Robot sprzątający = ogromne koszta?
Wraz z rozwojem technologii, o którym można nieustannie wspominać w dosłownie każdej dziedzinie każdego życia, na rynku pojawia się coraz więcej konkretnych produktów. Przede wszystkim oznacza to, że mamy większy wybór, ale także często możemy łatwiej dopasować urządzenie do naszego ustalonego budżetu.
Nie inaczej jest w przypadku urządzeń sprzątających, w tym robotów, których z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej. Dzięki temu możemy wybrać drogie zestawy z masą akcesoriów albo zdecydowanie tańsze, budżetowe rozwiązania.
Ostateczny wybór zależy w zasadzie jedynie od naszych oczekiwań, wolnego miejsca w mieszkaniu czy domu, a także posiadanych funduszy.
Deebot N10 Plus – jaki robot, taka stacja dokująca (czyli nieduża)
Nawiązując do wstępu, Deebot N10 Plus to właśnie jedno z tych mniejszych, i tańszych urządzeń, które jednak sprostają podstawowym wymaganiom określonej grupy klientów. Równie mała jest także sama stacja dokująca, o czym najlepiej świadczą jej wymiary: 43 cm wysokości x 30 cm szerokości x 40 cm głębokości.
W tym przypadku mówimy o nieprzyciągającej kurzu konstrukcji z matowego tworzywa (wykorzystanej również w samym robocie). Stacja opróżniająca skrywa w środku worek na nieczystości o pojemności 2,5 l, który – w zależności od częstotliwości sprzątania – powinien wystarczyć nam nawet na 1 miesiąc pracy!
„Opakowanie na kurz” jest hipoalergiczne i składa się z 4 warstw. Wewnętrzna część filtruje duże cząstki i blokuje wydobywanie się nieprzyjemnego zapachu (np. sierści naszych domowych zwierząt) na zewnątrz.
Pochwalić należy również konstrukcję podestu, bo – choć na pokładzie stacji nie ma systemu suszenia mopa – robot wjeżdżając do niej nie dotyka podłogi, więc nawet jeśli jest mokry, to nie uszkodzi podłogi.
Kilka słów o samym robocie
Jak w większości robotów sprzątających, w modelu Deebot N10 Plus znalazł się sensor laserowy LiDAR, który ulokowano na wystającej wyspie. W codziennej pracy wspiera go zestaw dodatkowych czujników, umożliwiających między innymi mapowanie pomieszczeń czy automatyczne wykrywanie dywanów.
Deebot mierzy zaledwie 10 cm wysokości, a w swoim wnętrzu skrywa silnik o mocy ssącej 4300 Pa. Na spodzie za to znalazły się aż dwie zmiotki boczne, czyli więcej, niż w przypadku niektórych droższych modeli! Dzięki ich obecności możemy liczyć na lepszą skuteczność czyszczenia i mniej rozsypywania zanieczyszczeń na boki.
Na środku znalazła się za to centralna, pływająca głowica z hybrydowym wałkiem z włosia i gumy, która radzi sobie na różnych powierzchniach. Ruchoma szczotka główna wstrząsa dywanami, uwalnia większą ilość brudu, jednocześnie rozpylając kurz w stronę odkurzacza.
Mopowanie i dodatkowe filtry
Deebot N10 Plus otrzymał także system mopowania OZMO z funkcją elektronicznego dozowania wody przy wykorzystaniu precyzyjnej mikropompki. Przystawka mopująca to raczej klasyczne rozwiązanie, bez obrotowych nakładek, dodatkowego docisku czy wibracji.
Znalazł się za to wyjmowany zbiornik na wodę, a – dzięki obecności czujników ultradźwiękowych – robot jest w stanie ominąć dywany podczas mopowania, czy nawet automatycznie zwiększyć moc ssania podczas odkurzania wykładzin.
W zbiorniku na nieczystości znalazł się filtr E11 połączony z dodatkową warstwą z węgla aktywnego, która absorbuje nieprzyjemne zapachy. Warto wspomnieć, że filtr ten zatrzymuje 95% kurzu i alergenów o rozmiarze 0,3 μm.
Bateria i czas pracy
Ten niedużych rozmiarów robot został wyposażony w baterię o pojemności 5200 mAh, która umożliwi sprzątanie przez maksymalnie 330 minut. Oznacza to, że jedno ładowanie powinno wystarczyć na wysprzątanie powierzchni do 400 m2.
Gdy poziom baterii robota będzie niski, uda się na zasłużoną przerwę do stacji dokującej, a następnie powróci do miejsca, w którym wcześniej ją zakończył.
Deebot N10 Plus x Ecovacs Home
Urządzenia Deebot są kompatybilne z aplikacją mobilną Ecovacs Home. Z racji tego, iż model N10 Plus nie jest wariantem z najwyższej półki, w wersji aplikacji przeznaczonej do jego obsługi zastosowano uproszczoną wersję interfejsu.
Znajdziemy w niej jednak większość funkcji znanych z droższych urządzeń, takich jak dopasowanie mocy sprzątania, poziomu dozowania wody, czy algorytmu mopowania. W aplikacji możemy też wybrać dwukrotne czyszczenie danej powierzchni, ustalić kolejność sprzątania, czy zdalnie uruchomić opróżnianie zbiornika na nieczystości.
Nie zabrakło również opcji sprzątania tylko wybranego obszaru, edytowania mapy i dzielenia jej na pomieszczenia (ale nazewnictwo ogranicza się do liter alfabetu). Oprócz tego możemy także ustalić wirtualne granice i strefy, które robot ma omijać, czy miejsca, w których ma nie mopować.
Deebot N10 Plus obsługuje wiele kondygnacji, a także harmonogram sprzątania i opcję wysyłania powiadomień o potrzebie przepłukania przystawki mopującej. Za pośrednictwem aplikacji możemy też wyłączyć wszystkie zaawansowane opcje, a także przejrzeć mapę zasięgu sieci Wi-Fi z perspektywy robota.
Podsumowując, Deebot N10 Plus to…
…ciekawa i na pewno warta rozważenia propozycja robota sprzątającego w bardzo niskiej cenie, bo mówimy tutaj o przedziale 2000 zł. Na największą pochwałę zasługują zdecydowanie: niewielka stacja opróżniająca, dokładny system sprzątania z dwoma bocznymi zmiotkami, a także długi czas pracy bez ładowania.
Dajcie znać, czy Deebot N10 Plus wzbudził Wasze zainteresowanie jako propozycja z niskiej półki cenowej! Jakich robotów sprzątających używacie na co dzień?
Robot Deebot N10 Plus został wypożyczony do testów od producenta Ecovacs.
Dodaj komentarz