Model ten jest bezpośrednim następcą popularnej serii WF-C700N, cenionej za bogate funkcje i świetny stosunek jakości do ceny. W przypadku WF-C710N Sony ewidentnie postawiło na nowy wygląd, pozycjonując ten model w wysokiej średniej półce. Jednak czy ta designerska rewolucja nie odbyła się kosztem innych kluczowych aspektów, takich jak jakość dźwięku?
Transparentna jakość
Sony WF-C710N to bezprzewodowe słuchawki, które już na pierwszy rzut oka wyróżniają się transparentnym designem. Co istotne nie mówię tutaj jedynie o słuchawkach, ale takze o etui ładującym. To świeże podejście w ofercie Sony w kategorii True Wireless, które z pewnością przyciągnie wzrok entuzjastów.

Same słuchawki wykonane są z przezroczystego, niebieskiego tworzywa sztucznego, które zaskakująco dobrze prezentuje wnętrze słuchawek. W większości komponenty są estetycznie ułożone, a na łączeniach nie widać śladów kleju. Pomimo niewielkiej wagi, słuchawki sprawiają wrażenie solidnych i dobrze spasowanych. Od razu zwróciłem też uwagę na delikatnie wklęsłe panele dotykowe, które ułatwiają obsługę.
Etui ładujące również jest utrzymane w transparentnej stylistyce. Odsłania swoje wnętrze, gdzie niestety widać przewody łączące baterię z płytą główną, co stanowi jedyny drobny mankament wizualny. Niemniej samo etui imponuje odpornością na zarysowania, co potwierdziłem nosząc je codziennie w kieszeni przez kilka ostatnich tygodni. Choć ogólna jakość wykonania stoi moim zdaniem na wysokim poziomie, tak wieczko etui i jego zawias budzą moje pewne obawy co do długoterminowej trwałości przy intensywnym użytkowaniu.

W porównaniu do poprzedniego modelu, Sony WF-C700N, który charakteryzował się matowym wykończeniem z dodatkową fakturą, nowy model WF-C710N jest gładki i błyszczący. Nie wpływa to negatywnie na komfort użytkowania, stanowi jedynie zmianę w estetyce. Niemniej rodzi to inny problem, o którym wspominam nieco później.
Komfort ponad wszystko?
Komfort noszenia Sony WF-C710N jest kwestią dość indywidualną. Już po pierwszej przymiarce zauważyłem, że fabrycznie zamontowane silikonowe końcówki były za małe, aby słuchawki dobrze i pewnie leżały w uszach. Po dokonaniu ich zmiany, komfort podczas dłuższych sesji odsłuchowych osobiście oceniam bardzo pozytywnie. Nie miałem poczucia większego dyskomfortu nawet po kilku godzinach użytkowania.

Niemniej to nie tak, że słuchawki “znikają” w uszach. Te są stosunkowo duże, co może stanowić problem dla osób o mniejszych uszach. Aby zapewnić w miarę pewne osadzenie, konieczne jest wsunięcie ich głęboko w obręb małżowiny usznej, co nie dla każdego może być oczywiste i komfortowe.
Podczas codziennego użytkowania w trakcie jazdy komunikacją miejską czy krótkich spacerów, słuchawki trzymały się pewnie. Niestety, sytuacja ulega zmianie podczas dłuższego użytkowania lub nawet lekkiej aktywności fizycznej. Wówczas słuchawki mają tendencję do wypadania. To bezpośrednio łączy się z ich gładkim i błyszczącym wykończeniem oraz brakiem dodatkowego elementu stabilizującego.
Jak to jest z tym dźwiękiem?
Pod względem jakości dźwięku, Sony WF-C710N skupiają się przede wszystkim na niskich tonach. Nie jest to jednak głęboki, satysfakcjonujący bas, jak można by się tego spodziewać. Ogólnie rzecz biorąc, dźwięk w bazowym ustawieniu korektora sprawia wrażenie dość płytkiego, nudnego, pozbawionego wyrazu i po prostu nieciekawego.

Bas jest zdecydowanie najbardziej wybijającym się elementem brzmienia, jednak niekoniecznie jest to pozytywna cecha. Bez ingerencji w ustawienia EQ, niskie tony mają tendencję do delikatnego przykrywania reszty pasma. Słychać to już w przypadku sekcji wokalnych, który co prawda nie jest mocno schowany za basem i pozostaje całkiem wyraźny, to jednak brakuje mu neutralności i czystości. Niestety, tony wysokie są już wyraźnie przytłumione przez dominujący bas.
Ogólne wrażenie jest takie, że słuchawki grają dość płytko i bez większego entuzjazmu. Reprodukują dźwięk, ale brakuje mu głębi i charakteru.
Biorąc pod uwagę charakterystykę dźwięku, Sony WF-C710N mogą lepiej sprawdzić się w przypadku muzyki elektronicznej, gdzie dominują niskie tony, a także do słuchania podcastów, gdzie klarowność wokalu jest ważniejsza niż bogactwo detali w wyższych pasmach.
Pierwsza liga ANC
Aktywna redukcja szumów (ANC) w Sony WF-C710N działa niesamowicie dobrze, szczególnie biorąc pod uwagę cenę tych słuchawek. Już sama pasywna izolacja stoi na bardzo wysokim poziomie, a po włączeniu ANC można naprawdę poczuć się odciętym od otoczenia.

