Czy OPPO Find X5 Pro to superflagowiec? Test

Seria OPPO Find zawsze należała do tych najbardziej ekskluzywnych, wykorzystujących nie tylko najlepsze podzespoły, ale i wysokiej jakości materiały. Nie inaczej jest w przypadku OPPO Find X5 Pro, który do tego oficjalnie pojawił się na polskim rynku. W końcu!

Awatar Ziemowit Wiśniewski

Zacznijmy jednak od samego początku. Smartfony flagowe, albo po prostu flagowce, to już nie tylko potężne podzespoły czy najlepsze ekrany. Wiele modeli z ostatnich lat konkuruje ze sobą także pod względem jakości zdjęć, coraz to lepszych obiektywów, szybszego ładowania czy w końcu nawet designu. Smartfony, które nie idą na jakikolwiek kompromis pod względem specyfikacji, możliwości, jak i wzornictwa można bez większych skrupułów nazwać superflagowcami.

Kiedy widzicie taki opis, to pewnie myślicie o konstrukcjach rodem z Korei czy pewnego miasta w Stanach Zjednoczonych. Jednak rynek superflagowych smartfonów nie ogranicza się tylko do tych dwóch miejsc na świecie, a Chiny w tym przypadku mają całkiem sporo do powiedzenia. OPPO w tym przypadku ma w swoim portfolio niezwykle ciekawą serię Find, która jeszcze do niedawna była niedostępna w Polsce. Na szczęście czasy szybko się zmieniają, a premierowy Find X5 Pro trafił także do nas.

Czym w ogóle jest seria Find?

Pierwsze urządzenie z tej serii zaprezentowano jeszcze w 2012 roku i nie miało ono wiele wspólnego z tym, co ta rodzina reprezentuje aktualnie. Jednak jedno się nie zmieniło, bo po dziś dzień są to telefony nietuzinkowe i wyjątkowe. OPPO z ich pomocą testuje najróżniejsze pomysły, ale i eksperymentuje z formą samych telefonów. W końcu pierwszy Find X był jednym z pierwszych, który oferował wysuwaną kamerę i to zarówno z przodu, jak i z tyłu.

Natomiast przy okazji OPPO Find X3 firma po raz pierwszy pokazała wyspę aparatów, która zamiast eksponować pojedyncze obiektywy, to w pewnym sensie zespoliła je z pleckami. Z kolei OPPO Find N był pierwszym podejściem chińskiego giganta do składanych smartfonów, który był swoją drogą zaskakująco udany. Niestety ten smartfon nie pojawił się na naszym rynku, ale w końcu przechodzimy do modelu Find X5 Pro, który jest jak dotąd najwyższym modelem w całej serii.

OPPO Find X5 Pro

Najnowszy superflagowiec od OPPO kontynuuje swego rodzaju tradycję całej serii. Find X5 Pro został wykonany z dbałością o szczegóły i praktycznie znajlepszych materiałów, jakie spotyka się w smartfonach. 

Kilka słów o designie

Szkło ochraniające ekran to Gorilla Glass Victus z zaokrąglonymi krawędziami. Plecki są wykonane z ceramiki, tym samym są praktycznie niemożliwe do zarysowania na co dzień. Z wykończeniem na wysoki połysk prezentują się niesamowicie, ale idzie to niestety w parze z pewnymi problemami. Po pierwsze plecki tego smartfona zbierają odciski palców niczym potężny elektromagnes. Wystarczy wziąć go na chwilę do ręki, a cały czar tego wyjątkowego designu pryska.

Drugim problemem jest fakt, że ceramika jest po prostu śliska, przez co nosząc ten telefon bez etui ma się wrażenie, że w każdej chwili może wyśliznąć się on z dłoni i zaliczyć bliskie spotkanie z chodnikiem. Spoiwem łączącym plecki oraz szkło ochraniające ekran jest aluminiowa ramka, która dodatkowo zapewnia też wodoodporność IP68.

