Motorola Edge 30 – test najsmuklejszego smartfona z 5G!

Motorola rozszerzyła swoją najbardziej flagową linię smartfonów o model Edge 30. Ten może pochwalić się nie tylko niezłym zestawem aparatów, świetnym ekranem czy modemem najnowszej generacji, ale i najsmuklejszą obudową wśród smartfonów z 5G.

Awatar Ziemowit Wiśniewski

Motorola przez ostatnie kilka lat przyzwyczaiła nas, że jest przede wszystkim obecna na rynku smartfonów ze średniej i niskiej półki cenowej. Jednak już od jakiegoś czasu w ofercie tego producenta znajduje się także seria Edge.

Smartfony z tym dopiskiem prezentują znacznie wyższy poziom, a najwyższe modele to już flagowce z prawdziwego zdarzenia. W tym wszystkim Motorola Edge 30 jest gdzieś pomiędzy, na granicy flagowców i średniopółkowców, co sprawia, że jest niezwykle intrygującą propozycją.

Skrócona specyfikacja

  • Procesor
    Snapdragon 778G+
  • Ekran smartfona
    AMOLED 144 Hz
  • Przekątna ekranu smartfona
    6.5-cala
  • Rozdzielczość ekranu smartfona
    FullHD
  • Pamięć RAM
    8 GB
  • Pamięć masowa
    128 GB
  • Bateria
    4020 mAh
  • Ładowanie
    33 W
  • System operacyjny
    Android 12

Już zawartość pudełka pokazuje klasę

Zanim jednak zacznę rozpisywać Wam, co takiego Motorola Edge 30 potrafi, szybkie spojrzenie na to, co przychodzi do Was w komplecie z tym telefonem. Motorola jest jednym z tych producentów, który nie zrezygnował z dodawania ładowarek czy innych akcesoriów do pudełek ze swoimi telefonami. To co kiedyś było standardem, teraz staje się ukłonem w stronę użytkowników i pokazaniem, że się o nich dba.

Ale to tylko dygresja, bo w tym przypadku znajdziecie kostkę ładującą o mocy 33 W, dedykowany kabel oraz etui. Jeżeli mieliście już okazję obcować ze smartfonami Motoroli powinniście wiedzieć, że jest to dodatkiem wręcz integralnym, a ciekawostką jest fakt, że telefon przychodzi do Was od razu w przeźroczystym case.

Ekran najlepszy w tej klasie

Przechodząc na front tego smartfona. Jednym z największych wyróżników modelu Edge 30 jest właśnie ekran. Znalazła się tutaj matryca AMOLED o przekątnej dokładnie 6.5-cala, jednak są dwie rzeczy, które czynią ją wyjątkową.

Po pierwsze jest odświeżana z częstotliwością 144 Hz, a to świetna wiadomość dla graczy i nie tylko! Wysoka częstotliwość odświeżania sprawia, że z telefonu korzysta się po prostu przyjemniej. Cały interfejs zdaje się być płynniejszy i znacznie bardziej responsywny. Zresztą, jeśli kiedyś bawiliście się takim telefonem, to doskonale wiecie o czym mówię, powrót do klasycznej częstotliwości 60 Hz może być co najmniej nieprzyjemny.

Druga kwestia, która jest warta Waszej uwagi, to liczba kolorów, którą potrafi ten ekran odwzorować. Mowa tutaj bowiem o ponad miliardzie kolorów. Dla porównania, większość modeli konkurencji wciąż operuje 16.7 miliona barw. Taka paleta jest zgodna ze standardem DCI-P3, która wykorzystywana jest między innymi w filmach czy serialach. A oglądanie filmów na takim ekranie to czysta przyjemność, zwłaszcza, że na pokładzie nie zabrakło także głośników stereo.

Co ciekawe całość wypada także całkiem nieźle pod względem ergonomii. Ekran o przekątnej 6.5-cala w połączeniu z niezwykle smukłym body, którego grubość to zaledwie 6.79 mm sprawia, że telefon bardzo dobrze leży w dłoni. Jednocześnie Motorola chyba faktycznie wzięła sobie do serca uwagi dotyczące rozmieszczenia przycisków, bo zarówno klawisz zasilania, jak i do zmiany głośności są odpowiednio nisko, dzięki czemu od razu trafiają pod kciuk. Kończąc już temat ekranu, to znalazł się pod nim także czytnik linii papilarnych.

Aparat praktycznie niezawodny

Aparaty to zaraz obok ekranu jedna z najważniejszych rzeczy, która wręcz musi znaleźć się na pokładzie każdego smartfona. Motorola zdecydowała się na dość nietypowy ruch, bo dwa z trzech obiektywów umieszczonych na pleckach mają tę samą rozdzielczość 50 Mpix. Ostatnie oczko to obiektyw głębi, którego tak naprawdę mogłoby tutaj nie być.

Pierwszy z dwóch obiektywów o wysokiej rozdzielczości to oczywiście sensor główny z funkcją optycznej stabilizacji obrazu. Ta może przydać się np. przy okazji zdjęć nocnych. Drugi to szeroki kąt o polu widzenia 114 stopni oraz uwaga… funkcji makro. Ten oferuje niezwykłe przybliżenie oraz naprawdę dobrą jakość zdjęć wykonywanych w ten sposób. Nie ma tutaj w ogóle mowy o porównaniu do często stosowanych dedykowanych kamerek makro.

Zanim przejdę do przykładowych fotografii, które udało nam się zrobić tym smartfonem, to muszę wspomnieć jeszcze o kamerce selfie. Ta znalazła się w pojedynczym otworze w ekranie i oferuje rozdzielczość 32 Mpix. No a teraz zobaczcie, co ten smartfon potrafi.

