W pudełku
Sam unboxing expirience nawiązuje trochę do urządzeń jakie ma w swojej ofercie Apple. Po zdjęciu pokrywy oczom ukazuje się Laptop 3 w całej jego okazałości. W naszym przypadku była to wersja czarna, jednak w ofercie jest tez wersja platynowa oraz z wykończeniem Alcantara. Pod nim znalazły się dwa kartoniki, jeden zawierający ładowarkę, a drugi wszystkie dokumenty dostarczane do ultrabooka.

Cały czar pryska w momencie wyciągnięcia ładowarki z pudełka. Z jednej strony jest to schludna ładowarka, która poza możliwością ładowania Surface Laptop 3 oferuje także standardowy port USB. Ten ma moc zaledwie 5W, jednak w zupełności wystarczy do naładowania smartfona w sytuacji kryzysowej, czy w trakcie pracy kiedy i tak korzystacie z komputera.
Design
Niezależnie od wersji kolorystycznej Surface Laptop 3 ma wykończenie matowe, jedynym wyjątkiem od tej reguły jest logo firmy Microsoft, które znalazło się na pokrywie wyświetlacza i jest ono błyszczące. Całość obudowy została oczywiście wykonana z metalu, jest to świetny kompromis pomiędzy niską wagą i świetną wytrzymałością strukturalną.

Dzięki temu całość prezentuje się niezwykle elegancko. Po otwarciu pokrywy laptopa, niewiele się zmienia, dolna część także od wewnątrz wykonana jest własnie z czarnego matowego aluminium. Gładzik standardowo znalazł się pod klawiaturą, ten jest całkiem sporych rozmiarów, jednak co ważniejsze pokryty jest bardzo gładkim materiałem, co zapewnia odpowiedni poślizg i precyzję.
Nad nim znalazła się podświetlana klawiatura, której warto poświęcić chwilę uwagi. Microsoft także poświęcił mu jej odpowiednią ilość, dzięki temu jest to jedna z najlepszych klawiatur laptopowych jakie można znaleźć na rynku. Skok jest mniejszy iż w klasycznych klawiaturach jakie znaleźć można na przykład w Lenovo. Ale jednocześnie skok jest większy niż w objętych mieszaną sławą MacBook’ach z klawiaturą motylkową.

Pisanie na klawiaturze w Surface Laptop 3 to po prostu czysta przyjemność, jednak nie obyło się bez drobnych mankamentów. A konkretniej układu przycisków. W sekcji klawiszy funkcyjnych, które w laptopach połączone są tymi odpowiadającymi między innymi za multimedia czy jasność ekranu. Jednak klawisz F5 w tym wypadku pełni główną funkcję „Play/Pause”. Większość producentów decyduje się zostawić ten konkretny klawisz w spokoju, ponieważ jest to jeden z najczęściej używanych klawiszy służący po prostu do odświeżania, czy to folderu, czy strony internetowej. Jako sprzęt przeznaczony do pracy jest to decyzja dość dziwna, która w moim przypadku prowadziła raczej do niepotrzebnej irytacji, gdy za każdym razem trzeba było najpierw wciskać klawisz Fn.
Ekran
Wyświetlacz w tym modelu to po prostu mistrzostwo, nie tylko pod względem odwzorowania kolorów, ale też produktywności. W naszym przypadku do testów otrzymaliśmy wersję z wyświetlaczem 13.5-cala, a w sprzedaży dostępna jest także wersją 15-calowa. Jest to matryca PixelSense o niespotykanej rozdzielczości 2256 x 1504 pikseli. To daje równie niespotykane proporcje ekranu wynoszącej 3:2.

To nie pierwszy model z tego typu ekranem w całym portfolio Microsoftu, cała seria Surface może pochwalić się ekranami o dokładnie takich proporcjach. Te mają swoje odzwierciedlenie w produktywności i to dosłownie. Na takim ekranie mieści się znacznie więcej treści niż klasycznym panoramicznym. To między innymi sprawia, że ten laptop wręcz został stworzony do pracy.
Edycja tekstu, czy praca programach należących do pakietu biurowego to czysta przyjemność. Znacznie lepszy obszar roboczy nie wymusza przenoszenia treści na centrum wyświetlacza i wykorzystuje jego pełną powierzchnię. Oczywiście programy z pakietu Office to nie wszystko, jednak należy mieć na uwadze w jakie podzespoły został wyposażony ten model i zdecydowanie nie jest on przeznaczony do montażu filmów.

