jakiś czas przed faktyczną promocją, podnoszą ceny towarów, by w dzień przecen móc je jak najbardziej zbić. W efekcie, jeżeli ceny spadają, to nieznacznie, a czasem równają się z tymi sprzed miesiąca. Niemniej bardzo ciekawą analizę w 2019 roku przeprowadził portal blackfridayonline, z której wynikami możecie zapoznać się tutaj.
- Niejasne promocje – to ma najczęściej bezpośrednio związek z bardzo zawiłym regulaminem promocji. Reklamowane rabaty nie zawsze pokrywają się z tymi, które obiecywały reklamy, a dzieje się tak dlatego, że nie spełniliśmy konkretnych warunków promocji.
- Okazje z haczykiem – ten „przekręt” wiąże się bezpośrednio z opisanymi wyżej niejasnymi promocjami. Warunki konkretnych okazji są zazwyczaj opisane drobnym druczkiem gdzieś na dole strony lub jedynie w regulaminie. Później okazuje się, by otrzymać przykładowo drugi produkt taniej o 50%, musicie wybierać z bardzo ograniczonej puli tylko jednego producenta.
- Anulowanie opłaconych zamówień – o tego typu praktykach mówi się nie tylko w kontekście polskich sklepów, ale i międzynarodowych, między innymi AliExpress. Jeżeli jakaś okazja staje się zbyt popularna i jednocześnie przestaje przynosić straty, to sprzedawcy stają przed wyborem. Ci, którzy na pierwszym miejscu stawiają uczciwość i swoją reputację kończą promocję i realizują wszystkie złożone zamówienia. Jednak nie zawsze tak jest, a sklep, w którym taka promocja miała miejsce może zdecydować się na anulowanie takich zamówień, byleby uniknąć strat.
Jak się nie dać?
Niestety nie ma jednego uniwersalnego sposobu na uniknięcie każdego przekrętu czy podejrzanej promocji w trakcie trwania Black Friday. Jednak to nie tak, że nie możecie zupełnie nic zrobić, by upolować prawdziwą okazję.
Najbardziej podstawowym sposobem jest porównanie cen i sprawdzenie jej historii na przestrzeni ostatnich tygodni czy miesięcy. Najbardziej podstawowym sposobem będzie tutaj klasyczne Ceneo. Z pomocą tej porównywarki cen możecie sprawdzić aktualne ceny w najróżniejszych sklepach, a także zobaczyć jak zmieniały się one na przestrzeni ostatnich miesięcy. Nie jest to narzędzie uniwersalne, możecie sprawdzić jedynie najniższą cenę z danego okresu, a nie najniższą dla konkretnego sklepu.
Po za tym, jeżeli na Black Friday planujecie zakup elektroniki to, przynajmniej aktualnie, historyczne ceny są niewiele wartą informacją. W związku z aktualnym kryzysem związanym z produkcją półprzewodników ceny nowych smartfonów, konsol, procesorów, kart graficznych itp. zmieniają się jak w kalejdoskopie praktycznie codziennie. Inną sprawą są praktyki żonglerki cenami, o której już wspominaliśmy.
Porównywanie cen to nie jedyny sposób na zdemaskowanie nie do końca uczciwych praktyk. Jeżeli nie macie pewności co do warunków promocji czy naliczonego rabatu, a bardzo zależy Wam na tym konkretnym zakupie, to warto odwołać się do regulaminu. Te niestety są napisane w taki sposób, by raczej odstraszyć potencjalnych klientów, niż im pomóc. Jednak, jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, to właśnie tam je znajdziecie. Możecie próbować swoich sił także w bezpośrednim kontakcie ze sklepem, np. za pośrednictwem komunikatorów.
Bardzo dobrym nawykiem, szczególnie jeżeli natkniecie się na podejrzanie niską promocję, jest sprawdzenie sklepu pod względem prawnym. Jeżeli figuruje on w Krajowym Rejestrze Długów to prawdziwa czerwona flaga. W takiej sytuacji powinniście zastanowić się dwa razy czy chcecie zaufać takiemu sklepowi, przelewając im swoje pieniądze. Jednak najważniejszy w tym wszystkim jest niepodważalnie Wasz zdrowy rozsądek.
FakeFriday
Jeżeli jednak chcecie sprawdzić ceny nieco dokładniej w najpopularniejszych sklepach RTV/ AGD to możecie skorzystać z narzędzia o nazwie FakeFriday. To dość specyficzna wyszukiwarka, która sprawdza ceny produktów w różnych sklepach na przestrzeni ostatnich miesięcy. Co prawda jej działanie jest dalekie od oryginału jednak z odrobiną samozaparcia będziecie w stanie sprawdzić archiwalne ceny najróżniejszych przedmiotów.