Motorola wyposażyła model Edge 30 także w kilka, moim zdaniem, ciekawych trybów foto i wideo. W obu przypadkach macie sztandarową dla tych smartfonów funkcję koloru spotowego, która może wyodrębnić tylko jeden wskazany przez Was kolor ze zdjęcia. Poza tym jest oczywiście tryb podwójnego zapisu, zarówno jak chodzi o fotki, jak i filmy. No i oczywiście tryb nocny, który działa także w przypadku portretowych fotek selfie.

Szybki procesor i jeszcze szybsza łączność

Tym, co napędza cały telefon i między innymi pozwala na zachowanie wysokiej płynności działania czy choćby odpowiada za wysokiej jakości fotki, jest jeden z najnowszych układów od Qualcommu. Snapdragon 778+ znalazł się tutaj na pokładzie razem z 8 GB pamięci RAM. No i oczywiście, tak jak wspominałem we wstępie, pozwala też na łączność z siecią najnowszej generacji, czyli 5G.

Jednak to nie jedyny najnowszy standard, jaki znalazł się na pokładzie. Jest tutaj obecne także WiFi 6E oraz Bluetooth 5.2. Tym samym dostajecie całkiem kompletny zestaw, który będzie aktualny jeszcze przynajmniej przez kilka lat. W końcu routery ze wsparciem WiFi 6E dopiero zyskują na popularności.

Jednocześnie Motorola Edge 30 dzierży dumnie tytuł najcieńszego, albo jak kto woli najsmuklejszego, smartfona z obsługą 5G. Swoją drogą jest też zaskakująco lekka. Waga 155 gramów przy przekątnej ekranu 6.5-cala to naprawdę imponujący wynik.

Długodystansowiec, jak zawsze

To wszystko nie byłoby możliwe bez odpowiedniej baterii. Ogniwo jakie znalazło się na pokładzie Motoroli Edge 30 ma pojemność dokładnie 4020 mAh. To w zupełności wystarcza realnie na jeden dzień intensywnego użytkowania. Niemniej smartfony Motoroli niejednokrotnie udowadniały, że dwa dni pracy na baterii to nie jest dla nich jakieś wielkie wyzwanie.

Jednak gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że zabrakło Wam energii w ciągu dnia lub potrzebujecie szybko ją uzupełnić, to nie musicie się o nic martwić. Już na początku tego tekstu, jak i w skróconej specyfikacji wspominałem, że w pudełku znajduje się szybka ładowarka. Ta została wykonana w technologii Turbo Power o mocy 33 W i powinna uzupełnić energię w smartfonie do pełna w około godzinę.

Ready For everywhere

No i na koniec sztandarowa cecha najnowszych smartfonów Motoroli. Mowa oczywiście o trybie ready for, który z każdym kolejnym modelem staje się coraz bardziej intrygujący. Motorola pokazała go po raz pierwszy przy okazji premiery modelu moto G100, który podłączaliśmy dedykowanym kablem. Mieliśmy okazję robić film dokładnie o tym modelu oraz o możliwościach tego nowatorskiego na tamten moment rozwiązania.

W przypadku modelu Edge 30 tryb ready for uległ kolejnej małej rewolucji. Teraz zamiast podłączać telefon specjalnym kablem, wszystko można zrobić całkowicie bezprzewodowo. Całość bazuje na technologii MiraCast i współpracuje z większością smart telewizorów czy najróżniejszych przystawek do TV. Mimo zmienionego sposobu połączenia wszystkie funkcje pozostały bez zmian, wciąż możecie korzystać z mobilnego pulpitu czy dedykowanych przestrzeni do: gier, streamingu wideo oraz wideo rozmów.  

Dzięki funkcji mobilnego pulpitu, która dosłownie zamienia Wasz telefon w mobilny komputer, po podłączeniu do ekranu bezprzewodowego, podpięciu bezprzewodowej myszy i klawiatury możecie z takim zestawem normalnie pracować. Od jakiegoś czasu dostępna jest także dedykowana aplikacja dla użytkowników komputerów z systemem Windows, rozszerzająca możliwości i integrację z telefonami Motoroli.

Motorola Edge 30 – warto?

Najsmuklejszy telefon z 5G Tak Motorola tytułuje model Edge 30, jednak tak naprawdę ten telefon potrafi znacznie więcej, niż tylko łączyć się z siecią najnowszej generacji. Na pokładzie znalazły się najnowsze technologie, które sprawiają, że ten posłuży dzielnie jeszcze przez kilka lat. Albo raczej posłużyłby, gdyby nie zapowiedź jedynie dwóch dużych aktualizacji. Innymi słowy ostatnią wersją Androida, która zawita na ten model będzie ta oznaczona numerkiem 14.

Niestety boli także niewielki regres względem modelu Edge 20, głównie jeżeli chodzi o aparaty. Tam znalazły się 3 pełnoprawne obiektywy. Niestety w tym wypadku obiektyw tele zastąpiono sensorem głębi, który w zasadzie jest bezużyteczny. Pomimo tych niewielkich braków Motorola Edge 30 wciąż jest bardzo dobrą propozycją, szczególnie dla fanów smukłych smartfonów z fenomenalnym ekranem i praktycznie czystym systemem od Google. 

Awatar Ziemowit Wiśniewski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  1. Awatar Fred
    Fred

    Motorola Edge 30. WiFi z Androidem 12 gorsze niż WiFi5 około 800Mbit w zestawieniu na160Mhz AX. Po aktualizacji do Androida 13 WiFi jak wersja 4 .Maksymalnie 400 Mbitów przy AX kanale 160MHz. Wbudowany sterownik WiFi to porażka. Odradzam zakup.

Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez