Huawei to firma, która cały czas stawia na innowacje. Płynne soczewki, czy łączenie materiałów premium z elektroniką użytkową – udowadniają to najnowsze premiery. Te innowacje łączone są także z wieloma nagrodami czy wyróżnieniami. Wymieniać można je długo, ale jednymi z najbardziej znaczących są możliwości fotograficzne czy design. Ten ostatni element ma tym razem szczególne znaczenie.
W trakcie swojej kariery Huawei nawiązał współpracę z wieloma znanymi markami. W dziedzinie fotografii był to Leica, dźwięk – Devialet, no i w końcu design, a tu takie nazwy jak Porsche Design czy Gentle Monster.
Eyewear II
W tym wszystkim są okulary Huawei Eyewear II, które korzystają zarówno z najnowszych zdobyczy techniki, ale też wizji designerów. Jest to już druga generacja tego urządzenia, ale pierwsze możemy puścić w niepamięć. Okulary nie wyszły właściwie poza Chiny i nie można im było zarzucić nadmiaru popularności.
Tym razem jest jednak inaczej. Przy okazji globalnej premiery serii Mate 40, firma pokazała też właśnie te okulary. Coś co łączy w sobie design, wygodę i nowe technologie. A jakie to nowe technologie? Zasadniczo wewnątrz znalazły się słuchawki wraz z mikrofonami. Tylko tyle i aż tyle. Jednak nie są to słuchawki w ich klasycznym rozumieniu, nie działają też one na zasadzie przewodnictwa kostnego.
Najbliższym temu określeniem będzie earspeaker, czyli po prostu głośniki dla Waszych uszu. W oprawkach znalazły się dwa całkiem spore głośniki o powierzchni 128 mm2. Takich próżno szukać w konstrukcjach dokanałowych, ale co ważniejsze nie musicie nic wkładać do kanału słuchowego czy zakrywać małżowin. Całość została rozwiązana w taki sposób, że mając okulary na nosie i za uszami będziecie doskonale słyszeć zarówno treści z telefonu, jak i cały świat wokół Was.
Co w zestawie?
Bez wątpienia główną atrakcją są oczywiście okulary Eyewear II. Jednak poza nimi w całkiem stylowym kartoniku dostajecie także dedykowane etui, które służy do ich ładowania, kabel USB-C oraz ściereczkę do utrzymania szkieł w czystości.
Etui
Same okulary przychodzą do Was zapakowane w etui, które samo w sobie zasługuje na kilka słów. To w całości pokryte jest materiałem przypominającym skórę. Jakość wykonania czy dopracowanie najdrobniejszych szczegółów to zdecydowanie najwyższa półka. Pokrowiec zapinany jest na metalowy zamek, który dodatkowo na końcówkach ma literę „G” od Gentle Monster. Wieczko etui od wewnątrz wyłożone jest miłym w dotyku materiałem, a pokrywa on piankę, która zabezpiecza okulary. Dzięki temu po zamknięciu etui, te pozostają cały czas bezpiecznie na swoim miejscu.
Sam pokrowiec jest też całkiem spory, ale mimo swojego rozmiaru nie pełni on funkcji powerbanku dla okularów. Jest to sytuacja dość niezwykła, a rozwiązanie trochę nieintuicyjne. Można by się spodziewać, że w tak dużej przestrzeni znajdzie się choć trochę miejsca na akumulator. Niestety aby naładować okulary musicie je umieścić w etui, a to podłączyć do zasilania przy pomocy złącza USB-C.
O ile dobrze, że pojawił się tutaj wszechobecny standard USB-C, to brakuje tutaj niestety ładowania bezprzewodowego. Nie jest to oczywiście coś, co dyskwalifikuje te okulary jako gadżet wart zakupu. Jednak byłby to miły dodatek w całym tym zestawie.
Okulary Huawei Eyewear II
A właściwie główny bohater tego testu. To czy ten konkretny model okularów się komuś podoba, czy też nie to już oczywiście kwestia gustu. A o nich jak wiadomo się nie dyskutuje. Jednak trzeba tutaj powiedzieć o dostępnych wzorach takich oprawek, a ich tutaj wiele nie ma. Do wyboru macie dwie pary okularów przeciwsłonecznych oraz dwa modele klasycznych okularów. W tym drugim przypadku są to ramki przygotowane na szkła dopasowane do Waszych potrzeb.
Większość elektroniki znalazła się w zausznikach okularów. Te zostały zbudowane symetrycznie, co ma wiele zalet nie tylko funkcjonalnych, ale i estetycznych. Dzięki temu noszenie okularów to czysta przyjemność, żadna ze stron nie przeważa, co niekiedy bywa problemem. Huawei wyeliminował też konieczność połączenia prawej i lewej strony tych okularów. Najlepszą analogią będą tutaj po prostu słuchawki TWS. Jedna taka słuchawka zamknięta jest wewnątrz jednego zausznika.
Sterowanie
Jeżeli mieliście okazję używać słuchawek FreeBuds Pro, albo czytaliście test na naszej stronie, to w przypadku sterowania widać wiele podobieństw. Do dyspozycji macie podwójne tapnięcie oraz przeciągnięcie. W tym miejscu warto pochwalić Huawei za zastosowanie podwójnego, a nie pojedynczego tapnięcia. Dzięki temu poprawienie okularów, czy też ich przypadkowe dotknięcie nie zatrzyma odtwarzania.
Byłaby to zasłużona zasługa, gdyby nie fakt rozpoznawania tego podwójnego tapniecia. Początkowo trudno dokładnie wyczuć, w którym miejscu powinniście dotykać, szczególnie kiedy okulary już macie na nosie. To prawdopodobnie zostanie poprawione wraz z finalną premierową aktualizacją. Bo musicie wiedzieć, że oprogramowanie, na jakim obecnie działają te okulary, wciąż jest przedpremierowe, przynajmniej dla naszego kraju.
