O co w ogóle z tym chodzi?
Too Good To Go to – założona w 2015 roku w Danii – aplikacja, która „łączy klientów z restauracjami i sklepami, które mają nadwyżki niesprzedanej żywności”. Sama inicjatywa jest raczej prosta i nie trzeba jej dogłębnie tłumaczyć.
Zarejestrowany w Too Good To Go lokal informuje o tym, że w podanym zakresie godzinowym, w tym i w tym miejscu, będzie do odebrania paczka. W momencie, gdy podczas przeglądania aplikacji natrafimy na aktywną ofertę, możemy ją sobie „zaklepać”. Warto również zauważyć, że od razu musimy za nią także zapłacić, a jej zawartość poznamy dopiero w momencie odbioru.
Często pojawiają się jednak informacje, co w takiej paczce będziemy mogli znaleźć. Oprócz tego – w większości sytuacji – wiele możemy dowiedzieć się także z samego rodzaju lokalu (np. kawiarnia, cukiernia, kebab czy sushi). W notatce znajduje się również informacja o aktualnej oraz oryginalnej cenie, co czasami także może pomóc w identyfikacji zawartości paczki.
Głównym celem tej – jak i innych tego typu – aplikacji jest oczywiście chęć zminimalizowania procesu codziennego marnowania jedzenia. Na początek warto również zaznaczyć, że raczej na próżno doszukiwać się w całym procesie jakichkolwiek negatywnych aspektów. Wszystko za sprawą tego, że wszystkie – biorące udział w tej „transakcji” – strony, mogą zyskiwać na skutek procesu wymiany.
Z jednej strony dostępne w aplikacji sklepy, restauracje czy kawiarnie, mogą sprzedać to, co w innym przypadku byliby zmuszeni wyrzucić. Co prawda w przypadku Too Good To Go mówimy o zaledwie 1/3 „oryginalnej” ceny, ale mimo tego jest to dużo lepsze rozwiązanie, niż po prostu wyrzucenie nadmiaru produktów. Z drugiej strony mówimy zaś o zainteresowanych użytkownikach, którzy – w większości przypadków – po prostu chcą zaoszczędzić zauważalne kwoty.
I oczywiście byłoby to możliwe do uzyskania „na własną rękę”. Dla niektórych aplikacje typu Too Good To Go są po prostu wygodniejszym rozwiązaniem. Dzieje się tak między innymi dlatego, że takie rozwiązania – przy małym zaangażowaniu – pozwolą zaoszczędzić konkretne sumy. Jednocześnie zbytnio nie zmieniając swoich nawyków żywieniowych.
Czego wymaga od nas Too Good To Go?
Mimo wszystko trzeba mieć jednak na uwadze, że samo korzystanie z TGTG nie jest tak proste, jak niektórym mogłoby się wydawać. I choć – chwilę wcześniej – wspomnieliśmy o niskim nakładzie zaangażowania, to w tym przypadku mowa raczej po prostu o tym, iż samodzielnie nie musimy planować swojej „diety”. Do dobrej synergii z duńską aplikacją trzeba się po prostu przyzwyczaić i – w pewnym sensie – dostosować.
Od razu trzeba również podkreślić, że ewentualne oszczędności – płynące z korzystania z TGTG – oczywiście nie będą zauważalne od razu. Jak najbardziej jesteśmy w stanie doprowadzić do takiego stanu rzeczy, ale wymaga to dużego zaangażowania i poświęcenia sporej ilości czasu. Do dobrego funkcjonowania przyda nam się przede wszystkim wygodny środek transportu, jak samochód czy rower. Po zarezerwowaną paczkę musimy bowiem przyjechać samodzielnie, co – w przypadku podróżowania samochodem – nie zawsze musi nam się szczególnie opłacać.
Choć początki z aplikacją mogą być dość trudne, tak – z biegiem czasu – wszystko będzie dużo prostsze. Mowa przede wszystkim o tym, kiedy w ogóle warto zaglądać to Too Good To Go i – tym samym – wyłapywać najlepsze okazje. Częste wizyty w aplikacji pozwolą nam zarejestrować pewne schematy w konkretnych lokalach, dzięki czemu cały proces od razu będzie dla nas dużo wygodniejszy.
Od tamtej pory nie będziemy musieli już nerwowo przeglądać ofert w aplikacji na przełomie całego dnia, a – na bazie zebranych doświadczeń – będziemy wiedzieli kiedy i po co ją uruchamiamy.
Co jednocześnie może nam zaoferować ta aplikacja?
Dużym utrudnieniem – często całkowicie wykluczającym z korzystania z aplikacji – są wymagające preferencje żywieniowe, bycie wybrednym czy po prostu nastawienie na poszukiwanie chociażby posiłków wegetariańskich. Tych – na przykładzie Poznania i okolic – na próżno poszukiwać w Too Good To Go. Od czasu do czasu takowe również się pojawiają, ale jest ich zdecydowanie mniej, niż tych „standardowych”.
Narzekać nie można zdecydowanie na jakość jedzenia, bowiem – w większości przypadków – wydawane posiłki czy produkty, nie różnią się niczym od tych, które samodzielnie wybralibyśmy w sklepie. Oprócz bardzo świeżych produktów, zdarzają się także sytuacje, w których pojedyncze sztuki są „mocno dojrzałe” czy lekko zdeformowane.
I choć nie powinno nam to jakkolwiek przeszkadzać, to na co dzień widzimy, że rzeczywistość jest zgoła inna. Klienci oczekują, że w sklepie będą jedynie idealne produkty. Nie ma mowy o takich, które zostały w jakiś sposób uszkodzone choćby w trakcie transportu czy już w sklepie.
Komu spodoba się Too Good To Go i jego alternatywy?
Jedną z popularniejszych polskich alternatyw, jest zdecydowanie aplikacja Foodsi. Działanie samego systemu jest bardzo porównywalne i równie intuicyjne do – opisywanego w tekście – duńskiego Too Good To Go. Podobny jest również system obniżania cen, bowiem w polskiej alternatywie znajdziemy oferty z nawet 70-procentowym rabatem. I choć początkowo Foodsi było dostępne jedynie w Warszawie, tak na ten moment, korzystać z aplikacji mogą również – między innymi – mieszkańcy Krakowa, Poznania, Gdańska czy Katowic!
W słowach podsumowania, Too Good To Go (jak i zapewne większość jego alternatyw) jest przede wszystkim dla ludzi cierpliwych, którzy nie oczekują natychmiastowych efektów. Aby do takich doprowadzić, trzeba przede wszystkim poświęcić odpowiednio dużo czasu na swego rodzaju naukę. Musimy – metodą prób i błędów – potestować oferty konkretnych restauracji czy hipermarketów, aby później wiedzieć co się opłaca, a co nie.
Co więcej, aby mieć jakiekolwiek szanse na zaklepanie paczki w konkretnym lokalu, będziemy musieli także poznać ich „nawyki”. Mowa oczywiście o zakresie godzinowym, w którym takowe najczęściej się pojawiają i to właśnie wtedy musimy być najbardziej czujni. Zadanie jest dodatkowo utrudnione dla wegetarian i osób o wymagających nawykach żywieniowych, ze względu na mocno ograniczoną liczbę takich paczek i ich tajemniczą zawartość.
Jeśli więc nie jesteście wybredni, dysponujecie odpowiednim środkiem transportu, a także – przy okazji – chcecie nieco zaoszczędzić, to może się okazać, że Too Good To Go jest dla Was aplikacją wartą poznania.
Dodaj komentarz