Pozostając jeszcze na chwilę przy wyglądzie plecków. Wyspa na aparaty w serii Find X jest dość oryginalna. OPPO zdecydowało się nie zmieniać mocno designu zaprezentowanego przy okazji modelu Find X3. Pierścienie obiektywów są zrównane z delikatnie uniesioną wyspą na aparaty i tworzą jedną linię z pleckami. Przez to całość bardzo łatwo oczyścić, ale i wygląda niepowtarzalnie, szczególnie na tle monotematycznej konkurencji.

Skrócona specyfikacja

  • Procesor
    Snapdragon 8 Gen 1
  • Ekran smartfona
    LTPO2 AMOLED
    120 Hz BT.2020
  • Przekątna ekranu smartfona
    6.7-cala
  • Rozdzielczość ekranu smartfona
    QHD+
  • Jasność
    1300 nitów
  • Pamięć RAM
    12 GB
  • Pamięć masowa
    256 GB
  • Bateria
    5000 mAh
  • Ładowanie
    80 W
    Qi 50 W
  • System operacyjny
    Android 12
    ColorOS 12
  • Wodoodporność
    IP68

Ekran to mistrzostwo

Telefon jest ogromny, nie ma się co w tym przypadku oszukiwać, w końcu ekran o przekątnej 6,7 cala to już kawał wyświetlacza, ale jest dobrze wyważony. Natomiast jeżeli chodzi o obsługę tego smartfona jedną ręką… no cóż, będzie ciężko, szczególnie kiedy macie mniejsze dłonie. Łatwości obsługi nie dodają superślikie ceramiczne plecki. W efekcie pewnie długo nie nacieszycie oczu tym niepowtarzalnym wykończeniem, bo schowacie telefon do etui… To na szczęście znalazło się w zestawie, razem z szybką ładowarką czy dedykowanym kablem.

Wróćmy jednak do wyświetlacza, bo przekątna to nie jedyny jego wyróżnik. Pod szkłem Gorilla Glass Victus znalazł się ekran AMOLED wykonany w technologii LTPO2 z odświeżaniem aż 120 Hz. Jak przystało na technologię LTPO, częstotliwość pojawiania się na ekranie nowych obrazów może spaść nawet do 1 Hz w celu oszczędzania energii. Jest to idealne, przykładowo kiedy jesteście fanami trybu Always-on-Display.

Poza tym ta matryca jest zdolna do wyświetlania ponad miliarda kolorów i to z pełnym pokryciem palety barw BT.2020. Do tego dochodzi jeszcze maksymalna jasność na poziomie 1300 nitów i rozdzielczość QHD. W praktyce ten ekran robi wręcz fenomenalne wrażenie, niezależnie od tego czy po prostu przeglądacie social media, oglądacie film na YouTube czy też bawicie się przy ulubionej grze. Jednak najwięcej wyciągniecie z niego oglądając filmy w najróżniejszych serwisach streamingowych, które wspierają odtwarzanie wideo w wysokiej jakości z najnowszymi technologiami w pakiecie.

Wydajność oczywiście flagowa

Za odpowiednią wydajność smartfona odpowiada Snapdragon 8 gen 1 wraz z 12 GB pamięci RAM. Z poziomu ustawień można ją także wirtualnie rozszerzyć o 7 GB. Oczywiście nie będzie to tak samo szybka pamięć, co dedykowane kości RAM, ale jeżeli potrzebujecie dodatkowej przestrzeni na aplikacje otwarte w tle, to ta funkcja jest właśnie dla Was.

Co do możliwości i wydajności tego układu nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Procesor od Qualcommu poradzi sobie praktycznie ze wszystkim – od prostego użytkowania telefonu, przez obróbkę zdjęć, a kończąc na graniu w najnowsze gry. Niestety ten układ ma także tendencję do, delikatnie rzecz ujmując, przegrzewania się. Jednak spokojnie, nie wypali Wam dziury w kieszeni. Doprowadzenie tego smartfona do jakiejś wyższej temperatury też jest wyzwaniem.

Color OS12

Smartfon działa klasycznie już dla OPPO pod kontrolą systemu Android, tutaj w wersji 12 z nakładką ColorOS 12, która sama w sobie ma kilka ciekawych elementów. Chiński gigant stawia tutaj na wiele możliwości konfiguracji i doprawia to niezwykle przydatnymi funkcjami, które doceni każdy właściciel nowego smartfona OPPO. Szczególnie intrygująco wypadają dodatkowe funkcje prywatności, które pojawiają się także w innych telefonach tego producenta.