Funkcja ta świetnie sprawdza się w typowych, hałaśliwych środowiskach, takich jak komunikacja miejska czy biuro. Słuchawki bardzo dobrze izolują od dźwięków z zewnątrz, a z włączonym ANC można skutecznie wyciszyć się i skupić nawet bez włączania muzyki. Co muszę tutaj podkreślić to włączenie ANC ma minimalny wpływ na jakość dźwięku odtwarzanej muzyki. Choć można doszukać się subtelnych różnic, są one na tyle niewielkie, że nie wpływają negatywnie na ogólne wrażenia z użytkowania.
Jeśli chodzi o tryb transparentny, to niestety ten pozostawia pewien niedosyt. Owszem, jest obecny i działa zgodnie z założeniami, pozwalając usłyszeć dźwięki otoczenia i przeprowadzić krótką rozmowę bez wyjmowania słuchawek. Jednak nie daje on uczucia pełnej naturalności dźwięków z zewnątrz.
Bateria
Jeżeli chodzi o czas pracy na baterii, to modelowi Sony WF-C710N nie mam wiele do zarzucenia. Podczas moich testów słuchawki działały około 8 godzin na jednym ładowaniu z włączoną aktywną redukcją szumów, co zgadza się z deklaracjami producenta. Dodatkowo, etui ładujące pozwala na około 2.5-krotne naładowanie słuchawek. Nie zabrakło tutaj też szybkiego uzupełniania energii w słuchawkach w sytuacjach awaryjnych.

Pełne naładowanie zarówno słuchawek, jak i etui zajmuje około 1.5 godziny, co można uznać za wynik przeciętny, ale w pełni akceptowalny. Do ładowania służy tylko i wyłącznie złącze USB-C. Niestety, w tej cenie brak możliwości ładowania bezprzewodowego można uznać już za minus.
Samo sprawdzenie poziomu naładowania baterii słuchawek też może być nieco problematyczne. Informacja ile energii pozostało w samych pchełkach jest dostępna w ustawieniach Bluetooth sparowanego urządzenia. Jednak by poznać ile energii zostało w etui konieczna dedykowana aplikacja Sony Headphones Connect.
Co jest, a czego zabrakło?
Sterowanie dotykowe w Sony WF-C710N jest intuicyjne i w pewnym stopniu podatne na dopasowanie do własnych preferencji. Producentowi udało się całkiem dobrze zoptymalizować algorytm odrzucający przypadkowe dotknięcia, dzięki czemu nie trzeba się martwić o przypadkowe zatrzymanie odtwarzania.








Dedykowana aplikacja Sony Headphones Connect przeszła pewne zmiany wizualne, ale oferuje w zasadzie te same funkcje co poprzednia wersja. Znalazł się tutaj rozbudowany equalizer z funkcją „Clear BASS”, a także asystenta, który pomoże dobrać optymalne ustawienia korektora. Bardzo ciekawą opcją jest „Adaptive Sound Control”, która automatycznie przełącza pomiędzy trybami ANC, transparentności i wyłączonym w zależności od naszej aktualnej aktywności (stanie, chodzenie, jazda, bieganie).
Połączenie Bluetooth przez cały okres testów było stabilne i nie doświadczyłem żadnych przerw. Niemniej to nie tak, że były ku temu jakiekolwiek podstawy. Słuchawki obsługują jedynie podstawowe kodeki SBC i AAC, które choć działają bez zarzutu, mogą nie zadowolić bardziej wymagających użytkowników. Nie ma tutaj mowy o nowszych technologiach jak Audio LE, LC3 czy też LDAC dla bardziej wymagających.

Na pokładzie znalazła się za to funkcja Multipoint Connection, która pozwala na jednoczesne połączenie z dwoma urządzeniami. Słuchawki mogą pochwalić się certyfikacją wodoszczelności IPX4, co oznacza odporność na zachlapania i pot. Nie jest to najwyższa wartość, ale w zupelnosci wystarczajaca podczas treningów czy w deszczowy dzień.
Tym co mnie bardzo niemile zaskoczyła to brak funkcji Google Fast Pair. Choć na etui znajduje się przycisk do parowania, to brak implementacji rozwiązania od Google jest sporym minusem, zwłaszcza że poprzedni, tańszy model C700N taką funkcję oferował. Przez to nie ma możliwości przypisania słuchawek do konta Google, co w przypadku smartfonów z Androidem znacznie utrudnia łatwy podgląd baterii, szybka zmianę ustawień czy nawet znalezienie słuchawek w przypadku kiedy się zgubią.
Minusy
Plusy
Podsumowanie:
Sony WF-C710N to słuchawki, które wyróżniają się na tle konkurencji przede wszystkim swoim unikalnym, transparentnym designem. Jakość materiałów i spasowanie elementów stoi na wysokim poziomie, a oferowane aktywne tłumienie szumów (ANC) to absolutna czołówka, mogąca zawstydzić nawet znacznie droższe modele. Niestety, ten imponujący wygląd i skuteczna redukcja hałasu pojawiły się tutaj kosztem jakości dźwięku, która w porównaniu z podobnie wycenionymi konkurentami wypada przeciętnie.
Sony WF-C710N


Dla kogo są te słuchawki?
Sony WF-C710N to dobry wybór dla osób, które priorytetowo traktują skuteczne odcięcie się od otoczenia. Ich fenomenalne ANC sprawdzi się w niemal każdych warunkach, zapewniając upragnioną ciszę i spokój. Jeśli nietuzinkowy design również jest dla Ciebie ważny, a jakość dźwięku nie jest Twoim absolutnym priorytetem, to te słuchawki mogą Ci się spodobać.

Sprzęt został wypożyczony od producenta.
Dodaj komentarz