Jaki smartfon do gier? ‐ Najlepiej tani!
Na kanał YouTube o nazwie Geekerwan trafił niedawno film, gdzie można zobaczyć cały szereg ulepszeń, który przeszedł były flagowiec Xiaomi. A dokładniej mowa tu o słynnym modelu Mi 9 z 2019 roku wyposażonym w swego czasu topowego Snapdragona 855. Mimo upływu trzech lat ten układ wcale mocno się nie zestarzał i nadal może dumnie napędzać smartfon do gier. Co więcej nawet wiele nowych urządzeń z niższej półki ciągle oferuje gorszą wydajność, pomimo wyższej ceny.
Zakupiony przez Geekerwan egzemplarz był używany i kosztował w przeliczeniu z jenów na złotówki około 480 zł. Jednakże na naszym rynku można znaleźć ten model w podobnym stanie za 300 zł, nawet w wariancie 6/128 GB. Bez dwóch zdań jest to ekstremalnie wysoki stosunek ceny do oferowanej wydajności, który jeszcze wzrasta po małej zabawie w ustawieniach.
Na prawie wszystko jest aplikacja
W ramach przypomnienia informujemy, że każdy pobiera i używa przytoczone oprogramowanie (i nie tylko) na własną odpowiedzialność. Tak samo nie ponosimy konsekwencji za nieudolne naśladowanie opisanych czynności pochodzących z filmu Geekerwan. Miłego czytania .
Aby odblokować pełnię potencjału z procesora panowie z Geekerwan skorzystali z aplikacji SmartPack możliwej do pobrania z platformy GitHub. Włączenie w niej trybu wydajności przez cały czas zmusza układ do utrzymywania jak najwyższej wartości zegarów, co domyślnie jest zablokowane. Natomiast do podkręcenia zegara układu graficznego aż o 43% wykorzystali aplikację KonaBess, również pochodzącą z GitHub.
Poza mocą obliczeniową można podkręcić jeszcze… ekran! Wyświetlacz Xiaomi Mi 9 domyślnie odświeża się 60 razy na sekundę, ale tę wartość można podnieść nawet do 81. Jednakże prowadzący Geekerwan zaleca stabilny poziom 75 Hz. Co prawda smartfon do gier powinien mieć jak najszybsze odświeżanie ekranu, aczkolwiek szczytowa wartość powoduje problemy z odzwierciedleniem kolorów. Oczywiście w tym przypadku nie jest inaczej i niezbędne do tego oprogramowanie również jest dostępne na GitHub.
Do całkowitego porzucenia fabrycznych blokad konieczne jest również skorzystanie z kulturalnie nazwanej aplikacji „F*ck MIUI Thermal”. Poza grafikami środkowego palca znajduje się w niej tryb umożliwiający usunięcie termalnych blokad bezpieczeństwa ustalonych przez Xiaomi. O dziwo aplikacja ta nie znajduje się na GitHubie, tylko w jakimś chińskim sklepie z aplikacjami, ale jest w języku angielskim.
To na pewno schłodzi taki smartfon do gier!
Smartfony gamingowe często mają wbudowane lub dodatkowe zewnętrzne wentylatory. Niestety Xiaomi Mi 9 po tak intensywnym podkręcaniu również potrzebuje dodatkowego ruchu powietrza. Panowie z Geekerwan zastosowali do tego wentylator połączony z radiatorem o średnicy 40 mm, zasilany napięciem 5V. W związku z tym, że bateria wytwarza napięcie od 3,7V do 4,2V, postanowili dodać przetwornik pozwalający wygenerować 5V. Dodatkowo do całości dolutowali 2 przełączniki do sterowania przepływem zasilania.
Poza temperaturami układów wzrosło również zapotrzebowanie na energię elektryczną. Wzmożony pobór mocy zaspokoili dodając 2 identyczne oryginalne ogniwa łącznie kumulując 9900 mAh i przebijając każdy inny smartfon do gier. Następnie przylutowali je do oryginalnego kontrolera i w oprogramowaniu zmienili wartość pojemności baterii na tę powiększoną.
