motorola edge 50 pro i jej specyfikacja
Pierwsze godziny z motorolą rdge 50 pro są już za mną, a to oznacza, że czas na podsumowanie pierwszych wrażeń i analizę opłacalności tego modelu.
Jest to smartfon z ekranem o przekątnej 6,7”, czyli należy do tych większych. Aczkolwiek dzięki zaobleniom wydaje się mniejszy i jest bardziej poręczny. Natomiast matowe wykończenie kolorystyki, którą otrzymałem do testów sprawia, że telefon nie ślizga się, ani nie łapie odcisków palców. Jedyną niedogodnością w designie są małe przyciski.
Co ciekawe, plecki w tej wersji wykończeniowej imitują masę perłową, co gwarantuje unikatowe wzory. Pozostałe kolorystyki mają plecki z tworzywa imitującego skórę. Warto zaznaczyć, że motorola edge 50 pro jest odporna na zanurzenia, co potwierdza certyfikat IP68.
Przechodząc do specyfikacji motoroli edge 50 pro, bez złudzeń wskazuję ona, że jest to średniak z krwi i kości, ale jednak lekko zakrawający o flagowca. Świadczy o tym chociażby Snapdragon 7 gen 3 często spotykany w średniej półce cenowej, ładowanie bezprzewodowe, ekran OLED 144Hz z jasnością 2000 nitów, czy też teleobiektyw z 3‐krotnym zbliżeniem optycznym. Zatem mowa tu o bardzo kompletnym urządzeniu, któremu do miana flagowca brakuje tylko topowego procesora i może trochę mocniejszego zestawu obiektywów.
Specyfikacja VS Rzeczywistość
Specyfikacja specyfikacją, a jak faktycznie używa się tego smartfona?
Ten procesor w połączeniu z płynnym ekranem i 12 GB pamięci RAM sprawia, że motorola edge 50 pro działa zaskakująco dobrze. Spodziewałem się, że średniopółkowy procesor będzie miał problemy z zachowaniem płynności animacji, drobnymi przycięciami oraz uruchamianiem gier. Tymczasem nie spotkałem się z żadną z tych niedogodności. Nawet lekko zaskoczyłem się jak długo aplikacje działają w tle.
Potrafiłem wyjść z wymagającej gry, a następnie uruchomić ją 30 minut później i wrócić do centrum akcji, bez ponownego jej uruchomienia. Pozytywnym zaskoczeniem było także to, że telefon nawet po dłuższej sesji nie grzał się przesadnie.
Średniopółkową wydajność zauważyłem jedynie w przypadku wczytywania zdjęć tuż po ich wykonaniu. Musi minąć kilka sekund, aby się przetworzyły.
Natomiast jeśli chodzi o bardziej użytkowe elementy to także muszę pochwalić czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem. Jest bardzo szybki, chociaż mógłby być nieco większy oraz umieszczony bliżej centrum ekranu.
Czysty Android 14 z delikatnymi usprawnieniami Motoroli działa i wygląda świetnie. System wygląda minimalistycznie, jest intuicyjny, niewiele w nim preinstalowanych aplikacji, a całość uzupełniają praktyczne funkcje producenta. Zatem jeśli chodzi o oprogramowanie to osobiście nic w nim nie brakuje. Jedyne na co mogę narzekać to tylko 2 lub 3 lata wsparcia aktualizacjami, bo tyle czasu zazwyczaj Motorola wypuszcza nowe wersje systemu i łatki bezpieczeństwa. Jak na konkurencję jest to niski wynik.
Wrażenie robi też to, że baterię o pojemności 4500 mAh można naładować od 0 do 100% w zaledwie 20 minut. Bowiem obsługuje ładowanie o mocy 125W i co warto zaznaczyć taka kostka do ładowania wraz z kablem przychodzi w zestawie ze smartfonem. Aczkolwiek temperatury jakie wydzielają się podczas ładowania są lekko niepokojące.
