Co wyróżnia OnePlus Nord Buds 2?
Zacznijmy od tego, że OnePlus Nord Buds 2, w porównaniu do swojej poprzedniej generacji, to zupełnie inne słuchawki. Co prawda wyglądają praktycznie identycznie, ale ich wnętrze, oprogramowanie oraz cena są zupełnie inne.
OnePlus Nord Buds 2 przede wszystkim mogę pochwalić za specyfikację, a szczególnie za pokaźne przetworniki o średnicy aż 12,4 mm, czyli jedne z największych na całym rynku. To właśnie dzięki nim oferują donośny i czysty bas, o który ciężko w innych słuchawkach.
A gdyby jeszcze brakowało Wam niskich tonów, to w OnePlus Nord Buds 2 znajdziecie również interesującą technologię noszącą nazwę BassWave. Ta dzięki zaawansowanym algorytmom dodatkowo dynamicznie manipuluje basem i go udoskonala, co przekłada się na jeszcze głębsze doznania.
Poza tym są to jedne z najtańszych słuchawek TWS od renomowanego producenta z pełnoprawnym ANC, które oferuje również Tryb Przezroczystości.
No i to jest bas!
Technologie, technologiami, ale jak OnePlus Nord Buds 2 spełniają swoją podstawową funkcję, czyli jak grają? Odpowiedź na to pytanie niestety nie jest czarno-białe.
OnePlus ewidentnie chciał pochwalić się tym, co potrafią jego duże przetworniki, dlatego też domyślnie dominują w nich niskie tony. No i faktycznie bas jest w nich czysty oraz donośny w każdych warunkach i w każdym trybie. Co więcej, nie doskwiera im popularny wśród innych słuchawek problem z zanikającymi niskimi tonami w momencie, gdy są obecne również wysokie i średnie dźwięki.
W dedykowanej aplikacji HeyMelody znajdziemy ciekawą funkcję Bass Wave, która za pomocą specjalistycznych algorytmów dodatkowo dynamiczne eksponuje niskie tony. Cały czas korzystałem z tego rozwiązania, bo faktycznie polepszało doznania z muzyki. Podobnego efektu, jaki zapewnia ta funkcja, nie uzyskacie w żadnych słuchawkach po prostu bawiąc się equalizerem.
Niemniej jednak zauważyłem, że OnePlus Nord Buds 2 mają drobny problem z głębią i separacją dźwięków. Przez to, że nie wspierają kodeku o wysokiej rozdzielczości, który gwarantowałby im certyfikat HiRes, można usłyszeć, że zakres ich dźwięków jest lekko ograniczony. Aczkolwiek to dość drobna wada, której pewnie większość osób nawet nie usłyszy.
Większym problemem jest kiepska separacja dźwięków, która jest słyszalna, gdy w utworze wiele różnych dźwięków nakłada się na siebie. Niestety ten problem dotyka znaczną większość słuchawek bezprzewodowych i OnePlus Nord Buds 2 nie są wyjątkiem.
Zatem patrząc całościowo, jakość ich dźwięku nie jest ani wadą, ani zaletą. Po prostu brzmią bardzo przyzwoicie, a poza basem nie wyróżniają się na tle konkurencji.
Jak sprawuje się budżetowe ANC?
Wiele budżetowych słuchawek chwali się funkcją aktywnego wygłuszania otoczenia, ale zazwyczaj jest ono na niskim poziomie. Czasami różnica w wygłuszeniu jest absolutnie znikoma, albo nawet niesłyszalna.
Na szczęście OnePlus Nord Buds 2 nie należą do tej niechlubnej grupy i oferują ANC z prawdziwego zdarzenia. Co ciekawe, producent chwali się, że słuchawki te są w stanie zagłuszyć dźwięki o głośności nawet 25 dB. Zatem mówimy tu o dość przyzwoitym poziomie, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że większość górnopółkowych modeli zapewnia tłumienie na poziomie 40 dB. Aczkolwiek to tylko cyfry, które w rzeczywistości potrafią mieć różne odzwierciedlenie, o czym się właśnie przekonałem.
Po spędzeniu dziesiątek godzin z włączonym ANC dochodzę do wniosku, że OnePlus Nord Buds 2 skutecznie tłumią otoczenie, ale robią to bez większych fajerwerków. Mianowicie bardzo dobrze radzą sobie z niskimi dźwiękami, ale już z wyższymi, jak np. mową i klaksonami samochodów niekoniecznie. Zatem mają dokładnie ten sam problem, co praktycznie wszystkie słuchawki TWS. Natomiast gdy włączymy muzykę na połowę głośności, jesteśmy praktycznie całkowicie odcięci od dźwięków z zewnątrz.
W ramach porównania sprawdziłem jak wypada tryb ANC w OnePlus Nord Buds 2 i w moich prywatnych słuchawkach Nothing Ear (2), czyli praktycznie dwukrotnie droższym modelu. Ku mojemu zaskoczeniu, OnePlus Nord Buds 2 przepuszczają tylko odrobinę więcej dźwięków z otoczenia. Co więcej, żeby usłyszeć tę różnicę musiałem naprawdę mocno się wsłuchać. Z jednej strony to miłe zaskoczenie, bo budżetowe słuchawki oferują coś na dobrym poziomie. Natomiast z drugiej czuje się nieco oszukany, że dwukrotnie droższy produkt nie jest dwukrotnie lepszy, ale no cóż – moja strata…
Tryb Przezroczystości w OnePlus Nord Buds 2
Niestety podobnych zaskoczeń i doznań nie zagwarantował mi Tryb Przezroczystości. Mianowicie faktycznie wzmacnia dźwięki z otoczenia, ale jednocześnie towarzyszy mu szum oraz ciężko się z nim rozmawia. Co prawda, lepiej słyszałem rozmówców, ale gdy sam chciałem coś powiedzieć towarzyszył mi lekki dyskomfort, podobny do efektu zatkanych uszu. Aczkolwiek jest zdecydowanie lepszy, niż nic.
Sterowanie z pewnymi ograniczeniami…
OnePlus Nord Buds 2 tak, jak większość słuchawek z tego przedziału cenowego, oferują sterowanie multimediami i trybami za pomocą dotyku. Przykładając palec do srebrnego okręgu możemy pauzować utwory, przełączać się pomiędzy nimi oraz zmieniać tryby ANC.
Jak zapewne już się zorientowaliście, pośród tych możliwości zabrakło manipulacji głośnością nad czym bardzo ubolewam. Bez tej funkcji nie obejdziemy się bez sięgania do kieszeni lub torby po smartfona. OnePlus Nord Buds 2 również nie oferują automatycznego pauzowania po wyciągnięciu z ucha, jak i automatycznego kontynuowania utworu po włożeniu do ucha, co jest lekko nieintuicyjne.
W każdym razie sterowanie jest bardzo intuicyjne i responsywne. Jedyny problem jaki z nim miałem to taki, że poprawiając włosy często dotykałem interaktywnego elementu i pauzowałem sobie muzykę. Aczkolwiek OnePlus w dedykowanej aplikacji HeyMelody pozwala zmieniać przypisanie określonych kombinacji dotknięć, ale niestety nie wszystkich. Zmiana trybu ANC jest permanentnie przypisana do długiego dotknięcia jednej ze słuchawek.
Dodatkowe miejsce nie poszło na marne!
Jeżeli zastanawialiście się co skrywają te wielkie trzony (tak właśnie profesjonalnie nazywają się te pałeczki wychodzące ze słuchawek) to mam dla Was odpowiedź – duże baterie.
OnePlus postanowił wykorzystać nietypowy design OnePlus Nord Buds 2 i umieścił w nich duże ogniwa, które wystarczają aż na ponad 6 godzin ciągłego słuchania muzyki z włączonym ANC i na 50% głośności. Natomiast przy wyłączonym aktywnym wygłuszaniu otoczenia czas pracy na jednym ładowaniu sięga nawet 8 godzin. Co ciekawe, oba te wyniki przebijają to, co zadeklarował producent w swojej specyfikacji.
Jak dla mnie jest to fenomenalny wynik, który dodatkowo polepsza fakt, że zaledwie 10 minut ładowania pozwala użytkować je przez kolejne 2 lub nawet 3 godziny. Natomiast pudełko pozwala naładować do pełna słuchawki od 0 do 100% nawet 4 razy. Jedno takie ładowanie słuchawek trwa ok. 30 minut, natomiast samo pudełko ładuje się 60 minut, co jest dość standardowym wynikiem.
Pozostałe spostrzeżenia
- Etui ma dedykowany przycisk do parowania.
- Szybko i automatycznie łączą się z urządzeniami.
- Słuchawki mają certyfikację IP55, czyli są odporne na zachlapania i pot.
- Przy połączeniu z laptopami, jakość dźwięku jest trochę gorsza.
- W moim przypadku bardzo dobrze trzymały się w uszach.
- Tryb niskiego opóźnienia automatycznie załącza się przy uruchamianiu gier oraz wideo, dzięki czemu nigdy nie miałem problemu z desynchronizacją dźwięku.
- W opakowaniu poza samymi słuchawkami otrzymujemy czerwony przewód do ładowania (USB A – USB C), dodatkowe 2 pary gumek (duże i małe) oraz naklejkę emoji.
- Dostępne są w 3 wersjach kolorystycznych – czarnej, srebrnej i białej.
Plusy
Minusy
OnePlus Nord Buds 2
Czy OnePlus Nord Buds 2 są warte swojej ceny?
OnePlus Nord Buds 2 to słuchawki zdecydowanie warte uwagi. Oferują całkiem sporo jak na cenę 349 zł, chociaż przez swoje braki raczej nie są najlepsze w swojej klasie. W każdym razie zdecydowanie nie są złym wyborem i mogę godnie je polecić, szczególnie jeśli jesteście miłośnikami niskich tonów. Możecie spodziewać się ich w naszym rankingu słuchawek TWS.
OnePlus Buds 2 zostały wypożyczone od producenta.
Dodaj komentarz