Smartfon do gier bez LEDów?
Xiaomi nie przewidziało, że ktoś będzie chciał zrobić z tego telefonu coś pomiędzy smartfonem i konsolą do gier. Dlatego też nie wyznaczono w urządzeniu miejsca pod obudową na tak inwazyjne modyfikacje, przez co konieczne było zdemontowanie plecków urządzenia. Jednakże te i tak były całkowicie potrzaskane i od początku wymagały zastępstwa. Na ich miejsce ekipa Geekerwan zleciła zewnętrznej firmie wydrukowanie plastikowej modularnej obudowy.
Co ciekawe poza ochroną palców i układów umożliwia ona nawet zamontowanie zewnętrznego kontrolera do gier np. od Xboxa. Mimo to zapewne istnieją prostsze sposoby na stworzenie optymalnej obudowy.
Takich wyników nikt się nie spodziewał
Ekipa Geekerwan przygotowała również kompleksowe porównanie wydajności, głównie do innych górnopółkowych procesorów i wyniki są co najmniej zaskakujące.
W popularnym teście 3DMark Wild Life Extreme podkręcony Snapdragon 855 uzyskał wynik 1207, prawie dorównując flagowemu układowi z 2021 roku. Jednocześnie w tym benchmarku osiągnął aż 98% stabilności. Jednakże skoro ma to być smartfon do gier, to należy zobaczyć jak sobie w nich radzi.
Genshin Impact to zdecydowanie jedna z najbardziej wymagających gier, w jakie można zagrać na smartfonie. Mimo to na najwyższym ustawieniu detali fabryczne Xiaomi Mi 9 utrzymywało średni poziom 39 klatek na sekundę. Natomiast po modyfikacjach (i przemianowaniu na Mi90Pro) urządzenie zapewniło średnio 50 klatek na sekundę w tym tytule (25% wzrostu). Co ciekawe najnowsze Xiaomi Mi 12 Pro z topowym Snapdragonem 8 gen 1 uzyskuje minimalnie niższy wynik w tym teście. A oto wykres:
Ekipa Geekerwan zaprezentowała jeszcze jak ich urządzenie osiąga średnio 40 fps w przeportowanej z PECetów grze Alien Isolation. Również mogliśmy zobaczyć jak radzi sobie z tytułami z PS2 na jednym z emulatorów. W Gran Turismo 4 zmodyfikowany Snapdragon 855 zapewniał okolice 60 fps przy rozdzielczości 1080p. Natomiast w Hitmanie Blood Money przy rozdzielczości 896p urządzenie oferowało okolice 30 fps.
Drogi, ale w innej walucie
Smartfon do gier autorstwa Geekerwan, a właściwie jego koszta zostały wycenione w przeliczeniu z jenów na złotówki na około 650 zł. Jest to absurdalnie niska cena, za którą nie kupimy nawet samego Switcha Lite bez żadnych gier. Niemniej jednak do stworzenia takiej zabawki niezbędna jest najcenniejsza z walut ‐ czas. Cały taki proces może wymagać nie tylko oczekiwania na części i narzędzia, ale również na nasze doedukowanie się.
Ponadto nie ma gwarancji, że każdy model można w ten sam lub podobny sposób zmusić do modernizacji. Ekipa Geekerwan zaleca modyfikowanie popularnych urządzeń, bo właśnie na nie najczęściej trafia oprogramowanie do wyłączanie blokad i nie tylko. Jednakże jeżeli znajdzie się jakiś odważny majsterkowicz, to z pewnością przydadzą mu się bardziej szczegółowe instrukcje z filmu autorstwa Geekerwan. Link poniżej.
Inspiracja, źródło informacji, źródło grafik, źródło miniaturki: Geekerwan
Dodaj komentarz