Za sprawą frontowej kamery telefon może obserwować otoczenie i zamazać ekran, jeżeli zauważy, że ktoś spogląda Wam przez ramię. Szczególnie istotne jest to w przypadku powiadomień, których treść bardzo często wyświetla się na ekranie. Poza tym są tutaj dostępne także Omoji, czyli swego rodzaju animowane ikony emoji, które możecie stworzyć na własne podobieństwo i wykorzystywać je w najróżniejszych konwersacjach z rodziną czy znajomymi.

Jedną z ciekawszych funkcji, które znalazły się na pokładzie najnowszej nakładki systemowej od OPPO jest funkcja PC Connect. Jak sama jej nazwa wskazuje pozwala na połączenie telefonu z komputerem czy laptopem. Jako, że OPPO nie ma w ofercie swoich własnych komputerów, to ta funkcja jest dostępna na każdym urządzeniu z systemem Windows. Jeżeli chodzi o możliwości takiego rozwiązania, to nie kończy się ono jedynie na szybkim i łatwym przesyłaniu plików.

Z poziomu komputera macie dostęp do ekranu smartfona, możecie także uruchamiać dowolne aplikacje i korzystać z nich na ekranie laptopa czy PC. PC Connect to także synchronizacja schowka, nowo zrobionych zdjęć i zrzutów ekranu czy nawet możliwość odbierania połączeń.

Superbateria?

Skoro superflagowiec to i superbateria, prawda? Wewnątrz tego smartfona znalazło się ogniwo o pojemności 5000 mAh. Oczywiście pojemność to nie wszystko. Procesor, kiedy nie wyciskacie z niego siódmych potów, bardzo dobrze radzi sobie z oszczędzaniem energii, szczególnie w połączeniu z ekranem, który może schodzić z częstotliwością odświeżania do 1 Hz. Przy klasycznym użytkowaniu ten telefon bez większych problemów wytrzymuje około doby.

Jednak w zestawie otrzymujecie ładowarkę i to szybką, o mocy 80 W. Ta do działania wykorzystuje standard SuperVOOC, który jest też oczywiście wspierany przez tego smartfona. Naładowanie do 50% zajmuje mniej niż 15 minut. Nawet w sytuacji awaryjnej nie zostaniecie bez baterii na jeden dzień standardowego użytkowania albo spontaniczne wyjście na miasto ze znajomymi.

Szkoda, że sama ładowarka wciąż jest wyposażona w klasyczne złącze USB-A i wymaga specjalnego kabla do szybkiego ładowania. Nie wspiera także technologii USB-PD, więc jeżeli chcielibyście na wakacje zabrać jedną szybką ładowarkę, to niestety będę musiał Was rozczarować. Co ciekawe wsparcie dla USB-PD na pokładzie OPPO Find X5 Pro już jest.

Sam telefon wspiera także szybkie ładowanie bezprzewodowe o mocy do 50 W, ale do tego będziecie potrzebować dedykowanej ładowarki, która sprzedawana jest osobno. Tam niestety już zabrakło odpowiedniej kostki ładującej, więc jeżeli będziecie chcieli korzystać z dwóch rodzajów ładowania, to będziecie zmuszeni do dodatkowych wydatków. Na pokładzie smartfona znalazło się także bezprzewodowe ładowanie zwrotne, które możecie wykorzystać między innymi do uzupełniania energii w innych telefonach, ale i słuchawkach czy zegarkach.

Najlepszy foto smartfon tego roku?

Wystarczy już o tej specyfikacji czy możliwościach procesora, który pojawił się co najmniej w tuzinie innych smartfonów. Wszyscy doskonale wiecie, że jednym z najbardziej kluczowych elementów w każdym współczesnym smartfonie są oczywiście aparaty.