A skoro już wspomniałem o zawartości pudełka to warto zaznaczyć, że jest jeszcze w nim przyzwoitej jakości etui z matowego plastiku. Na dodatek Motorola postanowiła wyperfumować pudełko tego smartfona, co dodaje trochę doznań przy rozpaczkowaniu, ale nic poza tym. Są zbyt słabe, aby rozprzestrzeniły się w jednym pomieszczeniu, a co dopiero po całym mieszkaniu.
Czy motorola edge 50 pro robi dobre zdjęcia?
Motorola edge 50 pro ma zaskakująco “flagowy” zestaw obiektywów, jak na swój przedział cenowy.
Jak na główny obiektyw z sensorem o rozdzielczości 50 Mpix przystało, robi on całkiem szczegółowe zdjęcia i tu nie ma żadnego zaskoczenia. HDR również całkiem dobrze balansuje prześwietlone elementy i wyciąga szczegóły z ciemnych rejonów. Natomiast asystent fotografii Motorolii automatycznie mocno podbija zielone odcienie.
Obiektyw ultraszerokokątny to mniejsza jednostka, która z odpowiednią ilością światła robi całkiem niezłe zdjęcia. Jednakże na wielu z nich dostrzegłem to, że w ciemniejszych miejscach wiele detali przepada. Co więcej, niektóre zdjęcia z jakiegoś powodu sprawiają wrażenie zamglonych. Aczkolwiek potrafi zrobić całkiem atrakcyjne fotografie i jest jak najbardziej akceptowalny. Ma też całkiem przyzwoity tryb makro.
Najbardziej byłem ciekaw teleobiektywu. Ta 10‐megapikselowa jednostka dysponuje 3‐krotnym zoomem optycznym, który wręcz idealnie nadaje się do zdjęć portretowych. Stosunkowo mały sensor jest wrażliwy na niedobór światła, przez co dużo fotografii jest sztucznie wygładzona, ale generalnie są przyzwoite. Nie należą do najbardziej szczegółowych, ale wypadają lepiej od cyfrowego zbliżenia, a proporce są mniej zniekształcone.
Swego rodzaju zaskoczeniem jest laserowy autofocus, który sprawia, że każdy z obiektywów natychmiast łapie ostrość na obiektach, co szczególnie przydaje się podczas nagrywania wideo. A skoro o nim mowa to warto zaznaczyć, że nie ma porywającej jakości, ale za to na pochwałę zasługuje stabilizacja obiektywów oraz to, że można przełączać się pomiędzy nimi wszystkimi przy rozdzielczości 4K i 30 klatkach na sekundę. Po prostu jest poprawnie.
Wisienką na torcie jest obiektyw selfie schowany w okrągłym wycięciu w ekranie. Ta jednostka ma sensor o rozdzielczości aż 50 Mpix i faktycznie, zdjęcia są bardzo szczegółowe. Gdzieniegdzie można tylko dopatrzeć się pozostałości szumu, którego algorytmy dokładnie nie usunęły.
Czy motorola edge 50 pro się opłaca?
Zarówno specyfikacja jak i pierwsze wrażenia wskazują, że jest to bardzo dobry smartfon, a jeszcze lepszy, jeśli uwzględnimy to, że jego cena zaczyna się od 2999 zł. Aczkolwiek można ją znacznie obniżyć za sprawą programu Motoroli, który polega na tym, że producent odkupuje nasz aktualny telefon i dodatkowo do jego wyceny dodaje gwarantowane 300 zł. Gdyby tego było mało, przy zakupie tego smartfona gratis można otrzymać słuchawki bezprzewodowe Motorola moto buds+ o wartości 599 zł.
Niemniej jednak ja jeszcze wstrzymam się od jednoznacznego stwierdzenia czy ten smartfon jest opłacalny. Pierwsze wrażenia bywają złudne, dlatego jeszcze w pełnej recenzji tego modelu mam zamiar przyjrzeć się działaniu trybu nocnego, portretowego, a także nieco bardziej zgłębić wydajność oraz funkcje tego smartfona.
Smartfon do testów otrzymaliśmy od firmy Motorola.
Dodaj komentarz