Aktualnie na rynku robotów sprzątających, szczególnie jeżeli mowa o tańszych propozycjach, nie trudno znaleźć model będący odpowiedzią na aktualne potrzeby. Jednak to stwierdzenie jest prawdziwe jedynie, jeżeli zależy Wam tylko i wyłącznie na sprzątaniu raz na jakiś czas. Jeżeli planujecie większą automatyzację tego procesu, albo po prostu nie chcecie co kilka przejazdów opróżniać zbiornika na kurz, to zaczyna się robić problem.
Dreame Bot D10 Plus
![Dreame Bot D10 Plus](https://technostrefa.com/content/uploads/2022/08/DSC03660-scaled.jpg)
Wśród robotów, które przychodzą do Was razem z dedykowaną stacją dokującą, która pełni także rolę zbiornika na nieczystości, nie ma niestety zbyt wielu propozycji, szczególnie w przystępnej cenie. Na szczęście za sprawa rosnącej popularności, a także powszechności autonomicznych odkurzaczy to szybko się zmienia. Namacalnym dowodem takiego stanu rzeczy jest Dreame Bot D10 Plus, który nie tylko kosztuje zaskakująco niewiele, ale i przychodzi do Was z dedykowaną stacją opróżniającą.
Zanim jednak przejdę do możliwości oferowanych przez tego robota sprzątającego, to warto przyjrzeć się skróconej specyfikacji, ale i całemu zestawowi akcesoriów, jakie otrzymujecie w pakiecie. Poza samym robotem oraz stacją dostajecie także do niej dedykowany worek. Jak chodzi o akcesoria dla samego robota, to znajdziecie tam także przystawkę mopującą zintegrowaną z pojemnikiem na wodę.
Skrócona specyfikacja
Dbałość o szczegóły
W przypadku konstrukcji samego robota, Dreame nie zapomniało o najdrobniejszych szczegółach, które sprawiają, że ten model może sobie poradzić bez Waszej dodatkowej uwagi. Na froncie znalazł się klasyczny zderzak. Z kolei na szczycie umieszczono sensor LiDAR, który odpowiada za szybkie mapowanie całego mieszkania już przy okazji pierwszego przejazdu. Ten został dodatkowo wyposażony w przycisk, który znalazł się bezpośrednio pod wysepką. Dzięki niemu odkurzacz nie wjedzie pod meble, które są minimalnie za niskie, a tym samym nie zablokuje się w trakcie.
![Dreame Bot D10 Plus](https://technostrefa.com/content/uploads/2022/08/DSC03655-scaled.jpg)
Przy okazji sensora LiDAR muszę także wspomnieć o specjalnym algorytmie SLAM. Jest to nic innego jak funkcja specjalnego szybkiego mapowania całego mieszkania. Robot wykonuje dodatkowy przejazd bez wchodzenia w tryb sprzątania. Dzięki temu porusza się ze znacznie wyższą prędkością i tym samym może szybciej stworzyć mapę całego Waszego mieszkania. W zaledwie 5 minut robot przejechał przez mieszkanie o powierzchni 48 m2 i wykonał jego dokładną mapę.
Bezobsługowe sprzątanie
Wewnątrz robota znalazł się także oczywiście zbiorniczek na nieczystości. Jego pojemność to około 400 ml, a co za tym idzie zapełnienie go w pojedynczym przejeździe będzie praktycznie niemożliwe. No chyba, że jakimś cudem jesteście właścicielami ogromnego mieszkania o powierzchni przekraczającej 270 m2. Jednak w takim układzie robot wróciłby do stacji dokującej w celu uzupełnienia energii, a przy okazji opróżniłby cały zbiorniczek.
Warto w tym miejscu dodać, że w zbiorniczku, bezpośrednio w odkurzaczu znajdują się dwa dedykowane filtry. Pierwszy mechaniczny, który zbiera większe zanieczyszczenia. Drugi to klasyczny filtr HEPA E13 pochłaniający drobiny, alergeny i inne lotne cząstki, które mogłyby przedostawać się przez robota i unosić się w powietrzu.
![Dreame Bot D10 Plus](https://technostrefa.com/content/uploads/2022/08/DSC03661-scaled.jpg)
Domyślnie robot za każdym razem, kiedy wróci do stacji dokującej będzie opróżniał wewnętrzny zbiorniczek. Jednak przy okazji tego działania generuje całkiem sporo hałasu. Dlatego z poziomu dedykowanej aplikacji na smartfona możecie zmienić to zachowanie. Przykładowo jeżeli w pojedynczym przejeździe pojemnik w robocie się nie zapełnia, to możecie zdecydować co ile cykli sprzątania Dreame będzie wykorzystywał funkcję opróżniania.
Potężna aplikacja
Do zarządzania tym robotem służy aplikacja Mi Home od Xiaomi, dostępna oczywiście w języku polskim. Dla niektórych może to być bardzo dobra wiadomość, szczególnie jeżeli w swoim domu macie już jakieś sprzęty tego chińskiego producenta. Wracając jednak do samego oprogramowania na smartfony. Z jego poziomu macie dostęp do najróżniejszych funkcji, w tym także takich, które pojawiają się po raz pierwszy w urządzeniach od Dreame.
![Dreame Bot D10 Plus](https://technostrefa.com/content/uploads/2022/08/DSC03658-scaled.jpg)
Mapa i jej edycja
Stworzenie wirtualnej mapy to jedynie wstęp do ogromnych możliwości, jakie daje ten robot sprzątający. Bezpośrednio w aplikacji możecie ją podzielić na poszczególne pokoje czy obszary. Co więcej każda z takich wydzielonych stref może mieć zupełnie osobne parametry sprzątania. Niezależnie czy mowa tutaj o sile ssącej, intensywności mopowania czy kilkukrotnych przejazdach. Wszystko to możecie dopasować do poszczególnych pomieszczeń, w zależności od potrzeb.
Niezwykle intrygującą nowością jest możliwość zdefiniowania kolejności sprzątania pomieszczeń. Idealna opcja, jeżeli zaraz obok odkurzania chcielibyście by robot także mopował. W takiej sytuacji najsensowniej zacząć od łazienki i kuchni, a dopiero potem przejść do salonu, korytarza czy innych pomieszczeń, gdzie brudzi się znacznie mniej. Ponadto robot oferuje możliwość zapisania mapy do 3 kondygnacji. Co prawda nie wchodzi po schodach, ale mając piętro w domu lub piwnicę, gdzie nie chcecie sprzątać, to możecie z tej opcji także skorzystać.
Dokładnie tak jak możecie konfigurować konkretne zachowania w wyznaczonych strefach, tak też możecie zabronić robotowi wjazdu do innych miejsc w Waszym domu czy mieszkaniu. Tak zwane strefy zakazane, wirtualne ściany czy strefy bez mopowania nakładają na robota pewne ograniczenia, do których przy każdym cyklu sprzątania będzie się stosował. Przykładowo możecie zaznaczyć dywany w całym domu, dzięki temu robot będzie je omijał w trakcie mopowania.
Dogłębne czyszczenie
![Aplikacja Mi Home](https://technostrefa.com/content/uploads/2022/08/DSC03666-scaled.jpg)
Z pomocą aplikacji możecie także zmienić sposób sprzątania, a w szczególności mopowania. Jest to specjalny tryb, który zmienia sposób zachowania robota oraz to jak się porusza. W przypadku sprzątania „na mokro”, przy włączonej opcji intensywnego mopowania, ten będzie wykonywał znacznie ciaśniejsze przejazdy, dzięki temu czyszczenie jest znacznie dokładniejsze, ale będzie trwało nieco dłużej.
Możecie także włączyć specjalne zachowanie po wykryciu przez robota dywanu. Nieco wyżej wspominałem, że robot może je omijać w przypadku mopowania. Jednak nie musi to być regułą ostateczną. Jeżeli będziecie chcieli jedynie szybko odświeżyć mieszkanie, to możecie włączyć najniższy tryb pracy, by robot był relatywnie cichy. Jednak w momencie wykrycia dywanu włączy on wyższe obroty, by poradzić sobie z głębszymi zabrudzeniami.
Wisienka na torcie
Tak jak już wspominałem na samym wstępie, roboty sprzątające oferują całą gamę najróżniejszych funkcji. Te jednak w zdecydowanej większości są połączone bezpośrednio z ceną. Jedną z nich jest właśnie obecność stacji samoopróżniającej, która w tym przedziale praktycznie nie występuje jako dodatek do zestawu. Są oczywiście roboty, które obsługują taką funkcję, ale stację trzeba niestety dokupić już osobno.
Na tym jednak wyjątkowość robota Dreame Bot D10 Plus się nie kończy, bo w pakiecie otrzymujecie całkiem potężne algorytmy, których próżno szukać u konkurencji. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na funkcję SLAM, która pozwala w zaledwie 5 minut zmapować całe mieszkanie. Nie mogę jednak w tym miejscu zapomnieć także o dogłębnym czyszczeniu, które powinno stać się standardem nie tylko dla robotów Dreame, ale dla robotów w ogóle.
Koniec końców Dreame Bot D10 Plus to niezwykle przystępna cenowo propozycja dla osób szukających robota, którym nie będą musieli się specjalnie często zajmować. Oczywiście to jak często będziecie musieli opróżniać stację dokującą zależy bezpośrednio od częstotliwości sprzątania. Jednak nawet mimo tego będzie to nawet kilkanaście razy rzadziej, niż w przypadku niewielkiego zbiorniczka, który umiejscowiony jest w samym robocie.
Dodaj komentarz