Aktualnie w 2022 roku nie możemy narzekać na brak flagowych telefonów. Swoje premiery miały już propozycje od Samsunga, Xiaomi czy OnePlusa. Jednak niewiele osób spodziewało się zobaczyć wśród tych firm markę Motorola oraz ich propozycję z najwyższej półki. Ich najnowszy flagowiec jako jeden z pierwszych na rynku działa w oparciu o najnowszy procesor od firmy Qualcomm. A co takiego go wyróżnia na tle innych urządzeń? Czytajcie dalej, aby się przekonać!
Super wydajna Motorola Edge 30 Pro
Na pokładzie Motoroli Edge 30 Pro znalazł się procesor Snapdragon 8 gen. 1, czyli aktualnie najwydajniejszy układ dostępny w smartfonach z Androidem. W najnowszej generacji Qualcomm trochę odszedł od swojej klasycznej numeracji, ale flagowa ósemka na froncie została. Producent poprawił wiele problemów, jakie miała poprzednia generacja, jak choćby nadmierne nagrzewanie się.
Do tego obok procesora znalazło się aż 12 GB pamięci operacyjnej RAM. Najnowszy standard w połączeniu z wysoką częstotliwością taktowania radzi sobie wręcz fenomenalnie i nie ogranicza możliwości CPU. Dostępna pamięć powinna zaspokoić wymagania osób, które cenią sobie wielozadaniowość. Uruchomienie wielu aplikacji naraz to dla tego smartfona błahostka. Bez problemu możecie przełączać się nawet pomiędzy kilkoma grami, które są jednocześnie uruchomione w tle. Krótko mówiąc ten telefon jest piekielnie wydajny.
Najnowszy procesor stawia przede wszystkim na wydajność w grach i to naprawdę widać. Oczywiście sprawdziliśmy czy to faktycznie prawda. Postawiliśmy na aktualnie najpopularniejsze tytuły, które jednocześnie wyciskają z układu graficznego ostatnie soki. Jednak zanim o nich, to jeszcze słów kilka o niezwykle istotnym elemencie, czyli ekranie.
Skrócona specyfikacja
Motorola Edge 30 Pro to gaming w 144 Hz
Tutaj na froncie znalazła się matryca odświeżana z częstotliwością 144 Hz. Ta wartość powinna być doskonale znana wszystkim graczom i został zastosowana nie bez znaczenia. Coraz więcej mobilnych produkcji wspiera wysokie częstotliwości odświeżania, jak choćby PUBG Mobile czy CSR Racing 2. Szczególnie w tym drugim przypadku możecie skorzystać z dobrodziejstwa 120 Hz, niestety nie ma jeszcze gier, które skorzystałyby z maksimum tego co oferuje ten wyświetlacz – choć na pewno niedługo się pojawią.
Ale wracając jeszcze do Snapdragona 8 gen. 1… Gry takie jak Real Racing 3 czy Genshin Impact wyciskają siódme poty z czołowych układów. Motorola Edge 30 Pro radziła sobie z nimi śpiewająco, oferując zarówno najwyższą możliwą jakość, jak i trzymając stałe 60 klatek na sekundę. Co istotne, telefon przy nawet tak wymagających grach robi się jedynie ciepły, a nie nadzwyczaj gorący. To już wcześniej wspomniana ważna zmiana względem poprzedniej generacji procesorów.
To w zestawieniu z bardzo dobrym ekranem działa po prostu fantastycznie. Panel OLED o przekątnej 6.7-cala zastosowany w tym modelu jest w stanie wyświetlać ponad miliard kolorów i to ze standardem HDR10+. Wysoka częstotliwość odświeżania ekranu przydaje się nie tylko w grach, ale i w codziennym użytkowaniu. Interfejs systemowy czy choćby przeglądanie stron internetowych – to wszystko działa płynniej, właśnie za sprawą ekranu 144 Hz.
Jeżeli chodzi o same opcje tego ekranu, w ustawieniach systemowych znajdziecie odpowiednią sekcję. Możecie wybierać pomiędzy trzema trybami pracy. Pierwszy: standardowy blokuje częstotliwość odświeżania na 60 klatkach. Drugi w kolejności jest tryb najwyższej wydajności, który wymusza działanie w 144 Hz przez cały czas.