Niemniej jednak przeciągnięcia w celu sterowania głośnością czy też przewijania utworów działają śpiewająco. Te przywodzą na myśl system sterowania, jaki jest obecny w niedawno omawianych przez nas słuchawkach FreeBuds Pro. Jeżeli Was interesują, to więcej na ich temat znajdziecie poniżej.
Jak te okulary grają?
W końcu jest to ich główna funkcja, oczywiście zaraz obok chronienia przed promieniami słonecznymi czy w ogóle umożliwieniem funkcjonowania (w przypadku szkieł korekcyjnych). Głośniki jakie znalazły się wewnątrz oprawek, są pod wieloma względami fenomenalne. Jednak, jeżeli porównać je do najzwyklejszych słuchawek będą wypadać dość blado. To będzie przede wszystkim widoczne w niskich częstotliwościach.
Ze względu na specyfikę niskich tonów te potrzebują albo potężnego przetwornika o dużej mocy, albo świetnej izolacji w małej przestrzeni. Ani jednego, ani drugiego tutaj nie ma, a zatem i niskie tony pozostawiają wiele do życzenia. Nie jest to jednak ogromna wada, bo to jest uwydatnione dopiero przy wyższych poziomach głośności. Przy umiarkowanej głośności te brzmią po prostu świetnie, dając wrażenie przestrzeni, która może być porównywalna z głośnikami.
Co więcej, przy takim poziomie głośności te słuchawki są praktycznie niesłyszalne dla osób postronnych. Możecie w nich siedzieć w autobusie, szkole czy pracy, a nikt nie będzie nawet podejrzewać, że do Waszych uszu dociera muzyka, czy też dźwięk z filmu oglądanego na telefonie. Aczkolwiek obecność mikrofonów w tym zestawie jest nieprzypadkowa. Rozmowa w nich to po prostu czysta przyjemność, a dodatkowo Huawei w urządzeniach oferuje nagrywanie dźwięku w najwyższej jakości.
Szkła
Jako że są to okulary to warto tutaj kilka słów powiedzieć o szkłach, jakie się w nich znalazły. Do naszej redakcji trafiła wersja przeciwsłoneczna, a konkretniej model Smart Lang. W tym wypadku są to po prostu ciemne szkła i nic więcej. Nie ma na nich warstwy polaryzacyjnej czy innego typu bajerów. Znacznie ciekawiej wypadają oprawki z klasycznymi szkłami. Tam macie możliwość zamówienia ich wraz z dopasowanymi soczewkami do Waszej wady wzroku.
Rozwiązanie idealne?
W tytule zadaliśmy pytanie, czy są to słuchawki godne Jamesa Bonda. No niestety nie, choć do tego miana naszym zdaniem brakuje im bardzo niewiele. W tym momencie są to po prostu całkiem niezłe słuchawki w niezwykle ciekawej formie, które jednocześnie nie odcinają od świata zewnętrznego. A czego im zatem brakuje? Odpowiedź jest prosta, choć nie do końca oczywista. Premiera Huawei Eyewear II w naszym kraju przewidziana jest na drugą połowę listopada. Na porę roku gdzie światła słonecznego jest jak na lekarstwo, okulary przeciwsłoneczne raczej na niewiele się zdają.
Byłby to znacznie ciekawszy produkt, gdyby był nieco bardziej „smart”. Można sprzedawać wiele oprawek ze szkłami zwykłymi czy ciemnymi, jednak w XXI wieku najlepiej wypadłyby oprawki oferujące obydwie te opcje. Zastosowanie szkła elektrochromatycznego, które automatycznie przyciemniłoby szkła w przypadku dużego natężenia światła sprawiłoby, że te okulary miałyby znacznie więcej sensu.
W obecnym kształcie Huawei Eyewear II to rozwiązanie bardzo sytuacyjne, które raczej częściej będzie wykorzystywane latem niż zimą. Z kolei wersje ze szkłami klasycznymi też nie są idealne. W tym wypadku problemem może być bateria, która wytrzymuje około 5 godzin na pojedynczym ładowaniu. W związku z brakiem akumulatora w etui oraz brakiem ładowania bezprzewodowego. I tak trzeba nosić drugą parę, słuchawki lub powerbank wraz z kablem do ładowania. Oczywiście, jeżeli chcielibyście takich okularów używać na co dzień.
Podsumowanie
Huawei x Gentle Monster Eyewear II to produkt bez wapienia nietuzinkowy i unikalny pod wieloma względami. Ma do zaoferowania świetny, przynajmniej naszym zdaniem, design czy całkiem przyjemną jakość dźwięku. Nie odcinają Was przy tym od otoczenia i pozwalają na prowadzenie rozmów bez ściągania ich z nosa. Nie są jednak idealne. W produkcie premium brakuje trochę takich funkcji jak akumulator w etui czy wspominane już ładowanie bezprzewodowe. Szczególnie to drugie jest trudno zrozumieć, skoro Huawei tak szeroko komunikuje możliwość ładowania zwrotnego we wszystkich swoich urządzeniach.
Inna sprawa to ich faktyczna użyteczność. O tym musicie już zdecydować sami. Okulary przeciwsłoneczne choć przydatne, są używane znacznie rzadziej i w bardziej określonych sytuacjach niż słuchawki. Z kolei okulary „zerówki” też nie są dla każdego. Choć trzeba tutaj nadmienić, że możliwość dopasowania szkieł dla osób z wadą wzroku to świetna sprawa. Liczymy, że w wersji Eyewear III pojawią się jakieś wspomniane przez nas zmiany.
Dodaj komentarz