Podobieństwa na każdym kroku
Kiedy spojrzymy na te smartwatche, to nie można oprzeć się wrażeniu, że są do siebie podobne… i to bardzo.
Jeden jak i drugi zegarek na grafikach i filmach promocyjnych prezentowany jest w wersji z pomarańczowym paskiem, co tylko podbija ten efekt.
Koronka znajdująca się na prawej krawędzi także ma zdobienia w kolorze pomarańczowym. Różnica polega na tym, że w Samsungu pomarańczowy akcent jest na zewnątrz, a w Applu wewnątrz elementu.
W obu przypadkach ekran jest chroni szkło szafirowe, a obudowa wykonana jest z tytanu, choć w przypadku Samsunga można wybrać dodatkowo kolor wykończenia koperty. I to na tyle z dużych różnic.
A co tam też jest ciekawie. Koreański producent zmienił sposób montażu pasków, na taki który wprost przypomina ten stosowany przez Apple.
Jednak podobieństwa sięgają jeszcze dalej, a dokładnie mówiąc – głębiej. Oba działają na baterii podobnie długo, a właściwie krótko… – maksymalnie 100 h w przypadku Samsunga i 72 h w przypadku Apple. Zarówno jeden jak i drugi są zdolne przetrwać nurkowanie do 100 metrów poniżej lustra wody.
Nowością w Galaxy Watch Ultra jest – uwaga, uwaga… tryb Multisport, który automatycznie potrafi przełączać się pomiędzy monitorowaniem biegania, jazdy na rowerze i pływania. Jest to nic innego jak bezpośredni odpowiednik dla trybu Wielodyscyplinowego z Apple Watch Ultra.
Każdy kopiuje od każdego
No dobra – funkcje, funkcjami, ale do meritum. Czy Samsung faktycznie skopiował wygląd od Apple? I tak, i nie.
Tak, tzn. Galaxy Watch Ultra zdecydowanie pod wieloma względami przypomina Apple Watch Ultra… ale… jabłkowy produkt także przypomina pewien zegarek i to znacznie znacznie droższy.
Mowa konkretnie o Patek Philippe Aquanaut z pomarańczowym paskiem, którego nosił między innymi Robert Lewandowski, Zlatan Ibrahimovic czy Drake. Kiedy bliżej przyjrzeć się temu luksusowemu zegarkowi, to wychodzi na to, że Galaxy Watch przypomina go znacznie bardziej niż Apple Watch.
Chodzi m.in. o kwadratowy, a nie prostokątny kształt koperty, bardziej zaokrągloną tarczę, czy rozłożenie przycisków, z koronką w środku.
Ale to nie tak, że Patek odkrył Amerykę. Pomarańczowe paski do zegarków były używane na długo przed nim. Trend na kolorowe paski był widoczny już wcześniej w zegarkach i opaskach sportowych.
Już w 2005 roku premierę miał zegarek Omega Seamaster Planet Ocean w wersji z pomarańczowym paskiem.
Jaka jest zatem prawda?
Apple zdecydowanie zainspirowało się modą na Patka, którym chwalili się celebryci, a Samsung po prostu tę modę kontynuuje jeszcze bardziej nawiązując swoim wyglądałem do luksusowego pierwowzoru.
Oczywiście nie da się przejść obojętnie obok tego, że Galaxy Watch Ultra mimo wszystko czerpie też z pomysłów Apple. I nic dziwnego – Koreańczycy najwyraźniej doszli do wniosku, że nie ma co wyważać otwartych drzwi i skoro niektóre rozwiązania sprawdzają się w Apple Watch i są popularne to warto zaoferować je użytkownikom Samsungów i smartfonów z Androidem w ogóle. W końcu teraz klienci Samsunga nie muszą już ślinić się na Applowy Zegarek, bo mogą mieć bardzo podobny i nawet tańszy, a kompatybilny z ich smartfonem.
Cała sytuacja rodzi jedno ważne pytanie. Jak Samsung chce zdominować rynek, skoro jego podobieństwa aż tak pokrywają się z Apple? W końcu nie można robić tego samego co inni i oczekiwać lepszych rezultatów chyba, że akurat ta sytuacja jest wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Dodaj komentarz