Ekran jest zamknięty za szkłem, a co za tym idzie jest to ekran dotykowy i właściwie nie wiem dlaczego. Konstrukcja klasycznego laptopa nie idzie w parze z ekranem dotykowym. Choć seria Surface to w dużej mierze urządzenia konwertowalne lub jak w przypadku Surface Studio, który jest stacją roboczą to Surface Laptop takiego ekranu po prostu nie potrzebuje.
Jest to po prostu niewygodne w momencie kiedy z laptopa możemy korzystać właściwie tylko w jednej pozycji, kiey klawiaturę mamy przed sobą a ekran jest dalej. Znacznie szybciej i oczywiście wygodniej sięgnąć ręką do gładzika, który jest tuż pod klawiaturą niż na konkretne miejsce na ekranie.


Inną sprawą jest stabilność ekranu, jak doskonale spasowane zawiasy by się w Surface Laptop 3 nie znalazły to ekran po każdym dotknięciu będzie drgać. Tutaj też wychodzą różnice konstrukcyjne pomiędzy innymi urządzeniami z serii Surface, które są wyposażone w nóżkę. Ta przekłada się na stabilność podczas pracy w trybie dotykowym, a także z piórem. No właśnie ten model także zgodny jest z piórem Surface…
Porty i ładowarka
Surface Laptop 3 jak i wiele innych urządzeń w segmencie ultrabooków cierpi na małą liczbę portów. Po lewej stronie znalazło się pojedyncze gniazdo USB-C 3.1, klasyczne USB-A oraz gniazdo audioJack 3.5 mm. Po prawej stronie znalazł się port Surface Connect, który służy także do ładowania tego laptopa. Zabrakło między innymi jakiegokolwiek portu HDMI…

I w tym miejscu pojawia się ogromny, przynajmniej naszym zdaniem problem tego laptopa. Jest to jednostka oparta o procesor od firmy Intel, która obsługuje dodatkowo technologię Thunderbolt 3. Tej jednak próżno szukać w tym modelu, a pozwoliłaby między innymi na znaczne zwiększenie wydajności tej maszyny. Zamiast tego znalazł się Surface Port, który jak twierdzi Microsoft jest 2.5 raza szybszy niż wspomniany wcześniej Thunderbolt. Warto tutaj zaznaczyć, że przepustowość jaką oferuje trzecia wersja Thunderbolt to 40 Gbps. Tutaj znów pojawia się pytanie o zasadność takiego ruchu, argument o prędkości jest jak najbardziej na miejscu, jednak dla większości użytkowników taka przepustowość jest jak najbardziej wystarczająca.
Problem pojawia się w momencie kiedy chcielibyście się w taką stację wyposażyć, te są po prostu drogie, bywa, że i dwa razy droższe od oferujących te same możliwości stacji dokujących wykorzystujących port Thunderbolt 3.

W dobie ogromnej standaryzacji oraz oferowania uniwersalnych rozwiązań port Surfae Connect wydaje się być co najmniej nie na miejscu, szczególnie ze względu na ładowarkę, która korzysta z identycznego rozwiązania.
Będąc już w temacie ładowarki, wcześniej omawiany port służy także do ładownia, jest to pod jednym względem bardzo wygodne rozwiązanie. Wtyczka działa na zasadzie MagSafe, czyli utrzymywana jest w gnieździe dzięki magnesom, a do tego pozostaje niemal niezauważalna, dzięki swojej konstrukcji.