Ostatni jest tryb automatyczny i to właśnie z niego powinniście korzystać. Wszystko dlatego, że zmienia on płynnie częstotliwość odświeżania w zależności od tego co robicie. Co ciekawe robi to w pięciu stopniach, zaczynając od 48 Hz, przez 60, 90, 120 i kończąc na 144 Hz.
Jest jednak drobne „ale”
Niestety muszę tutaj wspomnieć o jednym małym mankamencie, z którym zmagałem się praktycznie przez cały czas korzystania z tego telefonu. Tak duża przekątna ekranu jest idealna do grania czy oglądania filmów, natomiast do użytku na co dzień już niekoniecznie. Całość nieco komplikuje dość niefortunne rozmieszczenie guzików na krawędzi telefonu.
Moim zdaniem są one umieszczone za wysoko i obsługa smartfona jedną ręką jest nieco niewygodna – tym bardziej, że to właśnie w przycisku zasilania zintegrowany został czytnik linii papilarnych. Nie będę tutaj wspominać o guzikach do kontroli głośności, które są praktycznie na samym szczycie prawej krawędzi.
Android 12, Material You i MyUX
Jeżeli mieliście chociaż raz do czynienia ze smartfonami Motoroli, to zapewne zdajecie sobie sprawę z jednej istotnej rzeczy. Praktycznie wszystkie ich telefony działają w oparciu o niemalże czystego Androida. W tym wypadku od razu po wyjęciu z pudełka dostajecie system od Google w wersji 12 ze wszystkimi nowościami w pakiecie. Modyfikacje motoroli zamknięte są pod nazwą MyUX. Kryją się pod nią standardowe już gesty Moto, znacząco umilające korzystanie ze smartfona, a także platforma Ready For.
Zmian w Androidzie 12 było całkiem sporo, na tyle dużo, że byłaby z tego cała osobna seria wpisów. Tym samym by specjalnie nie rozpisywać się na ten temat – największą nowością Androida 12 jest zupełnie nowa filozofia wyglądu. Google nazywa całą wizualną otoczkę Material You. Ma to się odnosić do możliwości automatycznego dostosowania wyglądu całego telefonu na podstawie aktualnie ustawionej tapety.
Z nowej filozofii wyglądu korzysta także coraz więcej aplikacji. Poza tym jest cała masa usprawnień działania czy też nowych funkcji. W końcu do systemu trafiło zupełnie nowe centrum zarządzania czy też skróty do Google Home i Google Pay. Warto w tym miejscu dodać, że Motorola gwarantuje Wam 2 lata pełnego wsparcia aktualizacjami systemu, czyli na pewno dostaniecie jeszcze Androida 13 i 14. Przewidziany jest także jeden dodatkowy rok uaktualnień bezpieczeństwa.
Motorola Edge 30 Pro i Ready For
Tym co z pewnością zasługuje na Waszą uwagę, do tego stopnia, że zasługuje na osobną sekcję, jest cały ekosystem Ready For. Ten pojawił się na rynku przy okazji modelu G100 i jest aktualnie jednym z najciekawszych systemów tego typu. W klasycznym scenariuszu do wygodnej pracy na większym ekranie potrzebujecie laptopa albo jakiegoś małego desktopa. Podobnie do rozrywki w większym gronie, a już w ogóle najlepszą opcją wtedy byłby telewizor.
W przypadku platformy Ready For od Motoroli, wszystko to zostało zamknięte wewnątrz smartfona. Nie byle jaką rolę odgrywa tutaj procesor, o którym pisałem już nieco wyżej. Do połączenia telefonu z zewnętrznym ekranem konieczny będzie odpowiedni kabel. W sklepach dostępne są rozwiązania, które zakończone są złączem USB-C i dodatkowo mają na pokładzie specjalny przetwornik. Możecie też po prostu skorzystać z oficjalnego kabla, który dodatkowo zapewnia możliwość ładowania smartfona. Niestety jednak nie znajduje się on w pudełku.
W każdym razie, po podłączeniu telefonu do monitora lub telewizora, zobaczycie specjalny ekran z możliwością wyboru czterech trybów pracy. Motorola podzieliła całość w taki sposób, by odpowiedzieć na potrzeby różnych użytkowników. Możecie wybierać pomiędzy klasycznym pulpitem, a dedykowanymi folderami z aplikacjami do grania, rozrywki, czyli np. oglądania filmów oraz apkami do prowadzenia wideorozmów.