OPPO × Hasselblad

Chiński gigant w przypadku modelu Find X5 Pro postawił na współpracę z coraz bardziej rozpoznawalną marką w świecie smartfonów, czyli Hasselblad. O tej zrobiło się głośno już ponad rok temu, przy okazji zapowiedzi smartfonów od OnePlus z serii 9. Dla tych z Was, którzy nie wiedzą, dlaczego wspominam tutaj markę OnePlus, to już spieszę z wyjaśnieniem. OPPO oraz OnePlus, jak zresztą także realme czy vivo, należą do jednego właściciela, czyli BBK Electronics.

Logo TechnoSTREFA TechnoStrefa.com

OnePlus 9 z premierą 8 marca!

Rozpoczął się marzec, a to oznacza, że ogrom smartfonowych premier jest na wyciągnięcie ręki. OnePlus zapowiedział premierę modelu 9 na 8. marca!

Czytaj artykuł

OPPO jako jeden z podmiotów w pewnym stopniu udostępnia swoje technologie, ale i korzysta z rozwiązań innych marek. Co ciekawe, współpraca z marką Hasselblad nie jest jedynie chwytem marketingowym, jak to niekiedy ma miejsce. OPPO Find X5 Pro bardzo dużo zyskał na współpracy z legendarną marką ze Szwecji. Do tego zdecydowali się stworzyć także układ do przetwarzania obrazu o nazwie MariSilicon X.

Główny potężny sensor

Na pleckach znalazły się łącznie 3 obiektywy, natomiast główna matryca ma tutaj rozdzielczość 50 Mpix. Ten konkretny sensor został także wyposażony w dwa różne systemy stabilizacji optycznej. Po pierwsze jest to 3-wymiarowy Sensor-Shift, czyli stabilizacja polegająca na ruchach samego sensora. Druga to klasyczna stabilizacja obiektywów znajdujących się nad sensorem. W tym przypadku działa ona w dwóch wymiarach.

Połączenie tych dwóch systemów, a także wielokierunkowej detekcji fazy sprawia, że ten smartfon radzi sobie z robieniem zdjęć w najróżniejszych warunkach oświetleniowych, a nawet w praktycznie pełnej ciemności. Ponadto jest w stanie także nagrywać filmy z wykorzystaniem tych wszystkich technologii w maksymalnej rozdzielczości 4K, przy płynności 60 klatek na sekundę i to w 10-bitowym kolorze. Zresztą możecie zobaczyć jakie obrazy jest w stanie uchwycić ten smartfon poniżej.

Szeroki kąt daje radę

Drugi w kolejności jest obiektyw ultraszerokokątny. Ten także oferuje rozdzielczość 50 Mpix i wykorzystuje taką samą matrycę, co sensor główny. W tym wypadku znalazła się nad nim optyka z przysłoną f/2.2, która do tego oferuje pole widzenia na poziomie 110 stopni. Jednak jego możliwości nie kończą się jedynie na uchwycaniu ładnych krajobrazów czy grupowych zdjęciach. Obiektyw szerokokątny oferuje tutaj także możliwość wykonywania zdjęć makro. W takim scenariuszu potężna matryca z bardzo dobrze radzi sobie nawet w ekstremalnych zbliżeniach.

Dwukrotny optyczny

Ostatnim sensorem, który znalazł się na tej nietuzinkowej wyspie, jest oczywiście teleobiektyw. Tutaj mowa o matrycy 13 Mpix z 2-krotnym zoomem optycznym i detekcją fazy. Trochę szkoda, że teleobiektyw w tym smartfonie został potraktowany trochę po macoszemu. Nie ma tutaj, ani potężnej matrycy, ani dedykowanej stabilizacji optycznej. Co prawda nie pojawił się tutaj także peryskopowy teleobiektyw, ale nie jest on specjalnie potrzebny w tak wszechstronnym zestawie.

Selfie? Czemu nie

Na froncie tego smartfona znalazł się natomiast pojedynczy aparat szerokokątny o rozdzielczości 32 Mpix. Nie znalazła się tutaj dodatkowa stabilizacja, ale mimo tego telefon i tak bardzo dobrze radzi sobie z drżącą ręką w trakcie robienia selfie także tych grupowych. Nad sensorem znalazła się specjalna soczewka, która pozwala na robienie fotek w większym gronie bez konieczności ściskania się do zdjęć. Poza tym smartfon bardzo dobrze radzi sobie także z rozmywaniem tła w tych zdjęciach.