Sama bateria to bardzo wydajne ogniwo oferujące nawet 11 godzin pracy na jednym ładowaniu. Co więcej jest to wynik w pełni osiągalny czy to w takcie pracy czy też rozrywki. Tutaj też należą się duże pochwały dla Microsoftu za implementację trybu głębokiej hibernacji. Pozwala on wręcz „zamrozić” stan całej pracy oraz systemu do tego stopnie, że właściwie nie pobiera on energii z baterii. Jednocześnie proces wznowienia pracy to dosłownie kilka sekund.
Ładowarka dodatkowo oferuje standardowy port USB, który może naładować między innymi smartfona. Ten oferuje moc 5W, nie jest to wiele, jednak w sytuacji awaryjnej czy w trakcie pracy, rozwiązanie idealne. Tym czego nie rozumiałem to dodatkowy kabel do połączenia. Zwiększa to wręcz dwukrotnie objętość ładowarki kiedy trzeba ją gdzieś zabrać, a dodatkowy kabel tylko sprawia problemy szczególnie w podróży.


Wydajność
W przypadku wydajności można właściwie ograniczyć się jedynie do podania modelu procesora i stwierdzenia czy ten ma odpowiednio wydajny zestaw chłodzenia. Surface Laptop 3 wraz z 10-tą generacją procesorów Intel Core delikatnie przełamuje ten schemat. TDP na poziomie 15W pozwoliło na pracę w trybie pasywnym, jeżeli laptop nie wykonuje żadnej wymagającej obliczeniowo pracy.
Jednocześnie przy pełnej mocy jak to zawsze bywa pojawia się Throttling. Choć warto mieć na uwadze, że tego typu mobilny układ choć ma całkiem pokaźny zapas mocy to nie jest doskonałym narzędziem do renderowania wymagających obiektów 3D lub grafiki. Poradzi sobie z obróbką zdjęć czy pracą nad obiektami w AutoCAD, oczywiście wszystko w swoich granicach.

W przypadku pracy biurowej trudno będzie osiągnąć moment kiedy jego wydajność zostanie obniżona ze względu na osiągane temperatury.
Windows Hello
Mała rzecz a cieszy, jak to mawiają. Nad ekranem znalazła się standardowa kamera, a także zestaw czujników, które wspólnie tworzą zestaw zgodny z Windows Hello. Rozpoznawanie twarzy w laptopie sprawdza się znacznie lepiej niż w smartfonach, otwierając pokrywę od razu jesteśmy zalogowani i możemy rozpocząć pracę. Nie wymaga to też wpisywania haseł w trakcie pracy jeżeli korzystacie z menedżera haseł zgodnego z tym standardem.

Podsumowanie
Surface Laptop 3 to pod wieloma względami świetny ultrabook, jednak znalazło się w nim klika rzecz, które nie tyle psują ten obraz, a sprawiają, że jest po prostu dziwny. Z jednej strony mamy świetny spory gładzik, a z drugiej ekran dotykowy. Choć jest to miły dodatek to uważam, że niepotrzebny w tym modelu, który jedynie zawyża jego cenę.
Największym problemem tej konstrukcji jest jednak Surface Connect Port. Cały czas postępująca unifikacja portów we wszystkich urządzeniach sprawia, że życie jest łatwiejsze przede wszystkim dla odbiorców końcowych, czyli po prostu konsumentów. Surface Port dla wielu będzie jedynie gniazdem do ładowania, którego potencjału nigdy nie wykorzystają. Choć w momencie kiedy zechcą podłączyć zewnętrzny monitor będą zmuszeni do zakupu takiej stacji dokującej…

Bez wątpienia nie jest to sprzęt dla każdego. Brak niektórych portów jak na przykład HDMI, czy konieczność posiadania przejściówki skutecznie będą go dyskwalifikować jako wielozadaniowy laptop, który można po prostu zabrać ze sobą i będzie oferować wszystko czego potrzebujecie.
Doskonale sprawdzi się do pracy nad tekstem w domowym biurze, czy w podróży, choć trzeba mieć na uwadze wcześniej wspominaną ładowarkę oraz brak portu HDMI. Jeżeli Wolicie pracować jedynie na ekranie laptopa to będziecie wręcz zachwyceni z ekranu o proporcjach 3:2.
Dodaj komentarz