Aplikacje w dzisiejszych czasach są jak “szwajcarski scyzoryk w kieszeni”, przydają się w różnych sytuacjach i oferują szereg nowych możliwości. Kalkulator, e-maile, promocje, transfer, sklep z biletami, komunikator i wiele innych możliwości jest zamkniętych w urządzeniach mobilnych.
JustWatch

W czasach, kiedy kolejne serwisy VOD wyrastają się jak grzyby po deszczu, ta aplikacja okazuje się być zbawienna. Kiedyś na Netflixie było praktycznie wszystko, ale dziś treści są rozprzestrzenione pomiędzy wieloma platformami. Dlatego od lat rekomendujemy każdemu wykupywanie subskrypcji na platformach VOD tylko na określony czas, tak żebyście obejrzeli jeden lub kilka wyselekcjonowanych seriali bądź filmów.
Idealnym narzędziem do tej formy konsumowania treści jest aplikacja JustWatch. Nie tylko powieWam, na której platformie możecie obejrzeć dany serial lub film, ale także od razu porównuje ceny subskrypcji i rekomenduje najlepszą ofertę. Dodatkowo, jeśli nie chcecie instalować apki to możecie użyć strony internetowej.
moBiLET

Parkometry są absolutnie wszędzie. Znalezienie darmowego parkingu graniczy dziś z cudem. Dlatego powstały takie aplikacje jak moBiLET czy mPay, które znacznie ułatwiają Wam życie. Dzięki nim możecie na bieżąco uiszczać opłaty parkingowe. Oznacza to, że nie musicie głowić się nad tym ile w danym miejscu będziecie parkować i płacić na przód – tak jak ma to miejsce w parkometrze.
Koniec z płaceniem na zapas i zamartwianiem się tym, czy przypadkiem nie dostaniecie mandatu. Warto zaznaczyć, że według regulaminu nie trzeba umieszczać żadnych oznaczeń pod szybą, naklejek i tym podobnych rzeczy, które mają poinformować kontrolera, że korzystacie z appki.
Niestety nie ma uniwersalnej aplikacji tego typu, która swoim zasięgiem pokryłaby całą Polskę. Mobilet, Apcoa Flow, mPay i SkyCash to tylko kilka z wielu przykładów. Warto zwrócić uwagę, że te dwie ostatnie mają znacznie więcej funkcji niż tylko opłacanie parkingu.
Steal Alert

Kto nie lubi promocji? Niech pierwszy rzuci kamieniem. Dlatego też koniecznie przyda się Wam aplikacja Steal Alert. To twór społeczności skupionej wokół branży modowej. Regularnie pojawiają się w niej informacje o promocjach na markową odzież, może trochę bardziej młodzieżową, ale są też nieco bardziej uniwersalne propozycje. Od jakiegoś czasu informują też o promocjach na elektronikę, w szczególności jeśli chodzi o produkty Apple.
Co ważne, są to dobrze wyselekcjonowane promocje, a nie żadne żonglerki cenowe, czy też oferty na jakieś pojedyncze sztuki. Dla zakupoholików i poszukiwaczy promocji – jak znalazł.
Spark Mail

Aplikacja Gmail działa coraz gorzej, przejrzystość tej poczty stała się mega kiepska, a teraz jeszcze można trafić tam na reklamy. Dlatego też alternatywą jest aplikacja Spark. Co prawda od czasu jej założenia wdrożyli niestety płatny plan i czasami usilnie go promują.
Mimo wszystko działa często lepiej niż poczta od Google. Nie tylko ma bardziej intuicyjne sterowanie i przejrzysty interfejs, ale przede wszystkim automatyczne sortowanie działa tu bardzo dobrze. Wszystkie maile z newsletterów i powiadomienia z apek są zgrupowane oddzielnie i nie zaśmiecają głównego folderu. I to wszystko oczywiście w darmowej wersji.
SnapDrop & PairDrop

Co jeśli powiem, że istnieje narzędzie do bezprzewodowego przesyłania plików pomiędzy dowolnymi urządzeniami, niezależnie czy jest to smartfon z Androidem, iPhone, komputer z Windowsem lub MacOS? Jest to możliwe dzięki usłudze SnapDrop.
Wystarczy, że połączycie oba urządzenia do tej samej sieci Wi-Fi, działa to również na HotSpocie, i otworzycie stronę SnapDrop.net. Wszystko przesyła się po Wi-Fi, więc żadne dane nie są wysyłane na jakiekolwiek serwery i jest to całkiem szybkie. Jest to rozwiązanie, które ułatwia przesyłanie plików pomiędzy urządzeniami z różnymi systemami operacyjnymi.
WeTransfer

Ale jeśli ktoś nie chce przesyłać plików przez chmurę, to najwygodniejszym darmowym narzędziem do udostępniania plików osobom, nawet na drugim końcu świata, jest WeTransfer. Ta apka i strona internetowa pozwalają łatwo wysłać pliki na serwer, a następnie wygenerować link lub wysłać e-maila do odbiorcy.
Niestety jest limit przesyłu danych w darmowej wersji i wynosi on 2GB, a pliki usuwane są z serwerów po tygodniu. Tak czy inaczej – jest to przydatne.
Copilot

Oczywiście w tegorocznym zestawieniu nie mogło zabraknąć AI. Jedną z popularniejszych alternatyw do Chatu GPT jest Copilot produkcji Microsoftu. W zasadzie działa identycznie jak pierwowzór, ale ma jedną kluczową przewagę – w darmowej wersji ma dostęp do Internetu, a co za tym idzie, dysponuje aktualnymi danymi.
Ma też inne funkcje jak możliwość zaciągania informacji z dokumentów, prezentacji, czy też zdolność do podsumowania artykułów, a nawet potrafi nawet generować grafiki. Niestety istnieje dzienny limit użyć, ale jest on na tyle wysoki, że będzie ciężko Wam go osiągnąć, a tym bardziej przekroczyć w ciągu jednego dnia.
Gemini

Swoją drogą od jakiegoś czasu można korzystać też z chatbota od Google, czyli Gemini, a nawet zintegrować go ze smartfonem z Androidem, zastępuje on jednak wtedy Asystenta Google.
Ten asystent AI również działa imponująco, jeśli jeszcze tego nie robiliście, to warto to narzędzie przetestować.
Google Znajdź Moje Urządzenie

Ta apka Google z jakiegoś powodu nie jest domyślnie instalowana na każdym smartfonie z Androidem. Znajdź Moje Urządzenie to narzędzie umożliwiające lokalizowanie Waszych urządzeń. Analogiczne do Find My znanego z iPhonów.
Konfiguracja i użytkowanie jest bardzo proste, wystarczy zalogować się na konto, wyrazić odpowiednie zgody i już możecie sprawdzić lokalizację urządzeń, które są podpięte pod apkę. Co ciekawe, nie tylko dotyczy to telefonów, czy też komputerów, ale także kompatybilnych słuchawek bezprzewodowych, głośników Bluetooth itp.
Signal

Jeśli szukacie prywatnego i bezpiecznego komunikatora, będącego odpowiednikiem Whatsappa czy Messengera i nadal darmowego, to odpowiedź brzmi Signal. Oczywiście żaden darmowy komunikator nie jest w 100% bezpieczny, ale… Ten ma pewną wyjątkową cechę, mianowicie nie jest własnością żadnej firmy – zamiast tego utrzymuje się z pieniędzy własnej fundacji.
Natomiast o jakości jego zabezpieczeń nie świadczy nic tak, jak to, że wiele rządów domaga się od Signala, aby zmienił sposób działania. Dlaczego? Oczywiście po to, aby łatwiej można było inwigilować użytkowników. Teraz nawet Unia Europejska próbuje wywrzeć nacisk na twórcach aplikacji. Signal pozostaje nieugięty i na przykład rządowi Wielkiej Brytanii odpowiedział, że woli całkowicie wycofać się z ich rynku niż zmienić swoją politykę.
Ma kilka niedogodności, bo np. linki osadzają się troszeczkę dłużej, a nowo dodane urządzenia nie mają dostępu do poprzednich wiadomości.
RainViewer