Algorytm robi robotę

Współpraca z marką Hasselblad to nie jedynie logo na pleckach smartfona czy na pudełku tego modelu. OPPO Find X5 Pro jest w stanie robić zdjęcia RAW w 10-bitowym kolorze. Ponadto wśród opcji aparatu znalazł się także tryb Pro, który powstawał bezpośrednio z wcześniej wspominaną marką. Chodzi tutaj o cały profil kolorystyczny, a także dedykowane funkcje w trybie Pro, który jest sygnowany także specjalną ikoną z logiem Hasselblad.

Ponadto w trybie Pro macie do dyspozycji format RAW i RAW Plus. Dzięki temu takie zdjęcia możecie później wrzucić do programu do obróbki zdjęć –  przykładowo do Adobe Lightroom i wyciągnąć z nich jeszcze więcej. Oczywiście nie musicie w ogóle korzystać z komputera, bo takie programy jak Snapseed także wspierają zdjęcia w formacie RAW.

Z pomocą mocy obliczeniowej, która znajduje się wewnątrz tego smartfona, nie powinniście mieć najmniejszego problemu z ich obróbką na telefonie. Szczególnie, że ekran, który znalazł się na froncie OPPO Find X5 Pro także wspiera 10-bitowy kolor.


Podsumowanie

OPPO Find X5 Pro bez wątpienia zasługuje na tytuł superflagowca, nie oznacza to jednak, że jest on pozbawiony jakichkolwiek braków czy raczej niedociągnięć. Chiński gigant zatroszczył się o najdrobniejsze szczegóły w wykonaniu tego smartfona, od użytych materiałów i podzespołów, przez jakość wykonania, a kończąc na ogromnych możliwościach i dopracowanym systemie. Niestety jednak nie wszystko w tym smartfonie gra tak, jak powinno.

Przykładowo ceramiczne plecki mimo, że wyglądają świetnie, to niesamowicie szybko łapią odciski palców. Rozwiązaniem tego mankamentu jest schowanie telefonu w etui, jednak wtedy cały czar wymyślnego wzornictwa pryska. Szkoda, że wersja niebieska z ekoskórą nie jest dostępna w naszym kraju.

Podobnie sprawa ma się z wydajnością, możliwości flagowego układu od Qualcommu robią ogromne wrażenie, przychodzi to jednak ceną jaką są wysokie temperatury, które mogą się pojawić w trakcie bardziej intensywnego użytkowania telefonu. Na szczęście nie ma to wpływu na możliwości tego telefonu, bo całość nadrabia czy to świetnym zestawem aparatów czy też fenomenalnym ekranem, którego konkurencja może, co najwyżej pozazdrościć.

Plusy

  • Plus
    Wydajność oferowana przez procesor Snapdragon 8 Gen 1
  • Plus
    Ekran – LTPO2, 120 Hz, 10-bitowy kolor oraz kalibracja BT.2020
  • Plus
    Ceramiczne plecki będące praktycznie gwarantem wytrzymałości
  • Plus
    Dwie matryce 50 Mpix na pleckach
  • Plus
    Selfie oferujące szeroki kąt
  • Plus
    Android 12 z nakładką Color OS 12
  • Plus
    Ponadprzeciętna haptyka
  • Plus
    NFC 360°
  • Plus
    Certyfikat IP68

Minusy

  • Minus
    Wydajność przychodzi z ceną w postaci wydzielanego ciepła, którego czasem jest za dużo
  • Minus
    Teleobiektyw odstaje względem dwóch pozostałych obiektywów
  • Minus
    Brak obiektywu peryskopowego
  • Minus
    Ładowanie 80W nie jest wielkim przeskokiem względem 65W, dostępnego w dużo tańszych telefonach
  • Minus
    Brak wsparcia dla USB-PD w dołączanej ładowarce
Awatar Ziemowit Wiśniewski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.
Bądź pierwszą osobą, która wyrazi swoją opinię!
Starsze komentarze Nowsze komentarze


Przeszukaj portal TechnoStrefa.com

Dalsze wyniki

Brak wyników.

Wyszukiwanie obsługiwane przez