Szukając cen najnowszej konsoli giganta z Redmond warto dopisać zaraz obok nazwy modelu nazwę producenta lub nawet słowo konsola. Wyszukiwarka bazuje bezpośrednio na nazwach ze sklepów, a każdy z nich wykorzystuje zupełnie inne nazewnictwo. Wyszukiwarkę znajdziecie bezpośrednio pod tym adresem.
Jakie macie prawa?
Polowanie na promocje w sklepach to jedno, ale jeżeli nie planujecie wybierać się do punktów stacjonarnych i kupować online, to powinniście pamiętać o swoich prawach. Po pierwsze i najważniejsze – kupując online cokolwiek macie 14 dni na odstąpienie od umowy zakupu, bez podania przyczyny takiej decyzji. Wszystko, dlatego, że zawieracie tzw. „umowę na odległość”, dzięki czemu możecie się z niej wycofać w ciągu 14 dni od momentu otrzymania towaru i to bez podawania przyczyny.
Jeżeli sprzedawca się na to nie zgodzi, to może mieć problemy w późniejszym czasie. UOKiK, czyli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od jakiegoś czasu przygląda się uważnie wielkim akcjom promocyjnym.
Kilka tygodni temu, wspólnie z Inspekcją Handlową, rozpoczęliśmy monitoring najpopularniejszych sklepów internetowych, aby zweryfikować, czy nie oszukują oni konsumentów, wprowadzając w błąd np. co do rzeczywistego opustu cenowego. Może się zdarzyć, że któryś z przedsiębiorców będzie podnosił ceny przed wyprzedażą aby uatrakcyjnić zakup poprzez prezentację nieprawdziwej wartości obniżki ceny – tego typu działania mogą stanowić naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, dlatego już teraz konsumentom zalecamy ostrożność, zaś przedsiębiorców zachęcamy do rzetelność i uczciwości względem klientów
Co prawda ta wypowiedź pochodzi z ubiegłego roku, jednak podobne działania będą miały miejsce i w tym roku. Jeżeli chcecie sprawdzić wszystkie przysługujące Wam prawa czy dowiedzieć się, o czym musi Was informować sprzedawca przy sprzedaży online, to sprawdźcie dedykowaną stronę UOKiK. Poniżej znajdziecie także zbiór przydatnych rad pochodzących prosto od UOKiK.
Przydatne rady
- Porównaj cenę w wiarygodnych porównywarkach i wybierz sklep, który oferuje najlepsze okazje. Niektóre porównywarki oferują też sprawdzenie historii cen, dzięki którym możesz ocenić, czy promocja jest faktycznie korzystna.
- Sprawdź opinie o produkcie na niezależnych portalach, ponieważ zdarza się, że sklep usuwa niekorzystne komentarze z własnej strony.
- Zwróć także uwagę na cechy charakterystyczne produktu, bo w dzień masowych wyprzedaży łatwo nabrać się na przykład na produkty łudząco podobne do znanej marki lub podrobione.
- Uważaj na reklamy i zawarte w nich informacje, szczególnie te wyglądające na nieformalne, które otrzymujesz w mediach społecznościowych – mogą pochodzić od oszustów.
- Upewnij się, że przedsiębiorca działa z Polski lub innego kraju UE – Twoje prawa są wówczas dużo bardziej chronione.
- Zweryfikuj okres zwrotu, oferowany przez sprzedającego – co do zasady jest to 14 dni, jednak może on zaoferować dłuższy czas, np. 30 lub 100 dni. To ważny aspekt zwłaszcza, jeśli dokonujemy zakupu z myślą o zbliżających się świętach.
- Płać kartą kredytową. Ułatwi to odzyskanie pieniędzy, jeśli coś pójdzie nie tak. Żeby skorzystać z procedury chargeback złóż reklamację w banku, który wydał kartę kredytową.
- Jeśli dokonujesz przelewu lub płatności natychmiastowej, dokładnie sprawdź czy nie zostałeś przeniesiony na fikcyjną stronę platformy płatności lub naszego banku.
- Bądź szczególnie ostrożny przy zakupie dóbr cyfrowych np. programów komputerowych czy gier – mają one często ograniczoną i warunkową możliwość zwrotu.
- Pamiętaj, że dokonując zakupu na odległość, a takim jest zakup przez Internet, masz prawo do 14 dniowego terminu zwrotu lub dłuższego, jeśli takowy zaoferował ci sprzedawca.
Dodaj komentarz