Tryb pulpitu świetnie sprawdzi się w połączeniu z bezprzewodową klawiaturą i myszą. Możecie wtedy przykładowo korzystać z całego pakietu od Google czy też innych aplikacji. Jednak w przypadku gier jest jeszcze ciekawiej. Po podłączeniu zewnętrznego kontrolera możecie cieszyć się ulubionymi mobilnymi tytułami na wielkim ekranie.
Motorola Edge 30 Pro to bestia foto?
Jak na flagowca przystało, wewnątrz znalazł się także całkiem potężny zestaw aparatów. Na pleckach znalazły się łącznie trzy aparaty. Główny o rozdzielczości 50 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu. Drugi w kolejce to szeroki kąt, także oferujący 50 Mpix i pole widzenia 114 stopni. Ostatni sensor to kamera głębi. zkoda, że w jego miejscu nie znalazł się teleobiektyw… No, ale trudno. Na froncie w niewielkiej dziurce w ekranie znalazła się potężna kamera selfie o rozdzielczości aż 60 Mpix.
Motorola może nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 8K przy płynności 30 klatek na sekundę. A jeżeli chodzi o możliwości tego zestawu aparatów, to pokazowe fotki znajdziecie w poniższej galerii.
Zarówno aparat główny, jak i szeroki kąt dają radę w najróżniejszych warunkach oświetleniowych. Szczególnie w trakcie zdjęć nocnych przydaje się optyczna stabilizacja jaka znalazła się wewnątrz obudowy głównego sensora. Niestety rysę na całym obrazie tego zestawu zostawia ostatni sensor, czyli obiektyw głębi. W tej cenie bez trudu znaleźć można smartfony, które oferują bardziej „pełny” zestaw aparatów. Mam tutaj oczywiście na myśli teleobiektyw. Zwłaszcza, że w poprzedniej generacji, czyli Edge 20 Pro takowy się znalazł i to w wersji peryskopowej.
Motorola Edge 30 Pro – długodystansowiec i sprinter w jednym?
Wraz z modelem Edge 30 Pro Motorola ulepszyła swoją technologię szybkiego ładowania o nazwie Turbo Power. W zestawie ze smartfonem znalazła się oczywiście ładowarka (co dla niektórych może być zaskoczeniem) i to nie byle jaka kostka. Niewielkich rozmiarów ładowarka może i wygląda niepozornie, ale oferuje moc maksymalną na poziomie 68W.
Producent deklaruje, że od 0 do 100 procent przy użyciu dołączonej ładowarki, baterię o pojemności 4800 mAh naładujecie w około 35 minut. Bateria jest na tyle pojemna, że w zupełności wystarcza na dwa dni pracy, nawet przy mocniejszym obciążeniu. Co ważne, ta niewielka ładowarka powstała w oparciu o wydajną technologię GaN, o której już wielokrotnie pojawiały się filmy na naszym kanale.
Poza tym współpracuje ze standardem USB PD i może z powodzeniem ładować większość laptopów czy ultrabooków jakie są na rynku. Jej moc maksymalna to dokładnie 68.2 W jednak za sprawą współpracy ze standardem USB-PD jeden z progów to dokładnie 20V/3.4A, czyli nieco więcej, niż potrzebuje większość laptopów ładowanych za pośrednictwem USB-C.
A no i jest jeszcze ładowanie bezprzewodowe. To pierwsza Motorola, która wspiera ten sposób uzupełniania energii. Mowa tutaj o standardzie Qi, działającym z maksymalną mocą 15W. Skoro już jest indukcja, to nie zabrakło też ładowania zwrotnego z mocą 5W. Idealnie sprawdzi się do uzupełnienia energii w słuchawkach czy nawet innym smartfonie w podbramkowej sytuacji.
Motorola Edge 30 Pro – Warto?
Motorola przez ostatnie lata przeszła naprawdę potężną transformację. Doskonale pamiętam całą serię Motorola One, która bazowała na niezwykle lekkiej wersji Androida. Nie ma się co jednak oszukiwać, były to smartfony ze średniej półki. Osoby, które szukały urządzeń kompletnych kierowały swój wzrok w stronę konkurencji. Na szczęście już nie muszą, bo Motorola Edge 30 Pro jest tym czego najpewniej oczekiwali.
Oczywiście nie jest to telefon pozbawiony wad. Jednak mając na uwadze, że w segmencie flagowców są od niedawna mam nadzieję, że już w następnych generacjach jeszcze bardziej dopracują swoje modele z serii Edge.
Dodaj komentarz