Macie ogródek, działkę, albo po prostu nie chcecie nosić ze sobą parasola kiedy nie pada? Ta aplikacja pozwala wybrać dowolną lokalizację i na podstawie mapy chmur będzie powiadamiać o tym czy w danym miejscu pada i jak mocno.
Dzięki temu nie zmokniecie i możecie monitorować nawodnienie swoich roślinek. Niestety darmowa wersja pozwala tylko przypisać jedną lokalizację jednocześnie i przewijać na mapie chmur tylko na godzinę wstecz i do przodu.
ZEN / Curve


Revolut zna niemal każdy, ale odkąd wprowadzili płatne plany, dużo osób zaczęło narzekać na darmową wersję. Na szczęście są alternatywy.
Jest choćby polski ZEN, który nie ma darmowej wersji, ale za to oferuje atrakcyjne kursy przy przewalutowaniu. Pozwala też na stworzenie wirtualnej karty płatniczej, którą możecie przeznaczyć tylko na subskrypcje czy zakupy w Internecie i dzięki temu nigdy nie przegapić, że coś “zjada” Wam co miesiąc pieniądze.
Jeszcze ciekawszym rozwiązaniem jest Curve, czyli inny fintech, który pozwala podpiąć do konta dowolne karty płatnicze, które już posiadacie. Dzięki czemu możecie posługiwać się wyłącznie jedną kartą od Curve. Jest to rozwiązanie niezwykle wygodne i pozwalające w łatwy sposób zarządzać wydatkami.
Stocard

A skoro już o kartach mowa, ale niekoniecznie tych płatniczych. Czy Was też denerwuje, że w niemal każdym sklepie jesteśmy wręcz zmuszani do instalacji aplikacji i dołączenia do programu lojalnościowego?
Aplikacja Stocard przyda się żeby ogarnąć ten cały chaos kart lojalnościowych, wszystkie można podpiąć do jednego miejsca. Dzięki temu niezależnie w jakim sklepie jesteście, uruchamiacie zawsze jedną i tą samą apkę.
Shazam

Też tak czasami macie, że chcecie dowiedzieć się jaka piosenka aktualnie leci z głośników? Możecie użyć do jej rozpoznania aplikacji Shazam.
Jednak drugim sposobem jest wykorzystanie asystenta Głosowego, tego od Google lub Siri. Wystarczy zapytać jaka piosenka właśnie leci w tle, a asystent powinien po chwili ją rozpoznać.
CapCut

A teraz coś dla osób kreatywnych. CapCut – to logo pewnie przewinęło Wam się przed oczami już nie raz. To jeden z najprostszych i zarazem najbardziej popularnych programów do edytowania i montażu filmów na telefonie. Darmowa wersja jest wyposażona w całkiem sporo ładnych przejść, podkładów muzycznych, czy narzędzi takich jak automatyczne generowanie napisów. Swoją drogą wiecie, że tę aplikację stworzyła ta sama firma, która odpowiada za TikToka?
Jest jeden mankament – niestety w darmowej wersji CapCut w trakcie trwania wideo oraz na jego końcu “wypalany” jest znak wodny. Aby się go pozbyć oraz zyskać jeszcze więcej dodatkowych narzędzi i elementów trzeba niestety zapłacić.
Dajcie znać w komentarzu, która z tych aplikacji najbardziej Was zainteresowała i bez jakiej appki nie wyobrażacie sobie swojego smartfona.
Dodaj komentarz